Innowacyjne ortezy i nastawiacz powstają w Mielcu

W Mielcu na Podkarpaciu firma założona przez trzech studentów wytwarza innowacyjne ortezy, które mogą zastąpić gips w urazach ręki i przedramienia. Pierwsze egzemplarze ortez zostały przetestowane m.in. przez żołnierzy walczących w Ukrainie.

Ortezy są to wyroby medyczne, które mają stabilizować, usztywniać i zabezpieczać uszkodzoną kończynę. Zrobione z nowoczesnych materiałów są bardzo lekkie i umożliwiają niemal normalne funkcjonowanie w przypadku np. złamania nadgarstka. Mieleckie ortezy powstają w drukarkach 3D.

Jak powiedziała PAP Zofia Dymitrow z firmy Mediprintic, spółkę trzy lata temu założyło dwóch studentów medycyny i jeden student Akademii Górniczo-Hutniczej z Krakowa.

– Postanowili oni stworzyć zestaw urządzeń, które zmienią cały proces leczenia urazów przedramienia. Dlatego zaprojektowali ortezy oraz urządzenie do nastawiania złamania, tzw. nastawiacz – dodała.

Dymitrow zaznaczyła, że do tej pory, przy złamaniu przedramienia czy ręki, konieczne było nastawienie jej przez lekarza i asystujące mu pielęgniarki.

– Nasz nastawiacz umożliwia nastawienie ręki samemu lekarzowi, bez pomocy pielęgniarki, jest przy tym bardzo precyzyjny. Poza tym, urządzenie w połączeniu ze skanerem medycznym i aplikacją dobiera od razu odpowiednią ortezę – powiedziała.

Mielecka firma zrobiła duże badania populacyjne, dzięki którym zostały przygotowane grupy rozmiarowe ortez.

Ortezy są już zarejestrowanym wyrobem medycznym. Natomiast nastawiacz ma być zarejestrowany w najbliższym czasie.

Jak zaznaczyła Dymitrow, ortezy były już testowane przez pacjentów w Polsce. – Lekarze-ortopedzi bardzo pozytywnie przyjęli nasze rozwiązanie. Teraz staramy się zainteresować szpitale, żeby stosowały ortezy zamiast gipsu – stwierdziła.

Ponad 20 ortez firma wysłała też do Ukrainy, gdzie stosowane są zamiast gipsu u żołnierzy, którzy walczą na froncie i mają urazy rąk.

– Używanie ortez umożliwia im kontynuację walki, w tym m.in. obsługę broni. To bardzo ważne dla nich, że nadal mogą bronić swojego kraju, mimo urazu ręki. Ukraińcy chcieliby, abyśmy im wysłali kolejnych 500 ortez, ale nie stać nas na to. Szukamy sponsora, który by to umożliwił – dodała.

Jak zaznaczyła Dymitrow, orteza może zastąpić nie tylko gips. Może być uzupełnieniem procesu rehabilitacji już po ściągnięciu gipsu.

– Nasza orteza może być również wykorzystywana u seniorów, którzy zmagają się z osteoporozą. Nie muszą nosić ciężkiego gipsu. Chcemy dać ludziom alternatywę, żeby mieli świadomość, iż jest nowe rozwiązanie – powiedziała Dymitrow.

Przedstawicielka mieleckiej firmy przekonuje, że jeśli weźmiemy pod uwagę całkowite koszty użycia gipsu, jego wytworzenia i utylizacji, to koszt ortezy, która może być wielokrotnie użyta po wymianie ściółki i dezynfekcji, nie jest duży.

– Chcemy też zaproponować pacjentom ortezę w abonamencie, tak żeby nie musieli jej kupować, tylko płacić niewielki abonament przez ten czas, kiedy będzie im niezbędna – powiedziała.

Do Ukrainy trafi też nastawiacz. Będzie on wykorzystywany przez lekarzy w szpitalu we Lwowie.

Dymitrow zaznaczyła, że lekarze ze Lwowa przyjechali na konferencję, która odbyła się 24 marca w Jasionce. – Lekarze nauczyli się obsługiwać nastawiacz, który następnie zostanie przetransportowany do Lwowa – powiedziała.

Projekt stworzenia ortez i nastawiacza został dofinansowany z funduszy europejskich i NCBiR. W sumie było to niespełna 2 mln zł. (PAP)

Wojciech Huk, fot. Mediprintic

Data publikacji: 24.03.2023 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również