Oscar dla „Irlandzkiego pożegnania”

Tegorocznego Oscara dla najlepszego krótkometrażowego filmu aktorskiego zdobył film Toma Berkeleya i Rossa White’a. Opowiada on historię dwóch braci, którzy po latach rozłąki spotykają się po śmierci matki. W jednego z nich wciela się James Martin, aktor z zespołem Downa, który zasłynął główną rolą w dramacie filmowym telewizji BBC „Ups and Downs”.

Lekarze ostrzegali jego rodziców, że najprawdopodobniej nigdy nie będzie mówił. Tymczasem otrzymał najważniejszą nagrodę w przemyśle filmowym. Martin wszedł na scenę, aby odebrać nagrodę wraz z reżyserami filmu, Rossem White’em i Tomem Berkeleyem, oraz Seamusem O’Hara, współpracownikiem z planu.

Jako, że w dniu rozdania nagród obchodził 31. urodziny, twórcy filmu poświęcili czas na podziękowania i odśpiewanie „Happy Birthday”. W śpiew włączyła się cała sala.

„Wszystko, czego kiedykolwiek chciałem dla Jamesa, to żeby był szczęśliwy. I teraz jest szczęśliwy” – powiedział jego ojciec.

Aktor ma na swoim koncie wiele nagród, w tym dla najlepszego aktora na New York TV Festival i Hollywood International Diversity Festival. Na co dzień jednak pracuje w kawiarni Starbucks. Po tym, jak „Irlandzkie pożegnanie” otrzymało nominację do najważniejszej nagrody filmowej, James Martin powiedział, że zdobycie Oscara byłoby wisienką na jego torcie urodzinowym.

– Jesteśmy po prostu dumni, że reprezentujemy Irlandię Północną. Być na tej scenie przed wszystkimi naszymi filmowymi bohaterami – to była wyjątkowa chwila – powiedział jeden z twórców filmu Ross White w rozmowie z BBC News.

Film skupia się na historii młodego człowieka z zespołem Downa, który pragnie własnej niezależności. „Mój bohater chce, aby jego głos został usłyszany”.

Oprac. em/, fot. kadr z filmu

Data publikacji: 15.03.2023 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również