Dochód z aukcji został przeznaczony na dofinansowanie „aktywnego wózka” dla Beaty Król, która od lat zmaga się z postępującym zanikiem mięśni, a także na działalność na rzecz niepełnosprawnych i starszych. Członek stowarzyszenia, lekarz Janusz Wietecha, przyjaciel rodziny państwa Królów, przedstawił panią Beatę, która mimo niepełnosprawności swojej i opiekującego się nią męża, kończy w tej chwili studia. Na dofinansowanie wózka potrzebuje 3 tys. zł, część otrzyma z aukcji.
Lista prac przedstawiała się imponująco – znalazły się na niej 74 obrazy i rzeźby studentów, absolwentów i wykładowców ASP, Wyższej Szkoły Technicznej i prywatnych, anonimowych darczyńców. Część spośród nich chciała pozostać anonimowa, nie opatrując swoich prac czytelną sygnaturą. Do grona darczyńców powinno się dopisać również… katowickiego ramiarza. Oprawiając obrazy w piękne ramy, gdy dowiedział się na jaki cel są one przeznaczone… zrezygnował ze swojego wynagrodzenia. Każdy z obrazów został zlicytowany.
Jacek Łapot, założyciel i członek kabaretu Długi prowadził aukcję. Brawurowo i dowcipnie, wprowadzając tak radosną atmosferę, że przyjemnością było już samo przebywanie na niej. Zabawna konwersacja prowadzona z licytującymi, pełne humoru podkręcanie atmosfery tak ośmieliło licytujących, że nagradzali brawami każde uderzenie młotka, wzajemnie się dopingując i żartując. Jeden z uczestników – kiedy się okazało, że jest jedynym zainteresowanym kupnem obrazka „Morze” w technice olejnej – pięciokrotnie przelicytował sam siebie. Cenę wywoławczą -100 zł. przebijał do 300 zł. Sam licytujący również nabył kilka obrazów, ktoś inny mówił, że teraz kupuje obrazy do garażu, bo w domu już naprawdę nie ma miejsca…
Patronat honorowy nad wystawą i aukcją objął poseł Marek Plura, patronat medialny – Telewizja Silesia.