Badania potwierdzają długoterminową skuteczność terapii doustnej SMA

prof. Maria Mazurkiewicz-Bełdzińska_fot. ExpertPR

Nowe dane, uzyskane w czasie trzech lat obserwacji, potwierdzają długoterminową skuteczność leku doustnego w leczeniu dzieci z rdzeniowym zanikiem mięśni (SMA) typu 1. Dane te były prezentowane podczas tegorocznego kongresu Europejskiego Towarzystwa Neurologii Dziecięcej przez prof. dr hab. n. med. Marię Mazurkiewicz-Bełdzińską z Kliniki Neurologii Rozwojowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, przewodniczącą Polskiego Towarzystwa Neurologii Dziecięcej. Panią Profesor pytamy o szczegóły.

Dlaczego ważne jest, żeby leczenie rdzeniowego zaniku mięśni rozpocząć jak najszybciej?
Leczenie rdzeniowego zaniku mięśni polega na ochronie przed obumieraniem motoneuronów. W organizmach osób chorych na SMA brakuje białka SMN, które jest niezbędne do funkcjonowania motoneuronów. Brak tego białka skutkuje obumieraniem motoneuronów i utratą funkcji mięśni, zarówno tych odpowiadających z ruch jak i za oddychanie i połykanie. Leczenie SMA polega na zapewnieniu organizmowi pacjenta białka SMN – poprzez działanie na gen SMN2 lub poprzez dostarczenie genu SMN1 na drodze terapii genowej. Im wcześniej zostanie podany lek, tym szybciej organizm zacznie produkować białko SMN i tym mniej motoneuronów obumrze. Co oczywiście przełoży się na mniejsze objawy choroby i lepszą sprawność pacjenta. Dlatego najlepiej jest wdrożyć leczenie zanim pojawią się pierwsze objawy choroby, a idealnie – zanim dojdzie do procesu obumierania motoneuronów.

Risdiplam czyli pierwsza doustna terapia SMA został zarejestrowany do stosowania u dzieci i dorosłych z SMA w UE w marcu 2021 roku na podstawie wyników dwóch badań klinicznych: FIREFISH i SUNFISH. Jaką populację obejmuje badanie FIREFISH?
W próbie klinicznej FIREFISH biorą udział niemowlęta, które w chwili włączenia do badania były pomiędzy 1 a 7 miesiącem życia. Są to dzieci, u których w badaniach genetycznych zdiagnozowano SMA typu 1. To najcięższa postać rdzeniowego zaniku mięśni . Proces obumierania motoneuronów jest u pacjentów z SMA 1 gwałtowny i zaczyna się albo zaraz po urodzeniu albo nawet w okresie prenatalnym. Dlatego dzieci z typem 1 SMA przejawiają objawy choroby już w pierwszym półroczu życia. W naturalnym przebiegu choroby, czyli bez podania leczenia, te dzieci nigdy samodzielnie nie siedzą, 90 proc.z nich wymaga przed ukończeniem 1. roku życia wsparcia respiratorowego, a wiele z nich umiera w ciągu pierwszych dwóch lat życia z powodu dużego osłabienia mięśni oddechowych i powikłań związanych z ciężkimi infekcjami płuc. Rdzeniowy zanik mięśni był do niedawna najczęstszą genetyczną przyczyną zgonów wśród niemowląt.

Jak wygląda przebieg badania FIREFISH?
Badanie FIREFISH było badaniem otwartym, co oznaczało, że wszystkie uczestniczące w nim dzieci otrzymywały leczenie risdiplamem. Badanie składało się z dwóch części: w części pierwszej dobierano dawkę leku, tak żeby była zarówno bezpieczna jak i skuteczna. Kluczowa była część druga badania, w której uczestniczyło 41 niemowląt z SMA 1, którym przez 2 lata podawano lek w postaci syropu. Skuteczność leku była mierzona odsetkiem niemowląt, które potrafiły siedzieć samodzielnie, bez wsparcia, przez co najmniej 5 sekund, po 12 i 24 miesiącach leczenia. Zdolność samodzielnego siedzenia jest niezwykle istotnym kamieniem milowym w rozwoju ruchowym dzieci, wcześniej nieosiągalnym dla tej grupy chorych. Okazało się, że po 12 miesiącach przyjmowania risdiplamu osiągnęło go 29 proc. pacjentów, a po kolejnych 12 miesiącach – 61 proc. dzieci. To nigdy nie zdarzyłoby się w naturalnym przebiegu choroby, bez zastosowania leczenia. Ponadto po 24 miesiącach otrzymywania risdiplamu 44 proc. dzieci siedziało samodzielnie przez co najmniej 30 sekund, 83 proc. pacjentów nie wymagało stałej wentylacji mechanicznej, 95 proc. – zachowało zdolność połykania, a 76 proc. – było odżywianych wyłącznie doustnie. Kilka procent pacjentów osiągnęło nawet zdolność chodzenia, co jest zupełnie niezwykłe dla dzieci z SMA typu 1. Innym, ważnym parametrem ocenianym w badaniu FIREFISH była liczba hospitalizacji. W naturalnym przebiegu SMA1 często dochodzi do ciężkich infekcji, m.in. zapalenia płuc, dzieci bardzo dużo czasu spędzają w szpitalu. Liczba hospitalizacji u nieleczonych dzieci z SMA 1 wynosi 4-8 na rok. Badanie FIREFISH pokazało, że dzięki leczeniu risdiplamem, liczba hospitalizacji istotnie spada, a 34 proc. dzieci uczestniczących w tym badaniu nie wymagało ani jednej hospitalizacji w ciągu 2 lat terapii.

W maju podczas tegorocznego kongresu European Paediatric Neurology Society (EPNS) przedstawiała Pani wyniki z długoterminowej, trzyletniej obserwacji dzieci uczestniczących w badaniu FIREFISH? Co mówią te wyniki?
Po dwóch latach trwania części drugiej badania FIREFISH, przeszło ono w tzw. fazę przedłużoną. Pacjenci otrzymujący lek są nadal poddawani regularnej ocenie. Aktualnie mamy już dostępne wyniki po trzech latach podawania dzieciom z SMA 1 leku doustnego. Najważniejsze jest to, że dzieci co najmniej utrzymywały nabyte funkcje motoryczne, a u wielu z nich obserwowaliśmy w trzecim roku leczenia dalszą poprawę na wielu płaszczyznach, tj. w zakresie: zdolności do połykania, utrzymywania głowy w pozycji pionowej, samodzielnego siedzenia bez podparcia przez 5 i 30 sekund (tę zdolność uzyskało pomiędzy 24 a 36 miesiącem leczenia aż 19 dzieci), stania ze wsparciem oraz chodzenia z podtrzymywaniem. Odsetek hospitalizacji zmniejszył się z 1,24 hospitalizacji na pacjenta rocznie w ciągu pierwszych 12 miesięcy leczenia do 0,70 hospitalizacji rocznie w trzecim roku leczenia. Oznacza to, że risdiplam ma udowodnioną, długoterminową skuteczność w zakresie poprawy przeżycia i osiągania kamieni milowych rozwoju ruchowego u niemowląt z typem 1 rdzeniowego zaniku mięśni. Co ważne skuteczność leczenia risdiplamem rośnie wraz z czasem trwania terapii. Dzięki tej nowoczesnej terapii dzieci, nawet z najcięższą postacią SMA, mają szansę na lepszy rozwój.

Jakie działania niepożądane związane z leczeniem zaobserwowano w badaniu FIREFISH?
Nie było działań niepożądanych związanych z leczeniem, które spowodowały przerwanie terapii i wykluczenie któregoś pacjenta z badania. Najczęstszymi obserwowanymi zdarzeniami niepożądanymi były: gorączka, zakażenie górnych dróg oddechowych, zapalenie płuc, zaparcia, zapalenie nosogardzieli, biegunka, nieżyt nosa, wymioty i kaszel, czyli zdarzenia odzwierciedlające chorobę podstawową. U chorych z typem 1 SMA takie zdarzenia są bardzo częste, jednak w czasie leczenia risdiplamem ich częstość istotnie się zmniejszała – wskaźnik ciężkich zdarzeń niepożądanych zmniejszył się o 78% pomiędzy pierwszym a trzecim rokiem terapii.

Jakie cechy risdiplamu uważa Pani Profesor za szczególnie istotne?
Risdiplam jest nie tylko skuteczny i bezpieczny, co udowodniło badanie FIREFISH oraz inne badania tego leku, ale również jest wygodny w stosowaniu. To jedyny lek na SMA w formie zawiesiny, podawany doustnie i możliwy do przyjmowania w domu. Oznacza to, że pacjenci stosujący risdiplam nie wymagają hospitalizacji w specjalistycznych ośrodkach ani inwazyjnych zabiegów związanych z podawaniem leku. Podawanie leku w domu nie zaburza istotnie życia pacjentów i ich rodzin oraz redukuje obciążenia dla systemu opieki zdrowotnej.

Mimo, że rdzeniowy zanik mięśni jest chorobą rzadką, obecnie zarejestrowane są aż trzy terapie. Jak ważna jest dla pacjentów i lekarzy możliwość wyboru i indywidualizacji leczenia SMA?
Oczywiście jako lekarz chciałabym mieć możliwość wyboru terapii, którą uważam za najlepszą dla konkretnego pacjenta. Obecnie zarejestrowane terapie rdzeniowego zaniku mięśni nie są tożsame i powinny być dostosowane do stanu zdrowia konkretnego chorego. Dostęp do wszystkich trzech terapii uważam obecnie za najbardziej palący problem i największe wyzwanie jeśli chodzi o dalszą poprawę sytuacji pacjentów z SMA i ich rodzin w Polsce.

Źródło informacji i fot.: ExpertPR

Data publikacji: 21.07.2022 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również