Marsz „Godność w chorobie psychicznej"
Stan opieki psychiatrycznej w Polsce "to jest XIX wiek". Dziś przeznacza się na nią ponad trzy razy mniej pieniędzy niż w innych krajach europejskich - alarmowali uczestnicy sobotniego marszu, który odbył się w Warszawie. Jak mówili, warunki leczenia psychiatrycznego w Polsce uwłaczają godności ludzkiej.
10 października obchodzony jest Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego. Z tej okazji w Warszawie został zorganizowany Spacer Solidarności z Osobami Chorującymi na Zaburzenia Psychiczne, który w tym roku odbył się pod hasłem „Godność w chorobie psychicznej”
Organizatorzy oraz osoby biorące udział w manifestacji, zaniosły do Kancelarii Premiera petycję z propozycją zmian, jakie – w ich opinii – powinny zajść w systemie opieki nad osobami z zaburzeniami psychicznymi. Chodzi o wdrożenie Międzyresortowej Strategii Współdziałania, która obejmie zarówno profilaktykę jak i promocję zdrowia psychicznego. Zmianie powinien ulec też sposób finansowania leczenia psychiatrycznego.
Przedstawiciele fundacji Pro Domo, organizatora manifestacji, zwracają uwagę, że obecny sposób finansowania promuje „porady i wizyty”. – Konsekwencją tego jest fakt, że wybieramy pacjentów mało uciążliwych, ale za to dobrze płatnych. A ci, którzy potrzebują opieki najbardziej, są pozostawieni sami sobie. Obecne warunki finansowania sprzyjają na przykład temu, by wydłużać hospitalizację, bo za każdy dzień dostajemy punkty, które przekładają się na pieniądze. W efekcie jest tak, że w Polsce urosły niesamowicie statystyki zachorowalności na schizofrenię.
Podczas manifestacji zwracano też uwagę, że obecne prawodawstwo z zakresie leczenia psychiatrycznego jest mało efektywne.
– Wyniki NIK i liczne monity Rzecznika Praw Obywatelskich pokazują jak bardzo łamane są prawa pacjentów psychiatrii. Oczywiście wszystko to jest przy spełnieniu warunków formalnych. Mamy Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego, mamy ustawę psychiatryczną, tyle że nijak to się nie ma do rzeczywistości- powiedziała prezeska fundacji Pro Domo Lucyna Muraszkiewicz. Jak powiedziała Polska na służbę zdrowia przeznacza 7 proc. budżetu, z tego jedynie 3,5 proc. lecznictwo psychiczne. – W Europie jest 12 proc. – dodała
Niewystarczające nakłady przekładają się na gorszą jakość opieki zdrowotnej, która widoczna jest nie tylko jeśli chodzi o warunki lokalowe, ale również o standardy leczenia. – To jest XIX wiek – kontynuowała.
Jak powiedziała psycholog kliniczna z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie Aleksandra Kühn-Dymecka: – Warunki pobytu w szpitalu są dramatyczne. Są to przepełnione oddziały, wiele lat nieremontowane, stłoczeni pacjenci. To są warunki, które uwłaczają godności ludzkiej.
Wskazywała też, że dużym problemem jest dostępność do lekarzy psychiatrów i psychologów, na wizytę u których często trzeba czekać kilka miesięcy. Na wypisanie recepty czekać muszą też osoby, które są zmuszone do systematycznego i długoterminowego przyjmowania specjalistycznych leków.
Zdaniem Kühn-Dymeckiej, jedną z przyczyn problemów finansowych szpitali psychiatrycznych jest niedoszacowanie świadczonych tam usług. – Jest to pole dla decydentów, żeby te wszystkie usługi były inaczej wycenione, miały inną wagę punktową, czy złotówkową – dodała.
Organizatorzy akcji zwracają uwagę, że problem zachorowalności na zaburzenia psychiczne w Polsce z każdym rokiem dotyka coraz więcej osób. Szczególnie narażone są na nie osoby młode. Ze statystyk wynika, że spośród osób u których zdiagnozowano schizofrenię, aż 73 proc. nie ukończyło 30 roku życia. Szacuje się, że negatywnie swoje zdrowie psychiczne ocenia 1,34 mln. Polaków, a depresją może być dotknięte nawet 15 proc. populacji.
– Mówi się o tym, że depresja będzie dżumą XXI wieku. Depresję należy traktować jako chorobę śmiertelną, bo ponad 6 tysięcy osób w ciągu roku popełnia samobójstwo. UE alarmuje, że zaburzenia psychiczne będą podstawowym problemem za pięć lat. Będzie to większy problem niż bezrobocie – powiedziała Kühn-Dymecka. (PAP)
mkz/ drag/
Data publikacji: 10.10.2015 r.