Kobieta z poważną wadą kardiologiczną urodziła zdrowe dziecko
- 30.03.2022
Lekarze z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi doprowadzili do szczęśliwego porodu u 21-letniej pacjentki, która w dzieciństwie przeszła operację wielkich pni tętniczych, a w momencie rozpoznania ciąży kwalifikowana była do kolejnego zabiegu ratującego życie.
„Obecnie 21-letnia pani Weronika jest pacjentką ICZMP od urodzenia. Przyszła na świat z wadą serca pod postacią przełożenia wielkich pni tętniczych z mnogimi ubytkami w przegrodzie międzykomorowej. Już w dzieciństwie była operowana dwukrotnie, m.in. przeprowadzono u niej korekcję anatomiczną, polegająca na przecięciu pnia aorty i pnia płucnego, które znajdowały się w niewłaściwych pozycjach i zamienieniu ich miejscami, włącznie z przeszczepieniem tętnic wieńcowych. Osoby po tego typu zabiegach wymagają przez całe życie regularnych kontroli i opieki w ośrodkach referencyjnych” – wyjaśniła prof. Agata Bielecka-Dąbrowa z Kliniki Kardiologii i Wad Wrodzonych Dorosłych w ICZMP.
W ubiegłym roku w tej właśnie klinice, która powstała specjalnie po to, by w Instytucie kontynuowana była specjalistyczna opieka nad osiągającymi dorosłość pacjentami kardiochirurgicznymi i kardiologicznymi, u pani Weroniki rozpoznano ciężką niedomykalność zastawki aortalnej i łagodne zwężenie pnia płucnego. Oznaczało to konieczność wykonania operacji kardiochirurgicznej.
„Pacjentka była już mamą jednego dziecka, urodzonego przedwcześnie w 35. tygodniu ciąży. Przed planowanym zabiegiem postanowiliśmy oznaczyć u niej biomarker, służący do potwierdzania ciąży. U młodych kobiet z wrodzonymi wadami serca robimy to rutynowo i już kilkukrotnie udało nam się w takich sytuacjach stwierdzić ciążę, o której nie wiedziały same pacjentki. Tak było również w tym przypadku, przy czym stan kardiologiczny oznaczał, że jest to ciąża wysokiego ryzyka zagrożenia życia matki” – dodała prof. Bielecka-Dąbrowa.
W ICZMP działa wielospecjalistyczny zespół lekarzy, który wspólnie podejmuje decyzje dotyczące tak skomplikowanych przypadków – często leczenie tych pacjentów wykracza poza oficjalne wytyczne i musi opierać się na doświadczeniu specjalistów.
„Wada, stwierdzona u pani Weroniki, powinna być zoperowana przed ciążą. Gdyby tak się stało, ciąża byłaby potem inaczej prowadzona i bezpieczna zarówno dla matki, jak i dla dziecka. A tak stanęliśmy przed koniecznością comiesięcznych pobytów w szpitalu – najpierw w klinice kardiologii, potem w ginekologicznej, gdzie była monitorowana i konsultowana w ramach zespołu kardiologiczno-kardiochirurgiczno-położniczego”.
W 34. tygodniu ciąży pani Weronika trafiła do Kliniki Położnictwa i Ginekologii ICZMP. W wyznaczeniu terminu porodu uczestniczyli kardiolodzy, którzy regularnie konsultując pacjentkę, zaobserwowali niepokojące objawy pogorszenia jej stanu, m.in. nasilenie niedomykalności zastawki.
„Większość pacjentek z wadami serca rodzi przedwcześnie. A mamy ich dużo, bo kobiety, które 20 lat temu jako dzieci były operowane w ICZMP, dorastają i zostają matkami. Ale na tym polega rola naszego Instytutu, że mamy możliwość korzystania z doświadczenia kardiologów, kardiochirurgów, położników i neonatologów. Możemy wspólnie zadecydować o rozwiązaniu ciąży w najlepszym momencie” – zaznaczył dr Michał Krekora, kierownik Kliniki Położnictwa i Ginekologii ICZMP.
Córeczka pani Weroniki urodziła się poprzez cesarskie cięcie w 35. tygodniu ciąży; dziecko ważyło 2500 g i uzyskało 9 na 10 punktów w skali Apgar. Po urodzeniu córki stan pacjentki poprawił się na tyle, że przez okres połogu będzie mogła poczekać na operację zastawki.
W opinii ekspertów złotym standardem dla kobiet leczonych kardiologicznie powinno być planowanie ciąży w konsultacji z kardiologiem. Jak podkreśliła prof. Bielecka-Dąbrowa, u wszystkich kobiet nie tylko z rozpoznaną wrodzoną, ale również z nabytą chorobą układu sercowo-naczyniowego lub aorty wskazana jest ocena ryzyka związanego z ciążą dokonana przez kardiologa i ginekologa.
„Te ciąże powinny być przygotowane, najlepiej w takim ośrodku jak nasz Instytut, który ma doświadczenie w ich prowadzeniu. Niestety, bardzo często obserwujemy, że kobiety operowane w dzieciństwie z powodu chorób kardiologicznych, czują się dobrze i nie kontynuują kontroli. Trafiają do nas dopiero w ciąży bardzo wysokiego ryzyka” – dodała.
Takich ciąż nie może prowadzić sam położnik. Często pacjentka wymaga wielomiesięcznego pobytu w szpitalu, gdzie stan jej zdrowia jest nieustannie kontrolowany, bo w każdej chwili może dojść do szybkiego pogorszenia i śmiertelnego zagrożenia.
„Delikatnie mówiąc jest to bardzo nierozsądne – zachodzenie w ciążę przy niezdiagnozowanej sytuacji kardiologicznej. Dotyczy to nie tylko wad serca, ale tez wad układu pokarmowego, padaczki czy cukrzycy. To muszą być naprawdę dobrze zaplanowane ciąże, aby osiągnąć sukces a nie porażkę” – podkreślił dr Krekora. (PAP)
Agnieszka Grzelak-Michałowska, fot. pexels.com
Data publikacji: 30.03.2022 r.