Z Alicją do Krainy Czarów
Dwie teatralne premiery w niewiele ponad miesiąc - to imponujący dorobek aktorów ze Stowarzyszenia Scena Moliere oraz z Integracyjnego Teatru Aktora Niewidomego (ITAN). Po przedstawieniu muzycznym „Legenda Starszych Panów" zaprezentowali swoje umiejętności w „Alicji w Krainie Czarów". Najnowsza propozycja ekipy Artura Dziurmana zyskuje uznanie zarówno wśród najmłodszych, jak i starszych odbiorców.
16 grudnia w podziemiach kościoła św. Stanisława Kostki w Krakowie odbyła się premiera spektaklu „Alicja w Krainie Czarów”. W kolejnych dniach zostały zorganizowane pokazy w Słomnikach i Sułkowicach (woj. małopolskie).
– Jestem pełen podziwu dla naszych aktorów za to, że stanęli na wysokości zadania. Wszyscy po prostu złapali charakter postaci i było mi dużo łatwiej pracować nad całą inscenizacją. Chwała Maćkowi [Jackowskiemu – przyp. red.] za to, że podczas mojej nieobecności związanej z moimi zajętościami zawodowymi, poprowadził próby – powiedział „NS” Artur Dziurman, reżyser przedstawienia i autor scenariusza.
Przygotowania do premiery przebiegały w niemal ekspresowym tempie. W sumie zajęły około półtora miesiąca. W ostatnich tygodniach nie zabrakło też działań związanych z premierą i pokazami przedstawienia muzycznego „Legendy Starszych Panów” (https://naszesprawy.eu/kultura-i-sztuka/12033-teatralna-podroz-ze-starszymi-panami.html).
– Próby odbywały się w niezwykle trudnych warunkach. Tyle lat trwamy bez siedziby, a dodatkowo doszły choroby i przeziębienia, więc mieliśmy braki w obsadzie. Było ciężko, ale dzięki temu, że współpracujemy z reżyserem już od lat, płaszczyzna porozumienia okazała się dużo łatwiejsza – powiedziała Iwona Chamielec, wcielająca się w rolę Kota.
Sztuka dla każdego
„Alicja w Krainie Czarów” jest propozycją dla młodszych oraz starszych odbiorców. – To sztuka inteligentna, dowcipna i z przesłaniem. Uważam, że każdy wyjdzie zadowolony – powiedziała Danuta Damek, kierownik produkcji i odtwórczyni roli Królowej.
Artur Dziurman przeniósł historię Alicji do współczesności, gdzie koszmary przeplatają się z fantazjami. – Długo przymierzaliśmy się do tej adaptacji. Planowaliśmy, że zrobimy ją wcześniej niż „Kota w butach”, ale wyszło odwrotnie. To wymagająca i bardzo trudna baśń do realizacji, a wszyscy mają w pamięci film z Johnnym Deppem i Heleną Bonham Carter. Staraliśmy się to troszeczkę inaczej pokazać – powiedział reżyser. W pracy nad swoją wersją sięgnął po „Alicję w Krainie Czarów” i „Alicję po drugiej stronie lustra”.
Krakowianin przyzwyczaił widzów do przedstawień z multimediami (np. „Hiob” –https://naszesprawy.eu/kultura-i-sztuka/10443-byc-jak-hiob-czyli-opowiesc-o-cierpieniu.html). Jednak w najnowszej produkcji praktycznie ich nie ma. – Jest tylko scenografia, tu wszystko opiera się na grze aktorskiej. Myślę, że cały zespół uniósł ten ciężar, a zwłaszcza Marysia [Górecka – przyp. red.], która chodzi do pierwszej klasy liceum. Dla niej to pierwsza duża rola, bardzo się przejmowała, ale podołała świetnie jako tytułowa bohaterka – powiedziała Danuta Damek.
W krainie teatru
Alicja wędruje na granicy jawy i snu. Na swojej drodze spotyka zwierzęta, w tym m. in. Kota. – Bardzo się ucieszyłam, kiedy okazało się, że dostałam właśnie tę rolę. Wróciły do mnie wspomnienia ze szkoły aktorskiej, gdzie na jednym z egzaminów musiałam zagrać właśnie kota. To wdzięczne zwierzę do grania, ale mimo wszystko nie było to łatwe zadanie, bo jest również bardzo charakterne – powiedziała Iwona Chamielec.
Sporą dawkę humoru zapewniają rozmowy Kapelusznika (Maciej Jackowski), Szaraka (Mieczysław Baczyński) oraz Susła (Janusz Bąk). Elementy grozy wprowadza apodyktyczna Królowa, która uwielbia wydawać wyroki śmierci. W sprawowaniu rządów towarzyszy jej nieco ciapowaty Król (Grzegorz Daniluk).
Część przedstawienia rozgrywa się przed sceną, aktorzy wchodzą w interakcję z widzami. – Najmłodsi słuchają, reagują, odpowiadają na pytania. Na jednym ze spektakli było ok. 220 dzieci na widowni, a to jest najtrudniejsza publiczność. Brawa brawami, ale były zachwycone, o czym powiedziały nam później w rozmowach. Nas to cieszy, bo gra się, żeby widz wyszedł z teatru szczęśliwy i zapamiętał – opisała Danuta Damek.
Wyjątkowy rok
14 grudnia odbyło się wręczenie nagród Samorządu Województwa Małopolskiego dla Osób Działających na Rzecz Dobra Innych „Amicus Hominum”. W kategorii Pomoc Niepełnosprawnym laureatem został Artur Dziurman. We wrześniu odebrał nagrodę publiczności 13. Europejskiego Festiwalu Filmowego Integracja Ty i Ja w Koszalinie za film „Marzenie. Prawdziwa historia”. W tym samym miesiącu odniósł sukces w plebiscycie na Liderów 25-lecia, zajmując drugie miejsce ze Stowarzyszeniem Scena Moliera w kategorii Kultura.
– Ten rok jest dla nas wyjątkowy pod tym względem. Cieszę się, że jesteśmy powolutku, step by step, jak się to mówi, dostrzegani i możemy bardziej motywacyjnie podchodzić do tej roboty, którą robimy. Te nagrody są potwierdzeniem naszej pracy, dużego zaangażowania, mimo że nie mamy siedziby i nie mamy teatru. Być może one pomogą troszeczkę w decyzjach władz, żebyśmy mogli mieć to swoje miejsce – powiedział Artur Dziurman.
Tekst i fot. Marcin Gazda
Data publikacji: 29.12.2016 r.