23 lutego przypada Dzień Walki z Depresją, święto obchodzone po ustanowieniu przez Ministerstwo Zdrowia od 2001 roku. Celem tego dnia jest upowszechnienie wiedzy na temat depresji i zachęcenie chorych do leczenia.
Obecnie depresja jest najczęstszą chorobą psychiczną. Zachorowalność roczna wynosi 6-12 proc. wśród osób dorosłych w tzw. sile wieku, a u osób w wieku podeszłym jest wyższa i sięga nawet ponad 15 proc. Szacuje się także, że około 30-50 proc. ludzi cierpiało chociaż raz w swoim życiu na zaburzenia depresyjne.
Dominującym objawem są zaburzenia nastroju, zwłaszcza długotrwałe poczucie przygnębienia. Chory przestaje cieszyć się życiem, traci zainteresowanie sprawami, które dotychczas były dla niego ważne, zaniedbuje obowiązki. Może być zobojętniały emocjonalnie, czuje się pozbawiony energii, odczuwa lęk. Ma trudności z podejmowaniem decyzji i planowaniem. U prawie 50 proc. pacjentów zwiastunem depresji są zaburzenia snu. W ciężkich przypadkach chory przestaje wstawać z łóżka, a nawet odmawia przyjmowania posiłków.
Szacuje się, że zmaga się z nią ok. 350 milionów ludzi na świecie. W samej tylko Polsce problem ten dotyka ok. 1,5 mln osób. Najczęściej diagnozowana jest u osób w kwiecie wieku, tzn. pomiędzy 20 a 40 r.ż. Choroba zwykle rozwija się latami, dyskretnie odbierając radość życia. Nierozpoznana i nieleczona w porę może prowadzić do samobójczej śmierci. Oprócz indywidualnego cierpienia osoby chorej, depresja jest także problemem społecznym, bowiem może prowadzić do rozpadu więzi rodzinnych i relacji z przyjaciółmi, a także niezdolności do pracy zarobkowej.
Przyczyny depresji są złożone – są to czynniki społeczne, psychologiczne i biologiczne oraz mutacje niektórych genów. Sprzyjają jej niekorzystne zdarzenia życiowe (bezrobocie, utrata bliskiej osoby, uraz psychiczny). Ponieważ depresja może prowadzić do większego stresu i problemów z funkcjonowaniem – bywa, że pogarsza ona sytuację życiową chorego, co jeszcze pogłębia samą depresję.
Depresja ma skłonność do nawrotów. Prawdopodobnie aż 75 proc. chorych zachoruje ponownie w ciągu dfwóch lat od wyleczenia poprzedniego epizodu depresyjnego. Powagę sytuacji podkreśla również fakt, że podstawowym problemem u chorych na depresję jest śmiertelność. Jak dowodzą statystyki, przyczyną zgonu u około 25 proc. pacjentów z depresją jest samobójstwo, natomiast 20-60 proc. chorych na depresję próbuje odebrać sobie życie, a aż 40-80 proc. ma myśli samobójcze.
Pacjenci z depresją to często osoby bardzo ambitne, sumienne, pracowite i odpowiedzialne. Część z nich zabiega o uznanie własne i otoczenia poprzez przyjmowanie nadmiernej liczby obowiązków lub nadmierny perfekcjonizm – co w pewnym momencie zaczyna być przytłaczające i przerasta odporność psychiczną tych osób. Przyjmowanie nierealnych celów często wiąże się z brakiem celebracji swoich sukcesów – umniejszanie ich lub doszukiwanie się niedociągnięć, nawet wtedy kiedy efekty są ponadprzeciętne.
Dlatego oprócz terapii farmakologicznej, zalecana jest praca własna pacjenta, przy wsparciu psychologów czy psychoterapeutów, mająca na celu skłonić go do refleksji nad tym, jakie mechanizmy psychologiczne doprowadziły do depresji. Wypracowanie asertywności, zmiany stylu pracy i umiejętności radzenia sobie ze stresem, co miałoby uchronić pacjenta przed nawrotem choroby.
Reasumując, rosnąca presja – nie tylko w życiu zawodowym, ale też oczekiwania bycia idealnym rodzicem, partnerem, obywatelem itp. – oraz poszerzająca się świadomość czym depresja jest sprawiają, że coraz więcej osób wymaga i zgłasza się po pomoc psychiatryczną. Dobra wiadomość jest natomiast taka, że jak już pacjent zgłosi się po pomoc, to są do dyspozycji metody, dzięki którym możliwa jest skuteczna pomoc zdecydowanej większości osób dotkniętych tą chorobą. Właściwie prowadzone leczenie prowadzi do ustąpienia objawów i powrotu do poziomu sprawności sprzed choroby. Zatem bądźmy czujni, nie bagatelizujmy objawów i nie bójmy się szukać pomocy kiedy zajdzie taka potrzeba.
Depresja jest straszną, wyniszczającą chorobą. Tymczasem powstało niepokojące zjawisko – swoista, dość kuriozalna moda na depresję, która nie ma niczego wspólnego z rzeczywistą chorobą, a jest jedynie zjawiskiem popkulturowym.
O jednej i drugiej postaci depresji traktuje rewelacyjna książka Pokolenie wyżu depresyjnego – wielowymiarowy esej rozpisany na ponad 300 stronach, reportaż z krain wewnętrznych i zewnętrznych, pióra znakomitego tłumacza i eseisty, Michała Tabaczyńskiego. Autor był niedawno gościem w Instytucie Mikołowskim im. Rafała Wojaczka.
Ewa Maj
Data publikacji: 26.02.2020 r.