Światło słoneczne zmniejsza ryzyko krótkowzroczności

Światło słoneczne zmniejsza ryzyko krótkowzroczności

Częste przebywanie na świeżym powietrzu zapobiega rozwojowi krótkowzroczności u dzieci. Czynnikiem prewencyjnym jest najprawdopodobniej promieniowanie słoneczne – zawiadamiają amerykańscy naukowcy.

Wbrew powszechnej opinii długie siedzenie nad książkami lub przed ekranem komputera nie sprzyja powstawaniu krótkowzroczności u dzieci, jeśli spędzają one wystarczająco dużo czasu poza domem.
– Wyniki badań sugerują, że dzieci genetycznie predysponowane do krótkowzroczności potrzebują okularów trzy razy rzadziej, jeśli spędzają na świeżym powietrzu ponad 14 godzin tygodniowo – mówi Donald Mutti z Uniwersytetu Stanowego Ohio (USA).
Wciąż jednak nie wiadomo, co odpowiada za ten efekt ochronny. Naukowcy skłaniają się ku dwóm hipotezom, które wraz ze wstępnymi rezultatami badań zaprezentowali na tegorocznej konferencji Amerykańskiej Akademii Optometrii.

Pierwsza z nich mówi o tym, że korzystny wpływ na kondycję oka może wywierać promieniowanie ultrafioletowe B. Choć promieni UVB nie można zobaczyć, pobudzają one w organizmie kilka procesów, m.in. produkcję witaminy D. Uważa się, iż witamina D pozytywnie oddziałuje na otaczającą soczewkę oka tkankę mięśniową gładką, która pomaga skupić światło na siatkówce, a także sprzyja utrzymaniu właściwego kształtu oka oraz prawidłowej odległości pomiędzy soczewką a siatkówką. To właśnie zbyt duży dystans pomiędzy soczewką a siatkówką, który może pojawić się podczas szybkiego wzrostu oka w dzieciństwie, odpowiada za powstawanie krótkowzroczności.

Druga hipoteza zakłada, że funkcję ochronną pełni światło widzialne, które na zewnątrz (nawet w pochmurny dzień) jest 10 razy jaśniejsze niż wewnątrz budynków. Światło to aktywuje komórki siatkówki odpowiedzialne za dostosowanie szerokości źrenic do natężenia oświetlenia. Komórki siatkówki współpracują ze strukturami uwalniającymi dopaminę (ważny neuroprzekaźnik), która spowalnia tempo wzrostu oka, co również może zmniejszać ryzyko powstawania krótkowzroczności.

Do tej pory badacze napotykali problemy natury metodologicznej i nie mogli przeprowadzić wiarygodnych analiz na potwierdzenie którejkolwiek z powyższych hipotez. Teraz dysponują już odpowiednią techniką, więc należy jedynie cierpliwie czekać na rozwikłanie tej zagadki.
– Myślę, że badania, które prowadzimy, pomogą nam ostatecznie rozwiązać tajemnicę efektu przebywania poza domem i być może pomogą niektórym ludziom uniknąć konieczności noszenia okularów – komentuje Donald Mutii.

W niektórych rejonach Azji, gdzie obserwuje się najwięcej przypadków krótkowzroczności, już dba się o to, by dzieci więcej czasu spędzały na zewnątrz. Pomysłodawcy mają nadzieję, że wpłynie to na redukcję występowania tej wady wzroku. (PAP)

ooo/ mrt/

Data publikacji: 25.11.2014 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również