Nagroda PAU dla Anny Dymnej

Nagroda PAU dla Anny Dymnej

W Sali Senatorskiej Zamku Królewskiego na Wawelu 21 maja odbyła się piękna i bardzo wzruszająca uroczystość, której bohaterką była Anna Dymna, aktorka Narodowego Starego Teatru w Krakowie. Została laureatką nagrody Polskiej Akademii Umiejętności (PAU) Erazma i Anny Jerzmanowskich.

Otrzymują ją osoby, które przez „prace literackie, naukowe lub humanitarne, dokonywane z pożytkiem dla ojczystego kraju, potrafią zająć wybitne stanowisko w społeczeństwie polskim”.

Anna Dymna pracowała z najwybitniejszymi reżyserami teatralnymi i filmowymi w Polsce. W dorobku ma prawie 300 ról teatralnych i filmowych. Dla wielkiej liczby kinomanów w Polsce jest ukochaną artystką, bohaterką kultowych dzisiaj filmów m.in. Sylwestra Chęcińskiego, Andrzeja Wajdy, Jerzego Hoffmana, Kazimierza Kutza, oraz spektakli w reżyserii wybitnych twórców teatralnych, takich jak Konrad Świnarski, Jerzy Jarocki, Jerzy Grzegorzewski, czy Jan Klata… Od 1990 roku jest pedagogiem w krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych.

Jest także założycielką – w 2003 roku – i prezeską Fundacji „Mimo Wszystko”, działającej na rzecz osób z niepełnosprawnościami, m.in. poprzez projekty takie jak: Ogólnopolskie Dni Integracji „Zwyciężać mimo wszystko”, Ogólnopolski Festiwal Zaczarowanej Piosenki czy Przegląd Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych „Albertiana”.

Nagroda PAU była przyznawana w latach 1915-1938 z ogromnego majątku Erazma i Anny Jerzmanowskich. Wznowiono ją w 2009 roku, w stulecie śmierci jej donatora, filantropa Erazma Jerzmanowskiego. Obecnie jest finansowana z budżetu województwa małopolskiego. Wśród jej laureatów przed wojną byli m.in. metropolita krakowski kard. Adam Stefan Sapieha, Henryk Sienkiewicz, Jan Kasprowicz, czy Ignacy Paderewski. Wówczas nagroda nazywana była „polskim Noblem” i stanowiła równowartość 12 kg złota. Dzisiaj ma wartość 100 tys. zł.

Pierwszą jej laureatką po wznowieniu w 2009 roku była Janina Ochojska, a potem nagrodę otrzymali: prof. Maciej Grabski, prof. Adam Bielański, prof. Adam Zoll, Jerzy Owsiak, prof. Jerzy Limon, ks. Adam Boniecki, a przed rokiem Krzysztof Penderecki.

Prof. Andrzej Białas, prezes PAU podkreślił, że jej tegoroczna laureatka, Anna Dymna od wielu lat angażuje się w działania na rzecz ludzi potrzebujących wsparcia, chorych, niepełnosprawnych, odtrąconych… – Podjęła się opieki nad ludźmi, których na co dzień nie dostrzegamy, bo zazwyczaj są skrzętnie izolowani – podkreślił  profesor – ludźmi, których może nawet czasem się boimy, bo – jak mówi nasza laureatka – po prostu ich nie znamy. I do tych właśnie przychodzi Anna Dymna ze szczerą, autentyczną miłością i obdarowując ich swoim wielkim sercem nie tylko daje radość życia, ale poprzez włączanie ich w świat sztuki przywraca godność.

– Życie pisze różne scenariusze. To jednak od nas zależy jak odegramy naszą rolę i czy na końcu pojawią się oklaski – skonstatował marszałek województwa Jacek Krupa, podkreślając, że tę życiową rolę Anna Dymna realizuje „ w sposób wyjątkowy i piękny”.

– Ta nagroda należy się wszystkim pracownikom Fundacji „Mimo Wszystko”. Ja jestem tak naprawdę tylko iskrą zapalną –odpowiedziała laureatka. – Poświęcam tę nagrodę ludziom, którzy pomagają mi zrozumieć prawdziwy sens życia – niepełnosprawnym, z którymi od 15 lat rozmawiam przed kamerami, którzy otwierają przede mną swoje serca, opowiadają o swoim cierpieniu, o swojej walce. /…/  Dzięki nim mam tak ogromną siłę, od nich dostaję energię.

Odbierając nagrodę prezes A. Dymna zwróciła także uwagę, że żyjemy w czasach, w których zaczynamy wszyscy tracić wolność, ponieważ zniewalają nas – z naszym niestety przyzwoleniem – Facebook, komórki, Internet, błyskawiczny przekaz informacji, szybkość życia. To wszystko powoduje, że coraz rzadziej patrzymy sobie w oczy, coraz częściej walczymy o rzeczy, które są właściwie nie tak bardzo istotne – powiedziała. /…/ – Jestem zwyczajnym człowiekiem, aktorką. Tę nagrodę odbieram ja, ale dostaję ją dzięki setkom ludzi, którzy wskazywali mi drogę, uczyli mnie, ciężko nade mną całe życie pracowali.

W rozmowie z dziennikarzami odniosła się także do protestu niepełnosprawnych w Sejmie. – To nigdy nie powinna być sprawa polityczna – stwierdziła. – To powinna być taka zwykła, ludzka uczciwość, że są ludzie, którzy sobie nie radzą w życiu. My jesteśmy zdrowi, utalentowani, bogaci. Powinniśmy tak zorganizować państwo i takie mechanizmy, żeby oni nigdy nie byli sami i bezradni.

Oprac. sza

Data publikacji: 24.05.2018 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również