Groźniejsza niż otyłość jest pandemia otłuszczenia

Groźniejsza niż otyłość jest pandemia otłuszczenia

Naukowcy opisali nową pandemię, która zalewa świat i wyprzedza w statystykach nawet otyłość. To otłuszczenie organizmu - na które cierpi już 76 proc. ludzkości. W podobnym co otyłość stopniu prowadzi ono do rozwoju chorób przewlekłych, głównie metabolicznych.

Artykuł na ten temat ukazał się w najnowszym wydaniu czasopisma „Frontiers in Public Health”.

Otłuszczenie (overfat) oznacza zbyt dużą (szkodliwą dla zdrowia) ilość tkanki tłuszczowej w organizmie. W przeciwieństwie do nadwagi i otyłości nie musi być widoczne na pierwszy rzut oka – cierpią na nie nawet szczupłe osoby. Szacuje się, że obecnie przypadłością tą dotkniętych jest 76 proc. ludności świata, czyli 5,5 miliarda ludzi.

– Pandemia otłuszczenia nie szczędzi nawet tych, którzy uprawiają sport – podkreśla dr Philip Maffetone, główny autor badania. – Kiedy osoba z prawidłową masą ciała cierpi na otłuszczenie, znacząco wzrastają u niej czynniki ryzyka rozwoju różnych chorób przewlekłych, tak samo jak ma to miejsce w przypadku otyłości brzusznej – tłumaczy.

Jak dodaje, w ciągu ostatnich 30-40 lat świat opanowała epidemia otyłości. Wszyscy jesteśmy jej świadomi i dużo wysiłków podejmuje się, aby ja powstrzymać. Natomiast o problemie otłuszczenia wie mało kto. Tymczasem jest to kwestia równie ważna, o czym świadczy sama jej skala.

– Chcemy podnieść świadomość społeczeństwa odnośnie otłuszczenia i niedotłuszczenia, czyli pojęć, które w zupełnie inny niż dotychczas sposób opisują stan ludzkiego ciała. Mamy nadzieję, że terminy te wejdą do powszechnego użytku, co pomoże w tworzeniu nowych strategii zdrowotnych do walki z nimi – mówi Maffetone.
Naukowiec dodaje, że poza otłuszczeniem warto zwrócić uwagę także na zjawisko niedotłuszczenia (underfat). Jego zdaniem, dotyka ono 9-10 proc. ludzi na świecie.

– I znowu błędnie myślimy, że niedotłuszczenie to problem ludzi głodujących, zamieszkujących najbiedniejsze regiony świata. Tymczasem funkcjonuje on także w społeczeństwach rozwiniętych. Jego nasilaniu sprzyja starzenie się społeczeństwa, wzrost liczby chorób przewlekłych, wzrost zachorowań na zaburzenia odżywiania oraz coraz częściej obserwowana obsesja na punkcie bycia >fit<, czyli przesadne treningi i przykładanie zbyt dużej wagi do procentowego rozkładu składników odżywczych w diecie – wyjaśnia autor pracy.
Z jego szacunków wynika, że jedynie 14 proc. ludzkości ma prawidłową zawartość tkanki tłuszczowej w organizmie.

– To problem o znaczeniu globalnym, do tego bardzo istotny. Otłuszczenie ma silny związek z zapadalnością na choroby przewlekłe, a to wpływa nie tylko na pogorszenie jakości życia samych chorych, ale także generuje ogromne koszty dla systemów opieki zdrowotnej. Dotyczy ludzi w każdym wieku i z każdej grupy społecznej – tłumaczy Maffetone. – Wiemy, że na otyłość i nadwagę cierpi obecnie aż 49 proc. ludności świata, czyli ok. 3,5 miliarda z nas. To bardzo dużo, ale w porównaniu do problemu otłuszczenia może stanowi to jedynie wierzchołek góry lodowej – podsumowuje naukowiec. (PAP)

kap/ mrt/

Data publikacji: 05.01.2017 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również