Doświadczenia matek z niepełnosprawnością
Po serii książeczek dla dzieci o niepełnosprawnych mamach: Moja mama jeździ na wózku, Moja mama nie widzi, Moja mama nie słyszy, bohaterki najnowszej książki próbują odpowiedzieć na pytanie „jak to jest być niepełnosprawną mamą w Polsce.”
Historie macierzyństwa pięciu kobiet z niepełnosprawnością obnażają nieprzygotowanie służby zdrowia, pomocy społecznej i placówek edukacyjnych do niesienia im kompleksowej pomocy zarówno podczas ciąży, jak i po porodzie. Czary goryczy dopełnia brak pozytywnego obrazu macierzyństwa kobiet z niepełnosprawnością w społeczeństwie. To wciąż dotkliwa i poważna bariera mentalna i posługiwanie się stereotypami, chociaż zdarzają się już chwalebne wyjątki, dobrze rokujące na przyszłość – o tym też w tej książce.
Marta Makowska – poruszająca się na wózku mama 3-letniej Gabrysi, utalentowana i utytułowana mistrzyni floretu i szpady w Polsce i na świecie, jako pierwsza opowiada o swoich doświadczeniach. Tak jak innym wózkowiczkom – Elżbiecie Wiech, mamie 8-letniej Wiktorii i Katarzynie Jońskiej, instruktorce niezależnego życia Fundacji Aktywnej Rehabilitacji i mamie czteroipółletniej Mai – najwięcej problemów, po okresie noworodkowym, sprawiały spacery z maluchami. Nie mogły przecież pobiec za nimi, gdy te decydowały się nagle samodzielnie wybiec przed siebie…
Z tym, jak również z zabawami w chowanego z córką, miała także duży problem Agnieszka Kwolek, słabowidząca muzykoterapeutka, mama 6-letniej Oli. – Ola przyjmuje moją niepełnosprawność w sposób naturalny, bo dla niej jestem przede wszystkim mamą, a nie niewidomą mamą… – opowiada. – Czuję się spełniona, gdy Ola posiada jakąś nową umiejętność, kiedy sama potrafi doświadczyć czegoś nowego. Warto być mamą dla takich chwil – podsumowuje z przekonaniem.
– Muszę powiedzieć rzecz, która na ogół szokuje moje warszawskie koleżanki – stwierdza Katarzyna Jońska – miałam świetną opiekę w ciąży i okołoporodową. Mam poczucie, że niekiedy na prowincji jest pod tym względem lepiej, niż w Warszawie.
Dagmara Witos-Eze, florecistka i szpadzistka, złota i brązowa medalistka Mistrzostw Świata w Szermierce na Wózkach porusza się na co dzień o kuli, na dłuższych dystansach korzysta z wózka inwalidzkiego. Jest mamą prawie 2-letniego syna Ekene (co znaczy w języku Igbo, w Nigerii – Dzięki Bogu!).
– Co można powiedzieć kobietom niepełnosprawnym w podobnej sytuacji… – zastanawia się. – Niepełnosprawność nie determinuje mojego życia i to jest moje nad nią zwycięstwo!
I niech te słowa będą komentarzem do książki, której przeczytanie gorąco polecamy, przytaczając słowa Autorów, a będące jej najlepszą rekomendacją:
„Chcemy, żeby ta publikacja, niosąca w sobie duży walor autentyzmu, wpłynęła na akceptację swojego macierzyństwa u kobiet z niepełnosprawnością. Pragniemy również zwrócić uwagę społeczeństwa na wartość osobistą, rodzinną, ale również społeczną rodzicielstwa osób niepełnosprawnych”.