„Miłość” – niezapomniany spektakl w Teatrze TVP

Anna Polony i Jan Peszek

25 listopada teatromani mieli okazję obejrzeć – zrealizowany w krakowskim studiu TVP – spektakl „Miłość”, w reżyserii Błażeja Peszka, z Anną Polony i Janem Peszkiem w rolach głównych.

Przedstawienie autorstwa Beniamina Marii Bukowskiego, pod znakomitą inspiracją „Spóźnionych kochanków” Williama Whartona, jak i książką Esther Vilar „Starość jest piękna”, pierwszy raz zaistniało w 2016 roku, na scenie Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, z okazji 60-lecia pracy artystycznej Anny Polony.

Ówczesnych głównych bohaterów Helenę i Fryderyka zastąpili Anna i Jan. Zmieniły się imiona, ale nie odtwórcy głównych ról. Aktorzy tym razem pozostali przy własnych imionach.

Anna to delikatna, krucha i nieśmiała starsza pani, która jest niewidoma. Przychodzi regularnie na ławeczkę w parku, by karmić ptaki, które woli od ludzi. Świat odbiera poprzez obrazy zapamiętane z dzieciństwa, gdy jeszcze widziała. Używa białej laski w sposób bardzo oczywisty i chciałoby się powiedzieć – naturalny. Anna – bohaterka spektaklu i Anna – aktorka, tworzą jedność.

Jest sama i dojmująco samotna. Któregoś, kolejnego dnia karmienia ptaków, których w rzeczywistości nie ma, a które dzięki jej sugestywnej, sensualnej grze prawie że widzimy, poznaje przypadkowego przechodnia. To bezdomny z własnej woli Jan. Jest ekscentryczny, ciekawy świata i całkowicie pochłonięty realizacją swojej pasji, jaką jest fotografia.

Widzowie od tej pory poprzez genialną grę obojga bohaterów uczestniczą w narodzinach uczucia i przeradzaniu się tego przypadkowego spotkania w najprawdziwszą miłość. Niezwykłą, bo przecież w jesieni życia.

Towarzyszymy bohaterom spektaklu z narastającym zachwytem. Anna powoli staje się kobietą pewną siebie, chce poznać to, czego dotąd nie dane jej było doświadczyć. Miłość pozwala jej wyjść z samotności.

Jan, początkowo zainteresowany Anną jako niezwykłym obiektem fotograficznym, powoli ulega rodzącemu się uczuciu, fascynacji nią, jako kobietą.

Minimalistyczna scenografia Marka Brauna, klimatyczna muzyka Wojciecha Kiwera z piosenką „Unforgettable” Nat King Cole’a wspiera niezwykłą atmosferę spektaklu i prawdziwie mistrzowski i niezapomniany pokaz gry aktorskiej jego bohaterów.

Iwona Kucharska, fot. mat. TVP

Data publikacji: 02.11.2024 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również