Będziemy rozwijać psychiatrię środowiskową w Polsce

Będziemy rozwijać psychiatrię środowiskową w Polsce

Zależy nam na rozwoju psychiatrii środowiskowej zapewniającej chorym wszechstronną i skoordynowaną opiekę - powiedział 4 października na posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. zdrowia publicznego wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz.

Ministerstwo zdrowia przed tygodniem przyjęło Narodowy Program Zdrowia Psychicznego, w którym przewiduje się rozwój psychiatrii środowiskowej. Na 45. Zjeździe Psychiatrów Polskich, który w czerwcu 2016 r. odbył się w Katowicach, uznano ją za niezbędny kierunek rozwoju psychiatrycznej opieki zdrowotnej w Polsce.

Wiceminister Marek Tombarkiewicz powiedział w Sejmie, że psychiatria środowiskowa jest głównym założeniem Programu. – Zależy nam na tym, żeby jak najszybciej była ona wprowadzana”– podkreślił. Zakłada się w nim reorganizację opieki psychiatrycznej polegającą na utworzeniu Centrów Zdrowia Psychicznego.

Ośrodki te będą znacznie mniejsze, niż duże szpitale psychiatryczne, i będą oferować opiekę ambulatoryjną oraz w niezbędnym zakresie opiekę szpitalną. Centra docelowo mają być organizowane we wszystkich regionach kraju, tak by były dostępne blisko miejsca zamieszkania pacjentów. Hospitalizacja chorych ma się w nich odbywać tylko wtedy, gdy będzie to konieczne.

– Chorzy mają przebywać w swoim środowisku, a nie w zamkniętych oddziałach psychiatrycznych prowadzących długotrwałą terapię”– mówił Tombarkiewicz. Dodał, że wkrótce ma być wprowadzony na listę refundacyjną lek długodziałający stosowany w leczeniu schizofrenii, który podawany jest raz w miesiącu i pozwala lepiej kontrolować chorobę.

Zastępca dyrektora departamentu zdrowia publicznego ministerstwa zdrowia Justyna Mieszalska wyjaśniała, że rozpoczęły się pracę nad kontraktowaniem świadczeń związanych z wprowadzenie centrów zdrowia psychicznego. Jednak pierwsze z nich zaczną działać w pierwszym kwartale 2017 r. Kontrakty mają być zawierane na kilka lat.

Proces reorganizacji opieki psychiatrycznej potrwa co najmniej kilka lat, a duże szpitale psychiatryczne nie będą od razu likwidowane, lecz reorganizowane – tym bardziej, że w niektórych regionach jest tylko jeden taki szpital (np. w woj. wielkopolskim). Narodowy Program Zdrowia Psychicznego przewidziany jest do 2020 r.

Konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii prof. Piotr Gałecki, kierownik Kliniki Psychiatrii Dorosłych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, powiedział, że Narodowy Program Zdrowia Psychicznego był już w poprzednich latach, ale nie był realizowany. Wyraził jednak nadzieję, że tym razem będzie inaczej.

Według kierownika Kliniki Psychiatrii Dorosłych Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu prof. Janusza Rybakowskiego, na depresję cierpi co najmniej 10 proc. Polaków, 2-5 proc. wykazuje objawy różnych odmian choroby maniakalno-depresyjnej, a 1 proc. populacji choruje na schizofrenię.

– Wzrasta liczba zaburzeń lękowych u dzieci i młodzieży. Już teraz 40 proc. nastolatków wykazuje zaburzenia emocjonalne, a 10 proc. wymaga leczenie psychiatrycznego – alarmował kierownik Kliniki Psychiatrii Dzieci i Młodzieży Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie prof. Maciej Pilecki.

– Młodzież jest największym beneficjentem zmian społeczno-gospodarczych w naszym kraju, ale płaci za to największą cenę – dodał specjalista. Prof. Pilecki przytoczył dane z których wynika, że coraz więcej nastolatków sięga po narkotyki, w tym głównie po tzw. dopalacze, których skład często nie jest znany. Coraz częściej są oni również niedospani z powodu częstego korzystania z Internetu i gier komputerowych.

Prof. Gałecki powiedział, że w naszym kraju miesięcznie zużywanych jest 1,5 mln leków przeciwdepresyjnych. – Pacjenci dzięki refundacji płacą za nie 1,5 – 2 zł dziennie, i te koszty od kilku lat się nie zmieniają – dodał. Terapia polega najczęściej na podawaniu leków przez 3 miesiące dla opanowania depresji, co udaje się osiągnąć u 70 proc. chorych. Przez 6-12 kolejnych miesięcy trwa leczenie podtrzymujące, jednak niektórzy chorzy muszą przyjmować antydepresanty przez wiele lat.

Przewodnicząca parlamentarnego zespołu ds. zdrowia Beata Małecka-Libera (PO) podkreśliła, że bardzo ważne jest wczesne wykrywanie zaburzeń psychicznych i rozpoczęcie leczenia jak najwcześniej. – Jest to bardziej korzystne dla pacjenta, ale i obniża koszty leczenia – podkreśliła.

Prof. Gałecki powiedział, że należy reagować, jak tylko pojawią się zaburzenia lękowe. – Z czasem mogą one przejść w zaburzenia nastroju, z kolei depresja zwiększa ryzyko rozwinięcia się w późniejszym wieku zespołu otępiennego – ostrzegał. Dodał, że pierwszy epizod depresji po 60. roku życia może być jego prodromem (zwiastunem).

Zbigniew Wojtasiński (PAP)

Data publikacji: 05.10.2016 r.

 

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również