Immunoterapia najbardziej obiecująca w leczeniu nowotworów

Immunoterapia najbardziej obiecująca w leczeniu nowotworów

Najbardziej obiecujące w leczeniu wielu zaawansowanych nowotworów wydają się być tzw. leki immunoterapeutyczne – przekonywali eksperci podczas 51. kongresu Amerykańskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej (ASCO), który niedawno odbył się w Chicago.

Na temat immunoterapii było najwięcej doniesień naukowych. Chodzi przede wszystkim o tzw. inhibitory PD-1/PD-L-1, czyli leki aktywizujące układ odpornościowy chorego do walki z komórkami nowotworowymi. – Ten mechanizm działania terapii przez wiele lat był niedoceniany, teraz stanowi istotną innowację w onkologii – powiedział PAP prof. Lucjan Wyrwicz z Centrum Onkologii-Instytut im M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie.

PD-1 to tzw. negatywne receptory regulatorowe znajdujące się na powierzchni komórek odpornościowych typu T, które wytwarzane są w czerwonym szpiku kostnym i dojrzewają głównie w grasicy, skąd migrują do krwi obwodowej i narządów limfatycznych. Gdy receptory te zostaną uruchomione, limfocyty przestają być aktywowane przez inne sygnały molekularne.
Receptory PD-1 mogą być pobudzane również przez tzw. ligandy PD-L-1 lub PD-L-2. Są one wykorzystywane przez organizm do tego, żeby uniknąć nadmiernej reakcji odpornościowej, która jest dla niego szkodliwa, na przykład podczas przedłużającej się infekcji wirusowej. Dzięki temu może on zapobiec tzw. autoagresji immunologicznej powodującej niszczenie własnych tkanek.

Ligandy tego typu podstępnie są wykorzystywane przez różnego typu komórki nowotworowe do aktywowania receptora PD-1 i blokowania skierowanych przeciwko nim limfocytów T. – W ten sposób nowotwór przestaje być widoczny dla systemu immunologicznego i może się rozwijać – wyjaśnił prof. Wyrwicz.
Działanie niektórych leków immunoterapeutycznych polega na przerwaniu tego negatywnego szlaku sygnalizacyjnego. Blokują one receptor PD-1 lub ligandy PD-L-1, by nie mogły łączyć się z nim i blokować limfocytów typu T. W efekcie układ odpornościowy chorego lepiej rozpoznaje komórki nowotworowe i skuteczniej je niszczy.

W Stanach Zjednoczonych i Unii Europejskiej zarejestrowano już dwa tak działające leki. Jeden z nich to pembrolizumab, który od jesieni 2014 r. stosowany jest w leczeniu czerniaka. Pod koniec ubiegłego roku w tym samym wskazaniu zarejestrowano niwolumab.
Obydwa leki testowane są również w wieku innych typach nowotworów i zyskują nowe zastosowania. Niwolumab od marca 2015 r. zatwierdzono w terapii tzw. płaskonabłonkowego raka płuca. W Unii Europejskiej wkrótce oczekiwana jest rejestracja pembrolizumabu w leczeniu niedrobnokomórkowego raka płuca.

Testowane są również inne inhibitory PD-1/PD-L-1. Jednym z nich jest awelumab, badany w 30 krajach na świecie na 840 pacjentach cierpiących na różnego typu nowotwory złośliwe. Najbardziej zaawansowane testy tego preparatu prowadzone są w leczeniu niedrobnokomórkowego raka płuca. Znajdują się one w trzeciej, przedrejestracyjnej fazie badań.
Awelumab w drugiej fazie badań klinicznych testowany jest w leczeniu raka neuroendokrynnego skóry o dużej złośliwości, wywodzącego się z tzw. komórek Merkla. Lek badany jest również w terapii czerniaka, raka piersi, raka jajnika, żołądka oraz pęcherza moczowego i międzybłoniaka opłucnej.

– Nasze dotychczasowe doświadczenia z tym rodzajem leczenia dotyczą fazy badań klinicznych, jakkolwiek już na etapie wczesnych faz badań widzimy bardzo korzystne wyniki tej terapii – podkreślił prof. Wyrwicz. Według specjalisty dodatkową zaletą immunoterapii jest to, że nie wywołuje ona typowych dla tradycyjnej chemioterapii działań niepożądanych, takich jak nudności, wymioty, łysienie oraz narastające uczucie zmęczenia.
– Nie jest to jednak leczenie pozbawione kompletnie działań ubocznych. Te, które nakierowane są na mechanizm PD-L1, mogą prowadzić do wywołania odpowiedzi układu odpornościowego na prawidłowe narządy pacjenta, np. wątrobę czy jelita. Są to rzadkie powikłania, aczkolwiek powodują, iż leczenie tego rodzaju powinno być prowadzone w ośrodkach referencyjnych – dodaje specjalista.

– Niestety, na tym etapie nie posiadamy łatwego dostępu do awelumabu dla naszych chorych – dodał prof. Wyrwicz. – Szansą dla nich są prowadzone w Polsce badania kliniczne z tym lekiem w szerokiej grupie nowotworów, m.in. u pacjentów z rakiem żołądka, czerniakiem, nowotworami głowy i szyi czy nowotworami urologicznymi. (PAP)

Zbigniew Wojtasiński
Data publikacji: 09.06.2015 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również