Jak sobie radzić z leczeniem onkologicznym w dobie pandemii?

Minął ponad rok, odkąd pandemia utrudnia nam codzienne życie. Wiele osób może w tym trudnym okresie doświadczać niepokoju, lęku, braku poczucia bezpieczeństwa i możliwości planowania tak, jak dotychczas. 

W przypadku pacjentów onkologicznych dochodzi również kwestia leczenia i walki o zdrowie. W trakcie kolejnych miesięcy pandemii rzeczywistość wokół zmieniła się, a w system opieki zdrowotnej wkradł się chaos. Niektóre placówki „zamknęły się” do odwołania, inne przyjmują pacjentów w ograniczonym zakresie.

We wszystkich tych miejscach: szpitalach, klinikach, oddziałach, poradniach, przychodniach i gabinetach odcięto możliwość wspierania bliskich swoją obecnością. Wyłączono możliwość odwiedzania pacjentów w szpitalu, co nierzadko oznacza rozłąkę na długie dni czy tygodnie, w szczególnie trudnym dla nich czasie. Nie oznacza to spadku zachorowań na nowotwór, tylko utrudnione możliwości uzyskania szybkiego dostępu do specjalistów, a co za tym idzie diagnostyki i leczenia onkologicznego. Leczenie raka w tym trudnym okresie nie jest proste, ale jest możliwe. Ogromnie ważna jest osobista motywacja do działania.

Obecnie zwiększyła się dostępność do badań diagnostycznych i dostępność lekarzy dla pacjentów. Warto wykorzystać ten moment i wykonać wszelkie niezbędne badania, a tym bardziej te, których nie udało się wykonać pacjentom w trakcie lockdownu. Nie warto odkładać jej na „lepsze czasy”. W szpitalach zostały wdrożone procedury bezpieczeństwa, służące ochronie zdrowia pacjentów i personelu.

Pozwól lekarzom o siebie zadbać, ale i sam odwdzięcz się tym samym. Pacjenci udający się na wizytę do szpitala nie powinni zapominać o masce, dezynfekcji rąk i unikaniu kontaktu bezpośredniego. Odporność pacjenta onkologicznego jest znacząco obniżona, dlatego nieuczciwe odpowiedzi na pytania w ankiecie przed wizytą lekarską mogą prowadzić do zagrożenia życia.

W trakcie przebywania w przychodni warto odważnie prosić personel o pomoc i wsparcie. W trakcie hospitalizacji nie ma możliwości, by choremu towarzyszyły bliskie osoby, ale zawsze mogą być oni w kontakcie telefonicznym. Bliscy mogą również dostarczyć pacjentowi potrzebne rzeczy, czy zabrać te, które są zbędne.

Jeśli zaś zabraknie choremu wsparcia mentalnego, czy pojawi się potrzeba rozmowy o własnych obawach, emocjach i troskach, warto poprosić o konsultację z  psychologiem / psychoonkologiem obecnym na oddziale. Specjaliści są dostępni również poza szpitalem: w poradniach, fundacjach czy gabinetach specjalistycznych.

Poszukaj rzetelnych źródeł informacji, a infolinia Narodowego Funduszu Zdrowia to miejsce, gdzie można szukać informacji o aktualnych możliwościach leczenia w placówkach medycznych. W razie potrzeby pacjent ma prawo również zwrócić się do rzecznika praw pacjenta.

Szybka diagnoza to zwiększona szansa na wyleczenie, a regularne badania i leczenie to podstawa skutecznej terapii. W działających prężnie organizacjach pacjenckich, które przetarły już wiele ścieżek można także dowiedzieć się, gdzie szukać pomocy, konsultacji czy terapii. W czasie pandemii (tak jak i przed nią) działają grupy wsparcia, organizowane są webinary, spotkania (obecnie na ogół wirtualnie) prowadzone przez psychoonkologów czy innych specjalistów.

Potwierdzenie, że diagnoza nowotworowa nie stanowi przeciwwskazania do zaszczepienia się i podjęcie decyzji o zaszczepieniu, ma szansę istotnie zmniejszyć lęk pacjenta przed przebywaniem w miejscach publicznych, wywołany pandemią.

Nawet odrobina ruchu (choćby w przydomowym ogródku czy na wirtualnym treningu sportowym) jest bardzo korzystna dla zdrowia. Czas przewlekłej choroby, a co za tym idzie: przymusowej przerwy od pracy zawodowej, można przeznaczyć na inne aktywności. Ważna jest także rutyna, która nakłada bezpieczne ramy na naszą codzienność. Gdy zaczynamy dzień o podobnej porze i jesteśmy wierni naszym rytuałom, łatwiej realizujemy codzienne plany.

Również  dobrze dobrana dieta korzystnie wpłynie nie tylko na nasze samopoczucie, ale i na ogólny proces zdrowienia. Gdy dopadają nas rozterki, trzeba zadać sobie pytanie czy mamy wpływ na to, co się dzieje. Jeśli nie, to warto planować i realizować to, co możliwe, a analizy pozostałych spraw można odłożyć na „lepsze czasy”, albo „święte nigdy”.

Naturalne dla pacjenta chorego na raka uczucia: niepewności, lęku o życie czy obawy o przyszłość ulegają wzmocnieniu przez chaos, który wywołał nieznany dotąd i wciąż niewystarczająco dobrze poznany wirus.

Oprac. em/, fot. freepik.com

Data publikacji: 24.06.2021 r

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również