Agata Młynarska, od lat walcząca z astmą, przekazała fanom radosną nowinę. Udało jej się pozbyć wszystkich objawów choroby. Dziennikarka i prezenterka telewizyjna przez lata cierpiała z powodu konsekwencji objawów astmy. Ale to nie była jedyna jej dolegliwość.
Od lat cierpi również na chorobę Leśniowskiego-Crohna. Tak mówiła o swojej chorobie w jednym z wywiadów: „to nie tylko to, co dzieje się w jelitach, a więc biegunka, wymioty, bóle brzucha, ale również manifestacje skórne, swędzenie, piodermia zgorzelinowa”.
Wyznała wtedy, że chorobie towarzyszy astma i związane z nią duszności czy bóle stawów. Właśnie z tej przyczyny Młynarska po raz kolejny trafiła do szpitala.
Po sprawdzeniu wielu nieskutecznych metod postanowiła skorzystać z terapii biologicznej, poleconej przez specjalistów i to właśnie ona okazała się strzałem w dziesiątkę!
„Tak! Jest się z czego cieszyć!!! Efekty leczenia biologicznego astmy są spektakularne! Spirometria wzorowa, zero duszności i kaszlu – triumfowała. Kiedy właściwie na „ostatnim” oddechu dotarłam do Szpitala w Łodzi, nie wierzyłam, że 50 lat życia z astmą przejdzie do historii. Dla mnie stał się cud – dla lekarzy z oddziału pulmonologii i alergologii z Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, był to normalny efekt dobrze dobranego leczenia” – pisała do fanów na Instagramie.
Na uwagę zasługuję fakt, że lek, który wyleczył dziennikarkę z przykrych dolegliwości jest w Polsce refundowany. Sama dziennikarka przekonywała, że gwarantuje on upragniony powrót do normalnego funkcjonowania.
„Tak leczony pacjent jest tańszy dla systemu. Utrzymywanie chorych na rentach, zwolnieniach, niezdolnych do pracy, jest dużo gorsze i bezlitosne. Może ktoś w NFZ lub Ministerstwie pójdzie po rozum do głowy i oszczędzi braku możliwości nowoczesnego leczenia i podróży do Łodzi pacjentom z całej Polski? Może warto wreszcie otworzyć szerzej oczy i zrozumieć, że dobrze leczony pacjent to powinien być standard”.
em/, fot. FB A. Młynarskiej
Data publikacji: 23.04.2022 r.