W SM ważne są wczesne rozpoznanie i indywidualne leczenie

Stwardnienie rozsiane (SM) jest przewlekłą, zapalną chorobą ośrodkowego układu nerwowego. Każdy pacjent chory na SM, czyli stwardnienie rozsiane choruje  inaczej. Ważne jest zatem indywidualne dobranie terapii, zależnie od aktywności choroby oraz planów pacjenta na życie. Najczęstsze objawy SM to m.in.: zaburzenia widzenia, zaburzenia czucia w kończynach, problemy z utrzymaniem równowagi, zaburzenia funkcji zwieraczy, zmęczenie i osłabienie.

Bardzo istotna dla skuteczności leczenia jest indywidualizacja terapii. – W SM lek musimy dobrać do postaci i aktywności choroby. Jeżeli aktywność choroby jest wyższa – czyli w ciągu roku u pacjenta wystąpiły dwa rzuty SM, a w badaniu rezonansem magnetycznym widoczne są aktywne zmiany w mózgu – to możemy od razu zastosować silniejsze leki, wykorzystywane w tzw. drugiej linii leczenia – frwyjaśnia dr Katarzyna Kurowska z II Kliniki Neurologicznej Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. – Są one skuteczniejsze w hamowaniu rozwoju SM. Jest to niestety łatwiejsze w ośrodkach w dużych miastach – zaznacza.

– SM powinno być rozpoznane jak najszybciej. Dzięki temu możemy szybko wdrożyć skuteczne leczenie i zahamować proces zapalny w mózgu, a w konsekwencji nie dopuścić do dalszego zaniku tkanki mózgu, który przebiega równolegle i może doprowadzić do niepełnosprawności – stwierdza neurolog. Dodaje, że im szybciej rozpocznie się walkę z chorobą, tym większa jest szansa na wygraną. – Jeśli zwlekamy, to wyczerpuje się pewna rezerwa mózgu, proces zapalny się nasila, a jednocześnie zaczyna dominować proces neurozwyrodnieniowy – wyjaśnia dr Kurowska.

Choroba ujawnia się najczęściej u młodych dorosłych – między 20. a 40. rokiem życia, ale zachorować na nią mogą też dzieci i osoby starsze. W Polsce od wystąpienia pierwszych objawów choroby do postawienia diagnozy upływa średnio 7,5 miesiąca, a niestety około 10 proc. pacjentów na rozpoznanie choroby czeka nawet dwa lata. – To jest bardzo długo w porównaniu z danymi światowymi – na świecie ta średnia wynosi dwa miesiące – dodaje dr Kurowska. Natomiast standard europejski mówi, że leczenie powinno się wdrożyć w ciągu miesiąca – przypomniała neurolog.

em/, fot. pixabay.com

Data publikacji: 27.04.2021 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również