Cukrzyca typu 1 – choroba na zawsze

Cukrzyca typu 1 (CT1) to nieuleczalna, autoimmunologiczna choroba. Organizm w procesie chorobowym wyniszcza całkowicie komórki w trzustce, które odpowiadają za produkcję insuliny. Tego procesu nie da się odwrócić. Dlaczego tak się dzieje? Medycyna nadal szuka odpowiedzi. Na szczęście od ponad stu lat, czyli od czasu wykrycia insuliny, dostępna jest terapia. Polega na podskórnych wstrzyknięciach tego hormonu i to kilka razy dziennie.

Uwaga! Cukrzyca typy 1 to zupełnie inna choroba niż cukrzyca typu 2. Często jednak mylona. Skupmy się jednak na tej pierwszej.

Cukrzyca typu 1 stanowi 10 proc. wszystkich zachorowań na cukrzycę. W Polsce szacuje się, że osób z cukrzycą typu 2 jest ponad 3 mln (w Europie 61 mln). Specjaliści zwracają uwagę, że przypadków tej choroby diagnozowanych jest coraz więcej, również u znanych osób. Przyznanie się do diagnozy pozwala wielu osobom uświadomić w ogóle, co to za choroba. Nie wolno jej lekceważyć, bo nieleczona lub zaniedbana prowadzi do bardzo ciężkich powikłań, w skrajnych przypadkach nawet śmierci.

„(…) dowiedziałam się kilka miesięcy temu, że choruję na cukrzycę typu 1 i szczerze? Zbagatelizowałam ten temat, nie chciałam się zatrzymać w swoich działaniach, z biegiem czasu sytuacja się pogorszyła, zaczęły się diametralne skoki cukru, przez co moje samopoczucie znacznie się pogarszało, aż wczoraj po mini koncercie zasłabłam i trafiłam do szpitala…” – napisała na swoim Instagramie, 5 października piosenkarka Roksana Węgiel.

Przed ignorowaniem tej choroby ostrzega od lat dziennikarz Michał Figurski, który w wyniku jej zaniedbania przeszedł udar. W jego przypadku konieczny był przeszczep trzustki i nerki. Założył Fundację Najsłodsi, by głośno mówić o tej chorobie i szukać miliona niezdiagnozowanych jeszcze osób. Wymyślił też odwrócony gest środkowego palca, który ma przypominać, że trzeba badać poziom glikemii.

Cukrzyca typu 1 – insulinoterapia

Cukrzyca typy 1, zwana również młodzieńczą, bo wtedy najczęściej daje objawy, jest chorobą autoimmunologiczną. Osoby z CT1 wymagają podawania kilka razy dziennie hormonu białkowego – insuliny. Dostarczają ją za pomocą pompy insulinowej lub pena i to do końca życia. Dawkę wylicza się praktycznie do każdego posiłku czy nawet napoju (jeśli zawiera węglowodany, tłuszcz, białko) lub gdy poziom glikemii jest zbyt wysoki.

U zdrowego człowieka na czczo cukier we krwi powinien mieścić się w przedziale 70-99 mg/dl, a do dwóch godzin po posiłku nie przekraczać 140 mg/dl. I to właśnie proste badanie glukozy we krwi lub/i moczu może dać odpowiedź, czy mamy do czynienia z tą chorobą.

Objawy kliniczne cukrzycy typu 1

Gdy komórki trzustki produkujące insulinę (wyspy Langerhansa) zostaną już w dużym stopniu wyniszczone pojawiają się bardzo charakterystyczne objawy kliniczne: wielomocz, spadek wagi ciała, wilczy apetyt, apatia, zmęczenie. Może temu towarzyszyć kwaśny zapach z ust (aceton). Po prostu komórki nie dostają glukozy, bo brakuje insuliny, która jest „kluczem” otwierającym drzwi, przez które trafia do nich niezbędna do życia energia.

Do tej pory nie wymyślono jeszcze skuteczniejszej metody terapii w cukrzycy typu 1 niż podskórna podaż insuliny. Ktoś mógłby pomyśleć, że prostsze w leczeniu byłoby, tak jak w przypadku wielu innych hormonów, jej doustne zażycie. Nie jest to jednak możliwe, bo wcześniej zostanie ona strawiona niż dotrze do komórek ciała, gdzie odpowiada za przyswajanie glukozy.

Klaudia Torchała, fot. freepik

Data publikacji: 07.10.2024 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również