Zaledwie co setny dorosły Polak wie, co to jest POChP

Zaledwie co setny dorosły Polak wie, co to jest POChP

Zaledwie 1,5 proc. Polaków, czyli co setna dorosła osoba wie, co to jest przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP) – powiedzieli 14 maja w Warszawie eksperci podczas debaty na temat tej choroby.

– Skutek tego jest taki, że zdecydowana większość, bo aż 80 proc. cierpiących na nią osób, nie zdaje sobie nawet sprawy, że na nią choruje – podkreślił prezes Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POCHP dr Piotr Dąbrowiecki.

Wiceprezes Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc, prof. Paweł Śliwiński powiedział, że dramatycznie niska jest w naszym społeczeństwie świadomość tego, co to jest POChP.
– Choroba ta występuje, jak się podejrzewa, u 2-2,5 mln Polaków, ale aż 90 proc. naszych rodaków nigdy się z nią nie zetknęła. Zaledwie 3 proc. słyszało o POChP i wie co on oznacza, jednak tylko połowa z tych osób, czyli 1,5 proc. Polaków, potrafiło poprawnie odczytać pełną jej nazwę. A zatem co setna dorosła osoba w naszym kraju wie, co to za choroba – podkreślił.
Specjalista powołał się wyniki sondażu TNS Polska przeprowadzonego na zlecenie Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc na liczącej 1000 osób reprezentatywnej próbie ludności Polski w wieku co najmniej 15. roku życia. Sondaż odbył się w czerwcu 2013 r., ale dopiero obecnie po raz pierwszy zaprezentowano jego rezultaty.

– Brak znajomości POChP powoduje, że choroba ta wykrywana jest zbyt późno, często w stadium zaawansowanym, gdy leczenie jest już znacznie trudniejsze – powiedział dr Dąbrowiecki. Dodał, że z tego powodu skraca życie pacjenta co najmniej o 10 lat. Powinni o tym szczególnie pamiętać mężczyźni po 50. roku życia od wielu lat palący papierosy, bo to oni najczęściej chorują na POChP.

Według zastępcy departamentu gospodarki lekami Narodowego Funduszu Zdrowia, dr. Andrzeja Śliwczyńskiego, POChP najczęściej wykrywana jest u osób w wieku 62 lat oraz 74 lat. Tymczasem choroba ta rozwija się u prawie co dziesiątej osoby po 40. roku życia. Przez wiele lat postępuje stopniowo, kiedy odpowiednio wczesne leczenie może jeszcze opóźnić jej przebieg. Pierwszymi objawami są przewlekły kaszel i duszności.

Z przedstawionego podczas debaty raportu „Przewlekła Obturacyjna Choroba Płuc w świadomości społeczeństwa polskiego”, w którym wykorzystano badania TNS Polska, wynika, że w Polsce prawie 80 proc. chorych na POChP znajduje się w łagodnym lub umiarkowanym stadium choroby, jednak rzadko jest ona wtedy rozpoznawana i leczona. – W znikomym stopniu diagnozuje się ją w początkowej fazie – podkreśla współautor raportu prof. Śliwiński, który od 30 lat zajmuje się leczeniem POChP.
Jego zdaniem, brak zapobiegania postępowi choroby w jej wczesnych postaciach jest jednym z powodów zwiększającej się liczby postaci ciężkich POChP. Prognozy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) są alarmujące: w 2020 roku POChP będzie trzecią przyczyną zgonów, po chorobach układu krążeniach i nowotworach. W 1990 r. była to szósta przyczyna zgonów.

Sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Beata Małecka-Libera, powiedziała, że w zapobieganiu POChP, podobnie jak wielu innym chorobom przewlekłym, kluczowe znacznie ma edukacja zdrowotna. – Bez świadomości społecznej i chęci zmiany stylu życia nie będzie możliwe zapobieganie przedwczesnej umieralności – podkreśliła.
Dodała, że rozwój profilaktyki zdrowotnej jest głównym założeniem narodowego programu zdrowia publicznego, którego opracowanie jest w końcowym stadium. – Podobne programy powstawały już wcześniej, ale nie były w pełni realizowane z powodu braku odpowiednich środków. Mam nadzieję, że na ten program pieniędzy nie zabranie – podkreśliła Małecka-Libera.

Według współautora raportu, dr Krzysztofa Puchalskiego, socjologa zdrowia i medycyny, trzeba przewartościować działania w edukacji zdrowotnej, bo te prowadzone od 25 lat są coraz mniej skuteczne. Jako przykład podał kampanie namawiające do zaprzestania palenia tytoniu. – W ostatnich latach spada liczba osób pozbywających się tego nałogu – dodał.
Specjalista powołał się na przeprowadzone w ostatnich latach badania sugerujące, że mało efektywne jest straszenie negatywnymi skutkami chorób, oraz otyłości i palenia tytoniu. – Efekt tych działań jest często odwrotny od zamierzeń – dodał dr Puchalski.

Konsultant krajowy w dziedzinie chorób płuc prof. Halina Batura-Gabryel powiedziała, że do świadomości społecznej dopiero docierają zagrożenia związane z najczęściej występującymi chorobami, jaki mi są zapalenie płuc, rak płuca, POChP i gruźlica. Do tej pory w edukacji zdrowotnej dominowały choroby układu krążenia i nowotwory. (PAP)

Zbigniew Wojtasiński

Data publikacji: 15.05.2015 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również