Piękno jest w Lidce

Piękno jest w Lidce

Lidka uwielbia rowerowe wyprawy ze swoją ukochaną Igusią. Obie wzięły udział w kampanii „Piękno jest w nas", która przełamuje stereotypy w postrzeganiu osób z niepełnosprawnością. Portretu Lidki i Igi szukaj od 3 do 10 marca w przestrzeni miejskiej Konina oraz TUTAJ.

Nie prosi nikogo o pomoc
– Lubię o siebie dbać. Kiedyś nie obchodziło mnie jak wyglądam, ale teraz jest inaczej – mówi Lidka. Nie umie i nie chce prosić nikogo o pomoc. Sama wychowuje 10-letnią Igusię i 18-letniego Wiktora. Jak trzeba to sama napali w piecu i przerzuci dwie tony węgla. Niedawno zabrała się za remont, bo chce, aby syn miał własny kąt, do którego będzie zapraszał znajomych. Została wdową, gdy miała 23 lata. To była pierwsza i wielka miłość życia, która skończyła się 14 lat temu…

Pani to się namęczy…
Igusia od dzieciństwa porusza się na wózku inwalidzkim. Urodziła się z rozszczepem kręgosłupa. Jej nóżki nie rozwinęły się na tyle, aby mogła chodzić.
– Nie cierpię, jak ktoś się na Igę patrzy. Najgorsze, co mogę usłyszeć to: Pani to się namęczy! Odpowiadam wtedy, że dla mnie to nie jest męczarnia. To jest sprawdzian z miłości i człowieczeństwa – opowiada Lidka.

Trudne początki
W przedszkolu miały trudny czas. – Mała Iga mówiła, że mnie nienawidzi, że ją urodziłam, a ona nie może chodzić jak inne dzieci – wspomina Lidka. Tłumaczyła Igusi, że jest dużo dzieci na świecie, które są niepełnosprawne, ale to nie wystarczyło. Zaczęła więc szukać miejsca, gdzie Iga mogłaby spotkać inne dzieci i zobaczyć, że nie jest sama.
Tak trafiły do Fundacji im. Doktora Piotra Janaszka PODAJ DALEJ w Koninie. Tutaj Iga uczyła się tańczyć. Tu spełniło się jej marzenie i od niedawna gra w koszykówkę. MUSTANG to jedyna w Wielkopolsce drużyna koszykarzy na wózkach. Igusia ćwiczy też z Markiem rehabilitantem, aby troszkę urosnąć i lepiej oddychać. Nie wykonuje ćwiczeń usprawniających nóżki, w których są liczne skostnienia po złamaniach.

Ukochany starszy brat
Igusia kocha starszego brata. Czasem się kłócą i wyzywają, jak to rodzeństwo. Lidka obserwowała kiedyś sytuację, jak Igusia zagroziła bratu, że go kopnie i… zrobiła to. Chwyciła swoją nogę w rączki i machnęła nią w powietrzu dosięgając brata!
Wiktor nigdy nie wstydził się, że ma niepełnosprawną siostrę. Zabiera ją na spacery, odwozi na zajęcia, a jak trzeba to zostanie z nią w domu na cały dzień, by mama spokojnie mogła załatwić swoje sprawy. – To jedyny facet, na którym mogę polegać! – podkreśla Lidka.
Dwa lata temu przygarnęli pieska ze schroniska. Psotka jest urocza i bardzo ją wszyscy kochają. Pod wspólnym dachem mieszka też chomik Lenka i dwuletni bojownik Zdzisiu.

Coraz bardziej samodzielna
Iga potrafi świetnie zorganizować sobie czas. Mama przesadza ją tylko z wózka na kanapę albo na podłogę, bo nie zawsze nóżki się dobrze ułożą. Ma blisko 80 lalek Barbie i wszystkie mają imiona. Bardzo lubi wycinać z gazet postacie i one potem rozmawiają ze sobą. Igusia ma też niewidzialną przyjaciółkę Patrycję, której zwierza się z sekretów wkładając głowę pod poduszkę.
Iga uczy się w drugiej klasie szkoły podstawowej. Z powodów zdrowotnych rozpoczęła naukę dwa lata później, potem były długie pobyty w szpitalu i kilkutygodniowe nieobecności. Dlatego dyrektor zdecydował, że będzie uczyła się w trybie indywidualnym. Do szkoły jeździ w poniedziałki, środy i czwartki. Za szkołą nie przepada, bo lepiej jest w domu wśród zabawek. Ale uczy się bardzo dobrze. Z ostatniego dyktanda przyniosła szóstkę.
Mieszkają w domu po babci. Na pierwsze piętro prowadzą strome, wąskie schody, po których trzeba wnieść i znieść wózek z Igusią. Jest drobniutka, ale to jednak wysiłek i za każdym razem strach, aby nic się nie stało.

Spacery i rowery
Dziewczyny z utęsknieniem czekają na cieplejsze dni, bo uwielbiają spacerować i jeździć rowerem. Lidka kupiła rower z przyczepką, w której jeździ Igusia, a rower wodny to ulubiona atrakcja na lato. Co roku wyjeżdżają na kilka dni do domku letniskowego i pływają rowerem po jeziorze. Po raz pierwszy nie pojechały w ubiegłym roku, bo po śmierci ukochanej Babci chciały być same ze swoim ogromnym żalem.

Fundacja PODAJ DALEJ, fot. Paula Walczak – „Aparatki Konin”

Data publikacji: 03.03.2017 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również