Udana zbiórka na opiekę paliatywną w Podlaskiem
Blisko 81 tys. zł zebrała do tej pory białostocka Fundacja „Pomóż Im" na rzecz Hospicjum dla Dzieci w ramach akcji „Pola Nadziei" – poinformowano 10 kwietnia na konferencji prasowej. W tym roku fundacja obchodzi pięciolecie działalności.
Fundacja działa od 2007 roku, prowadzi domowe Białostockie Hospicjum Dla Dzieci; to jedyna taka placówka w Podlaskiem.
Środki na swoją działalność fundacja pozyskuje w ramach 1 proc. odpisu od podatku, a także dzięki akcji „Pola nadziei”, która popularyzuje ideę opieki paliatywnej. Kampanię rozpoczęto w październiku ubiegłego roku, kiedy ponad sto szkół i instytucji współpracujących z fundacją posadziło przy swoich siedzibach cebulki żonkili, które wiosną zakwitły, a kwiaty rozdawane są podczas kwest.
Do tej pory odbyły się trzy kwesty w Białymstoku i Łomży. W niedzielę w ramach ogólnopolskiego finału „Pól Nadziei” w Białymstoku kwestowało ok. 650 wolontariuszy. Pieniądze będą zbierane przez fundację jeszcze do maja.
Jak powiedział na konferencji prasowej prezes fundacji Szczepan Barszczewski, dotychczasowy wynik – blisko 81 tys. zł – jest bardzo zadowalający. Szacuje, że do maja fundacji uda się zebrać ponad 100 tys. zł. Dodał, że w ubiegłym roku w ramach „Pól Nadziei” zebrano 76 tys. zł. Barszczewski mówił, że pieniądze z kwest zaspokajają część potrzeb fundacji i hospicjum. Dodał, że coraz lepszy wynik kwesty pokazuje też, że rośnie świadomość społeczeństwa i „ludzie zaczynają rozumieć, czym jest hospicjum i opieka paliatywna”, a tym samym coraz chętniej wspierają tego typu akcje.
Podczas konferencji podsumowano też pięć lat działalności fundacji. W tym czasie do hospicjum przyjęto 101 nieuleczalnie chorych dzieci, odeszło 35 pacjentów, a 37 zostało wypisanych z powodu względnie stabilnego stanu zdrowia. Obecnie pod opieką fundacji jest 25 pacjentów, najmłodszy ma 6 miesięcy, najstarszy 19 lat.
Pracujący w fundacji lekarz Adam Hermanowicz mówił, że to pacjenci ze schorzeniami neurologicznymi, nowotworowymi, chorobami wrodzonymi, genetycznymi czy metabolicznymi, których leczenie skończyło się w szpitalu. Dodał, że w hospicjum starają się pomóc pacjentom uśmierzyć ból czy inne dolegliwości, ale pomagają też całym rodzinom w opiece nad nieuleczalnie chorym dzieckiem.
Specyfiką hospicjum jest to, że lekarze dojeżdżają do domów pacjentów na terenie województwa podlaskiego. Barszczewski mówił, że przez te pięć lat pracownicy przejechali w sumie ponad 1,1 mln kilometrów i odbyli blisko 25 tys. wizyt w domach pacjentów. W fundacji pracuje ok. 20 osób – lekarzy, pielęgniarek, rehabilitantów, psychologów, kapelanów oraz pracowników administracyjnych.
Oprócz opieki lekarskiej, fundacja pomaga w poprawieniu warunków socjalnych dzieci, organizują swoim podopiecznym zimowe i letnie wyjazdy rehabilitacyjne. Finansuje też różne projekty na rzecz ciężko chorych dzieci, np. malowanie ścian w pomieszczeniach kliniki onkologii Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Ważną częścią działalności są wolontariusze, którzy m.in. pomagają w akcjach fundacji. (PAP)
swi/ itm/
Data publikacji: 10.04.2014 r.