„Przenikanie" w Teatrze w Chorzowie
Zaskakujące, niebanalne obrazy a przede wszystkim bardzo sugestywne mogliśmy podziwiać 20 lutego br. na wernisażu wystawy pn. „Przenikanie" we Foyer Teatru Rozrywki w Chorzowie, na którą zaprosiło Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom „Pokochaj mnie" w Gorzycach.
Twórcami eksponowanych obrazów są – już po raz trzeci – podopieczni Państwowego Ogniska Plastycznego im. Ludwika Konarzewskiego Seniora w Rydułtowach oraz Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom „Pokochaj mnie”, uczestnicy WTZ w Gorzycach i Wodzisławiu Śl., także uczniowie Zespołu Placówek Szkolno-Wychowawczo-Rewalidacyjnych oraz zawodowi plastycy, studenci Wydziału Artystycznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
„Tworzyć, to być, to stawać się, to myślą objąć płody świata, to ból istnienia znieść” – cytując poetę i kłaniając się w pas Sławomir Sito, dyrektor WOLO i ZOL w Gorzycach podziękował organizatorom i twórcom tej wystawy.
– Prezentowane prace – jak mówi Marek Grzebyk, plastyk, terapeuta, instruktor WTZ w Gorzycach – są próbą przełożenia na język plastyki emocji, jakie autorom towarzyszyły podczas słuchania utworów muzycznych. Ideą tej wystawy jest właśnie próba przełożenia na język barw i kształtów tych wrażeń, które towarzyszą nam w czasie słuchania muzyki.
Owych impresji, które nas wtedy przenikają – stąd tytuł wystawy. W efekcie zaś powstaje świat, w którym tracą znaczenie i wiek, i stopień sprawności, i nawet wykształcenie. Fascynujący świat wyobraźni i wrażliwości. Przepiękna kraina naszych emocji – zapowiedział z pogodnym uśmiechem M. Grzebyk. – Przenikanie to proces powstawania czegoś, co powstaje w wyniku łączenia się i wzajemnego oddziaływania na siebie różnych rzeczy i zjawisk. Tak w odbiorze wielu ludzi przenika się świat muzyki i sztuk plastycznych – tłumaczył dalej.
– Cieszę się, że Marek, który słyszy muzykę, widzi obraz – dodał dyr. S. Sito – przez oczy powoduje, że to wchodzi do środka, robi pozytywne spustoszenie wewnątrz, uczy czegoś nowego. Wielką zasługą pana Marka jest, że tym umie dzielić się z innymi, którzy zaczynają czuć to, co on i uczą się przekazywać to dalej.
Dodajmy, że prace zostały zaprezentowane anonimowo, by podkreślić tę wspólnotę i integracyjny charakter wystawy. U dołu każdej pracy była jedynie informacja nt. utworu muzycznego będącego jej inspiracją.
– Aby pokazać przestrzeń wspólnej wrażliwości, wspólnego reagowania na sztukę, na piękno, na dźwięk. Chodzi o to, by pokazać tę wspólnotę bez względu na uwarunkowania – powiedział M. Grzebyk. – Serdecznie dziękujemy Teatrowi za możliwość ekspozycji naszych prac. Myślę, że są one we właściwym miejscu i spełnią swoją rolę. Oprócz walorów estetycznych, poznawczych bardzo istotna dla nas jako WTZ jest możliwość ekspozycji wspólnie z profesjonalistami. Jest coraz większe zainteresowanie taką formą prezentacji ze strony różnych środowisk plastycznych – co mnie bardzo cieszy – podkreślił M. Grzebyk. – Próby malowania muzyki są bardzo stare. Parali się tym wybitni artyści i muzycy, którzy twierdzili, że muzykę widzą jako kształt, a nawet zapach, jako kolor, i jako pewną formę przestrzenną, którą starali się uchwycić i namalować.
Obecny na wernisażu Jarosław Michalczuk kierownik WTZ w Gorzycach tłumaczył: – Dzisiaj oglądamy efekt końcowy. Za nim kryją się godziny zajęć. Była praca, były zmagania, był czas bardzo wypełniony. Najważniejszym osiągnięciem jest współdziałanie na rzecz tego środowiska – podkreślił.
– Z przyjemnością obserwuję, po raz kolejny, działalność różnych organizacji z terenu wodzisławskiego, które pozwalają twórcom z niepełnosprawnością prezentować to, co mają najlepszego, w takiej niekonwencjonalnej formie – powiedział Jan Zieliński, pełnomocnik marszałka województwa śląskiego ds. osób niepełnosprawnych. – Dobrze, że liderem jest WTZ w Gorzycach, ale dobrze że jak zawsze ma silnych partnerów. To ważne, że potrafimy robić takie rzeczy wspólnie.
Myślę, że to działanie będzie na różne sposoby kontynuowane i będzie zdobywać coraz szerszą swoją publiczność. Niebagatelną rolę w nagłośnieniu takiego wydarzenia mają bezsprzecznie media i cieszę się, że towarzyszą nam „Nasze Sprawy”.
Jest to dobry przyczynek do jak najszerszej integracji, takiej niesztampowej, takiej, która daje możliwość pokazywania wszystkich atutów twórców, którzy takie dzieła tworzą – zakończył Zieliński.
Marek Grzebyk opisując wystawiane prace opowiadał dalej: – Jak widzicie są tu możliwe wszelkie formy ekspresji. Jest to przejaw spontanicznej twórczości, szczerej i bardzo naturalnej. Może, w którymś z Państwa podczas słuchania muzyki drzemie ochota przelania dźwięku i własnych emocji na papier – zróbcie to proszę! – apelował do obecnych. – Zróbcie to i przynieście do nas!
Nie pierwszy już raz mieliśmy możliwość i autentyczną przyjemność poznać prace powstałe w ramach tego pomysłu. Genialnego w swej prostocie, a przecież o wielkim ciężarze gatunkowym. Była to już trzecia próba malowania muzyki. Ubiegłoroczna wystawa malarstwa inspirowanego muzyką towarzysząca festiwalowi „Jazz w Ruinach” w Gliwicach w ramach Jazz Movie – Międzynarodowego Przeglądu Plakatu Jazzowego, była swoistym suplementem do tego wydarzenia.
Tegoroczna edycja wystawy to już nie tylko radość tworzenia i przenikania, ale przede wszystkim wzajemnego oddziaływania na siebie twórców i odbiorców sztuki. I to jest właśnie fascynująca integracja.
Data publikacji: 27.02.2017 r.