Czy w uzdrowisku można odetchnąć świeżym powietrzem?
NIK w czasie kontroli przeprowadzonej w 2016 roku sprawdzał, czy w 11 wybranych uzdrowiskach spełniane są warunki do zachowania statusu uzdrowiska. Niestety okazało się, że gminy niewystarczająco dbały o środowisko, zaniedbały pomiary jakości powietrza, przekroczone były normy hałasu.
Po dwóch latach sieć obywatelska Watchdog postanowiła sprawdzić co się w tym zakresie zmieniło. Do 43 gmin uzdrowiskowych zostało wysłane zapytanie jak dbają i kontrolują stan powietrza.
Zbieranie danych zajęło dużo czasu, wiosek do gmin uzdrowiskowych wysłano 6 grudnia 2018 r., a ostatnia odpowiedź spłynęła 25 marca 2019 r. Jedna z gmin nie udzieliła odpowiedzi co grozi jej zaskarżeniem na bezczynność.
Pierwsze pytanie wniosku dotyczyło wszelkich kontroli jakości powietrza prowadzonych przez gminę. Aż 35 proc. gmin, które odpowiedziały, w ciągu ostatnich trzech lat nie prowadziło żadnej kontroli jakości powietrza. 9 urzędów wspomniało jedynie o stacji monitoringu powietrza WIOŚ-u (Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska), zlokalizowanym na terenie gminy.
Kompleksowe badania instytucjom naukowym w ciągu ostatnich trzech lat zleciło 10 gmin. Tylko w czterech gminach kontrolowano jakość powietrza polegającą na sprawdzaniu kotłowni czy przedsiębiorstw emitujących szkodliwe substancje.
Niepokojący jest fakt, że ponad połowa gmin uzdrowiskowych nie miała żadnej zewnętrznej kontroli w ciągu ostatnich trzech lat dotyczących jakości powietrza. Tylko w dziesięciu gminach takie kontrole przeprowadzono.
Niekorzystnie też wypada kwestia monitoringu jakości powietrza. 26 gmin spośród badanych w ogóle nie przesłało danych. 16 gmin nie ma żadnych stacji, nie przeprowadza pomiarów i nie korzysta ze stacji należących do innych podmiotów.
Jedynym zanieczyszczeniem badanym we wszystkich sprawdzanych gminach jest pył zawieszony, którego średnica nie przekracza 10 mikrogramów PM10. Ale i w tym zakresie badania nie są do końca wiarygodne. Niektóre stacje na kilka tygodni przestają badać powietrze, często w okresie gdy jakość powietrza jest zagrożona, np. w sezonie grzewczym. Ważne jest też położenie stacji, czy jest w uzdrowisku, czy poza nim.
A czyste powietrze jest jednym z najważniejszych warunków aby otrzymać i utrzymać status uzdrowiska. Ustawa o lecznictwie uzdrowiskowym w dosyć szczegółowy sposób określa, co w operacie uzdrowiskowym, czyli dokumencie, który zawiera charakterystykę obszaru potwierdzającą walory lecznicze terenu, powinno się znaleźć.
Operat musi być sporządzany i przedstawiony Ministrowi Zdrowia nie rzadziej niż raz na 10 lat. W większości uzdrowisk dziesięcioletni okres ważności poprzedniego operatu mijał w 2018 roku. 31 gmin złożyło operat uzdrowiskowy do MZ w 2018 roku, jego zatwierdzenie przez MZ trwa dosyć długo. Spora część operatów złożonych w 2018 roku jest wciąż uzgadniana z ministerstwem.
Gminy, które mają status uzdrowiska pobierają opłatę uzdrowiskową. Wpływy z tego tytułu wahają się od ułamka procenta do ok. 4 proc. całego budżetu gminy. Przychody z tego tytułu wynoszą w zależności od gminy od kilkunastu tysięcy do nawet kilku milionów. Gminy nie mają obowiązku ewidencjonowania tych wydatków, ale z przesłanych informacji wynika, że najczęściej środki te przeznacza się na infrastrukturę komunalną i techniczną, np. wyposażenie bazy rekreacyjnej, budowę placu zabaw czy amfiteatru, odśnieżanie, dbanie o zieleń, toalety publiczne czy oświetlenie.
Niewiele gmin kontroluje, jakiego opału mieszkańcy używają w piecach i prawie żadna nie przeznacza pieniędzy z opłaty uzdrowiskowej na walkę ze smogiem.
Z przeprowadzonych badań wynika, że gminy będą musiały podjąć wiele działań w celu poprawy jakości powietrza.
Oprac. tuk, fot. www.pixabay.com
Data publikacji: 13.05.2019 r.