Irlandzki zespół Classic Harmony zdobył I Nagrodę w IV Światowym Festiwalu Piosenki dla Niewidomych „Głos z serca”, zorganizowanym 14-16 listopada w Krakowie. Radości nie ukrywała Patrycja Baczyńska, która zajęła drugie miejsce. Koncert Galowy w Teatrze im. Juliusza Słowackiego obfitował w mnóstwo emocji.
Po raz pierwszy w historii Lions World Song Festival for the Blind „Sounds from the Heart” główną nagrodę otrzymał zespół. Dotychczas ze zwycięstw cieszyli się Litwin Gražvydas Sidiniauskas (2013 r.), Węgierka Szilvia Agardi (2015 r.) i Przemysław Cackowski (2017 r.). Tym razem jury wskazało na Classic Harmony z Irlandii. Zespół tworzą członkowie rodziny, w Krakowie zaprezentowali utwór „One in Harmony”.
Po II Nagrodę sięgnęła Patrycja Baczyńska, która zebrała mnóstwo oklasków za wykonanie „Latarnika”. – Czuję wielką radość, bo to jest ogromne wyróżnienie na takim festiwalu międzynarodowym. Kompozytor wysłał mi piosenkę dwa tygodnie przed festiwalem i byłam mocno zestresowana, jak to wszystko wyjdzie. Początki były trudne, ciężko mi to szło, ale w końcu zebrałam siły i wyszło – powiedziała „NS” po zakończeniu Koncertu Galowego.
Podobnie jak dwa lata temu, nagrodę za trzecie miejsce otrzymał Mar Gunnarsson. Tym razem przedstawił on „Christmas comes with you!”. Utwór ten przypadł do gustu zgromadzonym słuchaczom, o czym świadczy Nagroda Publiczności. Ponadto Islandczyk otrzymał Nagrodę Dziennikarzy.
– Staram się i zabiegam o to, żeby jedna z dużych komercyjnych rozgłośni zechciała tę piosenkę emitować. Wiele stacji radiowych puszcza non stop różnego rodzaju utwory świąteczne czy kolędy. Moim zdaniem „Christmas comes with you!” świetnie się nadaje w tym okresie, ale decyzja nie należy do mnie – powiedział Tadeusz Łyczakowski z Lions Club Kraków Śródmieście.
Droga do Słowackiego
„Głos z serca” odbywa się co dwa lata. Tegoroczna edycja została zorganizowana przez 4 krakowskie Kluby Lions: Stare Miasto, Bona Sforza, Śródmieście i Stańczyk, działające w ramach organizacji Lions Clubs International – Dystrykt 121.
– Impreza bardzo się rozwija. Mogę powiedzieć, że przerasta moje oczekiwania. Nie wiem, czy jesteśmy w stanie udźwignąć ją dalej sami. Walczymy o to, żeby światowa organizacja Lionsów objęła większym patronatem organizację – powiedział Jacek Legendziewicz z Lions Club Kraków Stare Miasto, dyrektor Festiwalu.
Krakowskie kluby postawiły na sprawdzony już model imprezy. 14-15 listopada w Studiu im. Romany Bobrowskiej w Radiu Kraków został zorganizowany koncert eliminacyjny, podzielony na dwie części. W pierwszej z nich zaprezentowano 10 konkursowych utworów, a w drugiej 11. Te występy przesądziły o wyborze artystów do Koncertu Galowego w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.
– Moim zdaniem przesłuchania były na bardzo wysokim poziomie. Co prawda nie wszyscy wykonawcy dotarli do Krakowa, niemniej jednak mieliśmy okazję posłuchać wspaniałych głosów z różnych stron świata. Jestem bardzo zadowolony – powiedział Ryszard Nowak z Lions Club Kraków Śródmieście.
W trakcie koncertów wykonawcom towarzyszyła świętująca 25-lecie istnienia Sinfonietta Cracovia, którą dyrygował Jurek Dybał. Uczestników wspierał też dyrektor artystyczny festiwalu i główny aranżer Hadrian Filip Tabęcki.
Muzyczne podróże
– Jest coraz większy problem z wyborem. Ci wykonawcy, którzy się nie dostają do finału ścisłego, bardzo to przeżywają. Oni przyjeżdżają do Krakowa, podejmują ogromny wysiłek, a po decyzjach oceniających jest płacz, smutek, ale mimo wszystko to są zwycięzcy – stwierdził Jacek Legendziewicz.
Przewodniczący jury Irlandczyk Sean Olohan, Holender Maarten Willms i Krzysztof Szwajgier zadecydowali o dziesięciu „przepustkach” do finału. Walczyli o nie uczestnicy z Argentyny, Indii, Kosowa, Czech, Rosji, Włoch, Maroka, Gruzji, Francji, Irlandii, Islandii, Belgii oraz Polski. Nasz kraj reprezentowały trzy wokalistki i wszystkie wystąpiły w Koncercie Galowym. Oprócz wspomnianej Patrycji Baczyńskiej, swoje talenty wokalne zaprezentowały Anna Wereszczyńska i 15-letnia Oliwia Maciejuniec.
– Festiwal jest bardzo ciekawym spotkaniem z wieloma krajami. W tym roku, czymś niesamowitym dla Europejczyków, są występy Hindusów. Oni przywieźli coś swojego, a zarazem coś nowego. Każda edycja czymś zaskakuje, coraz ciekawsze utwory się pojawiają i coraz bardziej profesjonalnie to wygląda – powiedział Hadrian Filip Tabęcki.
Muzyka z Indii urzekła wiele osób. I właśnie Ankur Gupta, który wykonał utwór „Naina”, otrzymał Nagrodę Prezydenta Miasta Krakowa. Wręczył mu ją pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. osób z niepełnosprawnościami Bogdan Dąsal.
Wyjątkowi goście
Po raz kolejny Kraków odwiedziła Gudrun Yngvadottir, tym razem jako była prezydent Lions Clubs International. Islandka podczas otwarcia Koncertu Galowego zaznaczyła, że w festiwalu bierze udział wielu wspaniałych artystów. Ponadto dostrzegła ogromne zmiany, w jej opinii na lepsze. W wydarzeniu uczestniczył też Gubernator Okręgu 121 Polska Reginald Sas Jaworski.
W Teatrze im. Juliusza Słowackiego ponownie wystąpił Przemysław Cackowski. Wokalista z Grudziądza zaprezentował „Kolejny hit”, którym wyśpiewał sobie zwycięstwo dwa lata temu. – Niestety nie wiadomo czemu, ale kariera nie ruszyła tak z kopyta. Aczkolwiek wpis w moim muzycznym CV, że właśnie jestem laureatem tego festiwalu wśród innych organizatorów konkursów czy koncertów robi spore wrażenie i budzi dużo pytań o ten festiwal – powiedział ze sceny.
Swoje umiejętności wokalne zaprezentowała Agata Zakrzewska, uczestniczka pierwszej edycji „Sounds from the Heart”. Gościem Koncertu Finałowego był też Radek Żalud, nazywany czeskim Bocellim. Publiczność miała okazję przekonać się, czy takie porównania nie są bezpodstawne.
– Cztery lata temu Andrea Bocelli napisał list do uczestników naszego festiwalu, który został odczytany podczas finału drugiej edycji. Myślę, że prędzej czy później ten artysta zajrzy do nas. To oczywiście bardzo promowałoby naszą inicjatywę – zaznaczył Tadeusz Łyczakowski.
Nie tylko śpiewanie
– Uważam, że organizacja jest na bardzo wysokim poziomie. Jestem zaszczycona, że mogę tu być. Moim zdaniem organizatorzy spisali się na medal – stwierdziła Patrycja Baczyńska. Dla niej i pozostałych uczestników był przygotowany atrakcyjny program turystyczny. Jak podkreślił Ryszard Nowak, grupy poznawały m.in. Kraków i Wieliczkę.
Jednak na festiwal nie dotarli wszyscy zakwalifikowani artyści. Zabrakło m.in. zespołu z Ghany czy wokalisty z Mongolii, ponieważ nie uzyskali wiz. Według Tadeusza Łyczakowskiego takie ryzyko zawsze się pojawia w przypadku reprezentantów państw Afryki czy dalekiej Azji. Organizatorzy nie mają na to wpływu, ale sprawdzą, czy zaniedbania nie były spowodowane przez samych zainteresowanych. Bo że można pokonać wiele tysięcy kilometrów pokazali m.in. uczestnicy z Indii.
Zdaniem Ryszarda Nowaka, udział wykonawców z odległych czy egzotycznych dla nas państw pokazuje, że festiwal jest coraz bardziej rozpoznawany. Kluby Lions działają w ponad dwustu krajach na świecie i to ma wpływ na listę potencjalnych uczestników.
– Kiedy pojawił się pomysł zorganizowania pierwszej edycji, wiele osób mówiło, że porywamy się z motyką na słońce, że nie ma szans itp. Udało się, w kolejnych latach było już łatwiej. My tego nie robimy ani dla siebie, ani dla komercji. Uczestnicy wracają na festiwal, pracują nad sobą, bo wierzą, że się wypromują. My tu dajemy przysłowiową wędkę, a nie rybę – powiedział Tadeusz Łyczakowski.
Plany zakładają, że piąta edycja odbędzie się w listopadzie 2021 r.
Hadrian Filip Tabęcki, dyrektor artystyczny festiwalu i główny aranżer
Uczestnicy festiwalu to są bardzo bohaterskie osoby, które chcą coś robić. Zmagają się z wieloma przeciwnościami losu w krajach, z których przyjeżdżają. A mamy reprezentantów nie tylko bogatych państw, ale też takich, gdzie osobom z niepełnosprawnościami jest bardzo ciężko. Myślę, że dla nas poziom jest tu kwestią drugorzędną. Oczywiście, nie każdy zostanie zakwalifikowany do festiwalu, a później do ścisłego finału.
Wiem o kilku osobach z poprzednich edycji, że prowadzą zaawansowane kariery. Nie wierzę, że to tylko dzięki temu konkursowi. To jest dla nich sprawdzian, czy podchodzą do tego poważnie, czy chcą to robić. Myślę, że występ w Krakowie stwarza okazję, aby zebrać siły do dalszego działania. Tu uczestnicy pojawiają się w zacnym towarzystwie orkiestry i w międzynarodowym gronie. Na psychikę każdego wykonawcy to pozytywnie wpływa.
IV Światowy Festiwal Piosenki dla Niewidomych „Głos z serca” (4th Lions World Song Festival for the Blind „Sounds from the Heart”)
Wyniki i nagrody.
I Nagroda – Classic Harmony „One in Harmony”/ Irlandia
II Nagroda – Patrycja Baczyńska „Latarnik” / Polska
III Nagroda – Már Gunnarsson „Christmas comes with you!”/ Islandia
Nagroda Prezydenta Miasta Krakowa – Ankur Gupta „Naina” / Indie
Nagroda Radia Kraków – Oliwia Maciejuniec „Kołysanka” / Polska
Nagroda Bractwa Kurkowego – Tatia Mamukashvili „Mother”/ Gruzja
Nagroda Marszałka Województwa Małopolskiego – Daisy Opdebeeck „Hold me now” / Belgia
Nagroda Specjalna Lions Festival – Reliqvia „Sweetest memory” / Gruzja
Nagroda Centrum Macierz Polonii – Izabela Diana Ihnatiuc „Something worth living for” / Włochy
Nagroda Stowarzyszenia ZAIKS, Nagroda PZN Opole – Anna Wereszczyńska „Czy wiesz” / Polska
Nagroda Publiczności – Már Gunnarsson „Christmas comes with you!”/ Islandia
Nagroda Dziennikarzy – Már Gunnarsson „Christmas comes with you!”/ Islandia
Tekst i fot. Marcin Gazda
Data publikacji: 27.11.20129 r.