Język migowy niepotrzebny?
Ruch Społeczny Głuchych i Ich Przyjaciół w imieniu wielotysięcznej społeczności Głuchej w Polsce zaprotestował przeciwko wystąpieniu prof. Henryka Skarżyńskiego na spotkaniu w MEN w dniu 29 lipca br.
Przedstawiciel Ruchu, Daniel Kowalski, napisał m.in.: „Na tym spotkaniu profesor Skarżyński stwierdził, że «…edukacja w języku migowym nie jest potrzebna, bo właściwie wszystkie dzieci można wyleczyć z głuchoty». Profesor podkreślił też, że w dzisiejszych czasach nie można właściwie w ogóle mówić o osobach głuchych, bo są jedynie słabosłyszący i język migowy nie jest potrzebny. Trzeba ich otoczyć opieką i pomocą, bo tego wymagają. Kowalski w swoim proteście ogłosił, iż: „ Doniesienia Pana Profesora dotyczące tego, że właściwie wszystkie dzieci można wyleczyć z głuchoty, są nieprawdziwe. Przecież znamy wiele przypadków nieudanej operacji wszczepienia implantu ślimakowego oraz przypadki, w których rehabilitacja nauki mowy się nie powodzi” oraz że: „…stwierdzenie, że edukacja w języku migowym jest niepotrzebna – jest dla nas dyskryminujące i jednocześnie stoi w sprzeczności z ratyfikowaną przez Polskę, Konwencją ONZ o prawach osób niepełnosprawnych.”
Na te zarzuty profesor Henryk Skarzyński odpowiedział: : „Moja wypowiedź przedstawiona przez reprezentującego RSGIP pana Daniela Kowalskiego w artykule opublikowanym w serwisie PAP nie jest zgodna z faktyczną intencją i wypowiedzią.” Pokreślił także, że w swoim wystąpieniu zaznaczył jedynie, iż: „Jeśli wada zostanie wykryta po urodzeniu, potwierdzona w ciągu następnych sześciu miesięcy przez lekarza, to po tym okresie optymalną szansą na dalszy rozwój słuchu mowy i języka jest dostarczenie dziecku informacji słuchowych za pośrednictwem wszczepionego implantu ślimakowego.” Twierdzi także, że nie powiedział: „…”edukacja w języku migowym nie jest potrzebna”. To sformułowanie uważa za nadinterpretację sensu jego wystąpienia, zaś przypisywanie mu:”… wypowiedzi, w której miałbym podważać wagę tożsamości kulturowej osób głuchych i słabosłyszących, jest także ogromnym nadużyciem. Chciałbym wyraźnie podkreślić, że swoją pracą, działalnością naukową i kliniczną na rzecz tego środowiska udowadniam, jakie są i będą moje intencje. Przez ponad 20 lat walczyłem z brakiem tolerancji i deprecjonowaniem wartości osób głuchych i Ich świata.”
Ważne dla społeczności głuchych i słabosłyszących jest tutaj głównie to, że z tej dyskusji można było się dowiedzieć, iż w naszym kraju są nowe możliwości terapii, wynikające z postępu technologicznego, które pozwalają pomóc prawie każdemu pacjentowi z wadą słuchu. Dziś polscy pacjenci mają możliwość skorzystać z pomocy wcześniej niż osoby z bogatych krajów zachodnich, co jest zasługą wysokiego poziomu polskiej medycyny w tym zakresie.
EM
Data publikacji: 12.11.2013 r.