Lekarze i pacjenci chcą rozmawiać z Szymonem Hołownią o obronie centrów zdrowia psychicznego
- 02.12.2024
Nie możemy pozwolić, by dorobek pilotażu psychiatrii środowiskowej został zmarnowany – powiedziała 2 grudnia psychiatra prof. Maria Załuska podczas konferencji prasowej w obronie centrów zdrowia psychicznego. Lekarze i pacjenci zamierzają zwrócić się o pomoc do marszałka Sejmu Szymona Hołowni.
5 grudnia odbędzie się w Warszawie Nadzwyczajny Kongres Zdrowia Psychicznego. Jego uczestnicy – lekarze, pacjenci, działacze społeczni, w sumie ok. 800 osób z całego kraju – zamierzają bronić dorobku pilotażu reformy psychiatrii, czyli centrów zdrowia psychicznego. Po obradach wezmą udział w „żółtym marszu” pod siedzibę parlamentu. Właśnie przygotowują pismo do marszałka Sejmu Szymona Hołowni ze swoimi postulatami i zabiegają o spotkanie z nim.
Pilotaż centrów zdrowia psychicznego rozpoczął się w 2018 r. i potrwa do 30 czerwca 2025 r. Oparty jest na koncepcji psychiatrii środowiskowej, czyli odejściu od leczenia szpitalnego (to przeznaczone ma być dla pacjentów w stanach ostrych) na rzecz opieki zorganizowanej blisko pacjenta w mniejszych ośrodkach pomocy medycznej, zapobieganiu kryzysom psychicznym, a gdy do nich dojdzie – szybkim przywróceniem do równowagi. „Centra zdrowia psychicznego dały możliwość skupienia się na pacjencie” – podkreśliła Joanna Krzyżanowska-Zbucka, psychiatra związana z Fundacją eFkropka. Pomoc w nich jest bezpłatna, pacjent może zgłosić się bez zapisów i uzyskać na wejściu pierwszą kwalifikowaną pomoc.
Jednym z najważniejszych założeń reformy była też odpowiedzialność terytorialna. Jej istotą jest to, że na określonym terenie działa centrum zdrowia psychicznego (CZP), które ma pod opieką zdefiniowaną populację mieszkańców (gminy czy powiatu); otrzymuje ono na swoje działanie zryczałtowany budżet, co oznacza, że nie rozlicza się z tego, ile świadczeń zostało wykonanych (porad, konsultacji itd.), a jak pomagało – tego rodzaju rozliczenie pozwala na elastyczność w zarządzaniu i przeciwdziała limitom przyjęć. Obecnie działa w Polsce ponad sto takich centrów.
Od tej formuły Narodowy Fundusz Zdrowia zamierza teraz odejść. Według nowej koncepcji, zamiast obowiązującego w pilotażu ryczałtu na funkcjonowanie centrów wyliczanego na populację osób dorosłych i odpowiedzialności terytorialnej, wprowadzona miałaby być płatność za wykonane świadczenie. „Płatnik chyba nie zdaje sobie sprawy, że zmiana tego sposobu finansowania i oddzielenie szpitali od centrów zdrowia psychicznego spowoduje powrót do poprzedniego systemu” – zaznaczyła Joanna Krzyżanowska-Zbucka.
Zdaniem ekspertów grozi to „stomatologizacją” opieki psychiatrycznej, czyli jej skomercjonalizowaniem i jeszcze trudniejszym niż obecnie dostępem do pomocy w ramach publicznego systemu – jak stało się to z opieką stomatologiczną.
Uważają oni, że obecne rozbieżności w podejściu do reformy psychiatrii między NFZ i Ministerstwem Zdrowia a środowiskiem lekarzy i pacjentów wynikają z braku zrozumienia pilotażu, niewystarczającego przeanalizowania wniosków z jego przebiegu oraz z oszczędności.
„Różnica zdań wynika rzeczywiście z tego, że psychiatria środowiskowa kosztuje drożej. Ale przecież i tak ilość środków przeznaczanych na opiekę psychiatryczną w Polsce jest poniżej europejskiej średniej. Mamy też wrażenie, że ilość wykonanych świadczeń jest dla płatnika (NFZ – PAP) ważniejsza niż ich jakość. A nas interesuje jakość tej opieki” – wyjaśniła psychiatra.
Według danych Funduszu opieką 117 CZP, z którymi NFZ ma zawarte umowy, zostało objętych około 15,5 mln osób, co stanowi połowę dorosłej populacji kraju. Ze świadczeń CZP korzysta jednak około trzech dorosłej populacji, a w całym systemie opieki psychiatrycznej podstawowej – ok. 4 proc.
„Należy te argumenty, które przytacza NFZ, brać na poważnie. Efektowność zmian jest bardzo różna w różnych regionach, u różnych wykonawców, Te różnice są za duże – w zakresie procenta ludności objętej opieką. Nie chcę mówić, że system jest za drogi, ale zmiany dzieją się za wolno, nie możemy czekać następnych sześciu lat, żeby z 50 proc. niezaopiekowanych po leczeniu było 45” – powiedział podczas Konferencji Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Centrów Zdrowia Psychicznego, pod koniec października, wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny.
Prof. Maria Załuska, psychiatra z Centrum Zdrowia Psychicznego na Bielanach w Warszawie uważa, że błędem jest plan odejścia od testowanego od 2018 r. systemu organizacji psychiatrii ambulatoryjnej do czegoś, co nie wiadomo, jak zadziała. „Nie możemy pozwolić na to, by dorobek dorobek pilotażu został zmarnowany. Nie ma analizy, jak na bazie tego, co do tej pory zrobiono, budować plan na dalszą reformę, tylko są próby doraźnego łatania dziury budżetowej” – oceniła.
Pod koniec listopada ministra zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała utworzenie zespołu, który wypracuje sposób finansowania centrów zdrowia psychicznego po zakończeniu pilotażu, czyli od 1 czerwca 2025 r.
Według wstępnych ustaleń mają do niego wejść przedstawiciele resortu, Narodowego Funduszu Zdrowia oraz strony społecznej. Na razie jednak zespół nie powstał.
W jednym z wywiadów Leszczyna powiedziała, że chce włączyć CZP do systemu opieki zdrowotnej, aby objął całą Polskę. „To się wiąże z ustaleniem wielu kwestii – m. in. sposobu finansowania. Rozpoczęliśmy rozmowy ze środowiskiem odpowiednio wcześniej i przedstawiliśmy bardzo ogólny zarys propozycji, ale jeszcze nie zapadły żadne decyzje. Wszystkich zainteresowanych tą sprawą zapraszamy do współpracy” – zadeklarowała. (PAP)
akar/ agz/, fot. pixabay.com
Data publikacji: 02.12.2024 r.