Egzoszkielet sterowany myślą zastosowano u osoby sparaliżowanej
- 05.10.2019
Dotychczas takie urządzenia testowano głównie z przeznaczeniem dla żołnierzy do zadań specjalnych, by zwiększyć ich wydolność i siłę fizyczną. Trzydziestoletni pacjent przedstawiający się jako Thibault, bo nie chce ujawniać swego całego nazwiska, powiedział dziennikarzom, że czuje się jak „pierwszy człowiek na Księżycu”.
Mężczyzna jest sparaliżowany od czterech lat po upadku z wysokości 15 m, jakiego doznał w klubie nocnym. Nastąpiło wtedy uszkodzenie rdzenia kręgowego, którego skutkiem był paraliż czterokończynowy. Dwa lata później zdecydował się na wzięcie udziału w eksperymencie z wykorzystaniem egzoszkieletu.
Egzoszkielet, w którym może się poruszać, przede wszystkim spacerować, opracowali specjaliści z firmy Clinatec oraz uniwersytetu w Grenoble. Aby sterować nim samą myślą, na powierzchni mózgu sparaliżowanego mężczyzny wszczepiono dwa implanty z mikroprocesorami. Komunikują się one z komputerem, który przetwarza sygnały z mózgu na polecenia zrozumiałe dla egzoszkieletu.
Thibault najpierw przeszedł przeszkolenie sterowania aparatem sygnałami z mózgu. Początkowo uczył się tego na wirtualnym awatarze. Najpierw poruszał kończynami dolnymi, a potem rękami.
Egzoszkielet francuskich specjalistów nie jest jeszcze doskonały. Potrafi odwzorować jedynie niektóre ruchy kończyn, choć sparaliżowany mężczyzna jest w stanie dzięki niemu spacerować, przestawiając jedną nogę za drugą, utrzymując przy tym równowagę. Aby jednak nie doszło do upadku, egzoszkielet jest podwieszany do sufitu. Aparat jest dość ciężki, waży 65 kg.
„To nie jest jeszcze autonomiczny spacer. Ruchy, jakie można wykonywać dzięki egzoszkieletowi nie są jeszcze na tyle szybkie i precyzyjne, by uniknąć upadku, nikt na świecie jeszcze tego nie potrafi” – przyznaje prof. Alim-Louis Benabid z Clinatec.
System odczytywania sygnałów mózgu pracuje wciąż zbyt wolno. Potrzeba 350 milisekund, żeby myśl została przetworzona na ruch. Thibault poza egzoszkieletem wykorzystuje wszczepione do jego mózgu implanty do sterowania wózkiem inwalidzkim.
Prof. Tom Shakespeare z London School of Hygiene and Tropical Medicine twierdzi, że sterowane myślą urządzenia są coraz sprawniejsze, jednak daleko jeszcze do ich wykorzystania u osób sparaliżowanych. Zwraca uwagę, że są one bardzo kosztowne, tymczasem wózkami inwalidzkimi lub innymi aparatami wspomagającymi posługuje się jedynie 15 proc. niepełnosprawnych. (PAP)
Zbigniew Wojtasiński, fot. Interservis
Data publikacji: 05.10.2019 r.