COVID i arytmia 2021: kluczowe skuteczne leczenie schorzeń podstawowych
- 26.10.2021
Badania i obserwacje przeprowadzone w różnych krajach od początku pandemii COVID-19 potwierdzają, że zaburzenia rytmu serca mogą ujawniać się i zaostrzać w wyniku infekcji koronawirusowej oraz stanowić jej istotne powikłanie. Większość doniesień sugeruje jednocześnie, że pacjenci o najcięższym przebiegu COVID-19 i znaczącym nasileniu arytmii jeszcze przed hospitalizacją mają zdiagnozowane zaburzenia rytmu serca lub są obciążeni pod względem sercowo-naczyniowym, co stanowi ważny czynnik ryzyka rozwoju zaburzeń rytmu serca.
Od dawna wiadomo, że wszystkie infekcje wirusowe, w tym także infekcja COVID-19, mogą uszkadzać serce w wielu różnych mechanizmach, w tym w takich jak: mechanizm zapalny, nasilenie niewydolności serca, powikłań zakrzepowych i zatorów w tętnicach wieńcowych, które mają, między innymi, działanie proarytmogenne.
Jednym z najnowszych badań w obszarze arytmii związanych z przebiegiem COVID-19 było „Worldwide Survey of COVID-19-Assosiacted Arrythmias”, przeprowadzone na grupie 4526 chorych, w tym u 827 pacjentów z zaburzeniami rytmu serca. Badani pacjenci pochodzili z całego świata. Różnili się pod względem wieku i rasy, ale większość z nich stanowiła grupę pierwotnie obciążoną chorobami układu sercowo-naczyniowego i nierzadko także schorzeniami towarzyszącymi (chorobą wieńcową, niewydolnością serca, nadciśnieniem tętniczym, cukrzycą). U wielu badanych w czasie hospitalizacji związanej z infekcją COVID-19 stwierdzono zaburzenia rytmu serca.
Najczęstszą arytmią występującą w badanej grupie chorych było migotanie przedsionków (AF). Okazało się, że im ciężej pacjenci przechodzili infekcję COVID-19, tym częściej występowało u nich migotanie przedsionków.
Badania wykazały, że arytmie, które ujawniały się w przebiegu COVID-19 występowały częściej u chorych, u których już wcześniej rozwijały się arytmie lub u których występowały obciążenia sercowo-naczyniowe.
Z informacji z Kliniki Kardiologii w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 im. Św. Jadwigi Królowej w Rzeszowie gdzie utworzono oddział kardiologiczno-kardiochirurgiczny, na który przyjmowani byli pacjenci z infekcją COVID-19, wynika, że łącznie w okresie od października 2020 roku do kwietnia 2021 roku hospitalizowano 227 chorych. Zaburzenia rytmu serca stanowiły główną przyczynę hospitalizacji około 10 proc. pacjentów.
Jedną z głównych przyczyn hospitalizacji w tej grupie chorych była burza elektryczna, co samo w sobie stanowiło potwierdzenie tezy, że arytmia pojawiła się u tych pacjentów, u których wszczepiono kardiowertery-defibrylatory, a co za tym idzie, którzy już przed hospitalizacją byli leczeni z powodu arytmii. W podobnym mechanizmie występowały u badanych pacjentów także inne arytmie, w tym: częstoskurcze komorowe, blok II/III stopnia, bradykardia zatokowa oraz migotanie i trzepotanie przedsionków.
Badania naukowe potwierdzają jednak, że wspomniane burze elektryczne często towarzyszą pacjentom z urządzeniami wszczepialnymi w przebiegu infekcji przebiegających z gorączką – w tym także w przebiegu COVID-19, zatem nie było to zjawisko nietypowe dla tej klasyfikacji schorzeń.
Jeśli chodzi o następstwa arytmiczne COVID-19, to okres obserwacji jest wciąż jeszcze zbyt krótki, by formułować jednoznaczne wnioski. Wiadomo na pewno, że jednym z powikłań COVID-19 jest zapalenie i uszkodzenia mięśnia sercowego.
Dziś można stwierdzić, że w miarę możliwości procedury stosowane w terapii zaburzeń rytmu serca powinny być stosowane bez istotnych modyfikacji, także w przebiegu COVID-19.
Istotnym wnioskiem z badań z ostatnich dwóch lat jest wskazówka, że z uwagi na nową prezentację objawów u pacjentów z arytmiami i współistniejącą / przebytą infekcją COVID-19 jest konieczność precyzyjnej diagnostyki. Dokładne badania i, co nie mniej istotne, szczegółowy wywiad lekarski, pozwolą właściwie różnicować symptomy i odpowiednio dostosować strategię terapeutyczną.
Oprac. tuk/, fot. freepik.com
Data publikacji: 26.10.2021 r.