Mamy największy wzrost zachorowalności na cukrzycę typu 1 w Europie
- 09.04.2025

W Polsce obserwowany jest największy wzrost zachorowalności na cukrzycę typu 1 w Europie; a tempo wzrostu będzie nadal rosnąć – ostrzega mazowiecka konsultant wojewódzka ds. diabetologii prof. Agnieszka Szypowska. Zaznacza, że wczesne, bezobjawowe jeszcze wykrywanie tej choroby pozwala opóźnić jej postęp.
Specjalistka mówiła o tym podczas konferencji prasowej „Pacjent z cukrzycą 2025”, która odbyła się 8 kwietnia w Warszawie. Powiedziała, że w naszym kraju cukrzyca typu 1, nazywana też insulinozależną, wykrywana jest u nas u jednego malucha na 200-250 dzieci. „Oznacza to, że każdy pediatra coraz częściej będzie rozpoznawał ten typ cukrzycy” – przekonywała.
Pod względem tempa wzrostu zachorowań Polska jest już na pierwszym miejscu w Europie. Za nami są takie kraje jak Litwa, Rumunia, Macedonia, Czechy i Austria. Według specjalistów konieczne jest lepsze wczesne, bezobjawowe jeszcze wykrywanie cukrzycy typu 1, gdyż dzięki temu można zastosować działania prewencyjne pozwalające opóźnić jej rozwój u dzieci i nastolatków.
Cukrzyca typu 1 jest chorobą autoimmunologiczną, powodowaną niekorzystnym przeprogramowaniem układu immunologicznego u małego dziecka. Jego skutkiem jest uszkodzenie, a potem zniszczenie komórek trzustki wytwarzających insulinę. Konieczne jest wtedy zażywanie insuliny do końca życia pacjenta.
Na chorobę tę bardziej podatne są dzieci, których najbliżsi krewni zachorowali na cukrzycę. „Osoby, których krewny pierwszego stopnia choruje na cukrzycę typu 1, wykazują 15-krotnie większe ryzyko tej choroby w czasie całego życia w porównaniu do ogółu społeczeństwa” – stwierdza prof. Szypowska, która jest ordynatorem Oddziału Klinicznego Diabetologii Dziecięcej i Pediatrii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Błędne jest jednak przekonanie, że na ten typ cukrzycy cierpią głównie osoby z rodzinnymi predyspozycjami. Według specjalistki aż u 90 proc. dzieci z nowo rozpoznaną cukrzycą typu 1 nie występowały rodzinne przypadki tego schorzenia.
Z badań w Polsce przeprowadzonych w ramach programu PolDeDiab wynika, iż u 40 proc. osób. z nowo rozpoznaną cukrzycą typu 1 pojawiła się kwasica ketonowa, spowodowana niekontrolowaną produkcją ciał ketonowych na skutek nagłego niedoboru insuliny. Konsultant wojewódzka ds. diabetologii zaznacza jednak, że lepiej jest wcześniej wykrywać cukrzycę typu 1, by zapobiegać kwasicy ketonowej. Ciężka postać kwasicy ketonowej może powodować trwałe uszkodzenia narządów, doprowadzające do inwalidztwa, a nawet zgonu.
Cukrzyca typu 1 rozwija się w kilku etapach, które początkowo są bezobjawowe. W tym okresie można ją rozpoznać jedynie badając obecność we krwi przeciwciała przeciwko antygenom wysp trzustkowych wytwarzających insulinę. Gdy choroba ta jest pełnoobjawowa – aż 80-90 proc. komórek trzustki jest już zniszczonych.
Obecność jednego takiego przeciwciała o niczym jeszcze nie przesądza. Jedynie u 15 proc. dzieci w ciągu 15 lat rozwija się wtedy cukrzyca typu 1. Jednak u dzieci z wieloma przeciwciałami ryzyko powstania choroby sięga 80-90 proc. Najczęściej do jej aktywacji dochodzi u maluchów od dziewiątego miesiąca do trzeciego roku życia.
We wczesnym, przedobjawowym jeszcze stadium rozwoju cukrzycy mogą pomóc populacyjne badania przesiewowe na obecność kilku, na przykład czterech przeciwciał przeciwko antygenom wysp trzustkowych. Wskazują na to liczne badania, jakie przeprowadzono w wielu krajach europejskich: w Niemczech, we Włoszech i w Polsce, także w USA. Wynika z nich, że przeciwciała należy badać przede wszystkim u dzieci w drugim i szóstym roku życia.
Populacyjne badania przesiewowe zainicjowano już we Włoszech, gdzie mają być prowadzone u dzieci od pierwszego do siedemnastego roku życia. Poprzedzono je badaniem pilotażowym przeprowadzonym w czterech regionach.
W Polsce badania populacyjne rozpoczęto na Podlasiu 21 kwietnia 2023 r. W ciągu 18 miesięcy zbadano prawie 4 tys. dzieci, średnio w wieku 6 lat. Podobne badania przesiewowe około 16 tys. dzieci w wieku 2-17 lat przeprowadzili specjaliści Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Prof. Szypowska zapewnia, że tego rodzaju populacyjne badania przesiewowe pozwalają wykryć osoby we wczesnych stadiach cukrzycy typu 1. Możliwe są też działania prewencyjne pozwalające zredukować częstość kwasicy ketonowej oraz wydłużyć przeżycia komórek beta trzustki, wytwarzających insulinę, co pozwala lepiej wyrównać cukrzycę i zmniejszyć ryzyko powikłań. (PAP).
Zbigniew Wojtasiński, fot. freepik.com
Data publikacji: 09.04.2025 r.
