Zupełnie inne czynniki ryzyka udaru mózgu u dzieci niż w grupie dorosłych
- 24.10.2025
Czynniki ryzyka udarów mózgu występujące u dzieci są inne niż u dorosłych, to najczęściej np. wady serca czy zaburzenia krzepnięcia – powiedziała PAP prof. Ilona Kopyta. Obrazowe badania mózgu powinno się u małego pacjenta z ostrymi objawami wykonać do godziny od przybycia do szpitala – dodała.
Specjalistka zwróciła też uwagę, że udar mózgu u dzieci jest zaliczany do chorób rzadkich, dlatego lekarz może nie podejrzewać go u małego pacjenta, zwłaszcza że objawy udaru w populacji pediatrycznej często są niespecyficzne, co opóźnia diagnozę oraz wdrożenie skutecznego leczenia i może mieć dramatyczne skutki dla dziecka.
Istnieją polskie rekomendacje nt. diagnostyki i leczenia udaru mózgu u dzieci i młodzieży, wydane w 2023 r. na łamach czasopisma Neurologia i Neurochirurgia Polska, natomiast w roku 2024 w formie kompendialnej – w piśmie „Standardy Medyczne Pediatria”. Jest to gotowe narzędzie dla lekarzy, które wyjaśnia, jak postępować z pacjentem pediatrycznym, który ma objawy mogące świadczyć o ostrej fazie udaru mózgu.
W środę (22 października) media obiegła informacja, że do Uniwersyteckiego Szpitala w Zielonej Górze trafił 9-letni chłopiec, u którego potwierdzono ostry niedokrwienny udar mózgu. Dziecko miało problemy z mową oraz widoczne osłabienie kończyn po prawej stronie ciała. Dzięki szybkiemu wdrożeniu diagnostyki, rozpoznaniu i podaniu leczenia trombolitycznego objawy udaru ustąpiły, a chłopiec odzyskał pełną sprawność.
– Udar mózgu u dzieci jest chorobą rzadką. Częstość jego występowania w populacji pediatrycznej ocenia się na od trzech do 13 przypadków na 100 tys. dzieci w ciągu roku. Jest to wielokrotnie rzadziej niż u dorosłych. A gdyby to zestawić z populacją osób w wieku podeszłym, jest to nawet 100 razy rzadziej – wyjaśniła w rozmowie z PAP neurolog dziecięca, która specjalizuje się w badaniach nad udarami u dzieci, prof. Ilona Kopyta ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, kierownik międzynarodowej grupy roboczej GAPSER (Global Alliance for Pediatric Stroke Epidemiology and Resources), powołanej w ramach Międzynarodowej Organizacji ds. Udaru Mózgu u Dzieci (IPSO-International Pediatric Stroke Organisation), ekspert Europejskiej Agencji Leków (European Medicines Agency) w zakresie udaru dziecięcego.
Specjalistka zaznaczyła, że mówiąc o dzieciach lekarze mają na myśli pacjentów między 29. dobą a 18. rokiem życia. W populacji dziecięcej nieco więcej niż 50 proc. stanowią krwotoczne udary mózgu, a pozostały odsetek to udary niedokrwienne.
Są to nieco inne proporcje niż w przypadku pacjentów dorosłych, u których odsetki te szacuje się na – odpowiednio – 20 proc. i 80 proc.
Prof. Kopyta wyjaśniła, że w grupie pacjentów pediatrycznych udary mózgu najczęściej występują u noworodków, szczególnie u wcześniaków oraz w grupie dzieci od 2. do 4. roku życia. Następną grupą wiekową, w której rośnie ryzyko udaru są nastolatki. Każda z tych grup wiekowych charakteryzuje się specyficznymi dla siebie czynnikami ryzyka.
– Czynniki ryzyka udarów mózgu u dzieci są zupełnie inne niż u osób dorosłych – podkreśliła neurolog. Przypomniała, że w przypadku dorosłych to m.in.: nadużywanie alkoholu, otyłość i cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, hipercholesterolemia. – Na wiele z tych czynników możemy mieć wpływ, możemy coś robić, żeby udaru mózgu uniknąć. Natomiast u dzieci bardzo wiele spośród czynników ryzyka jest genetycznie uwarunkowanych. Są to przede wszystkim wady serca i wrodzona tendencja do nadkrzepliwości krwi (trombolifia) u noworodków – powiedziała prof. Kopyta. W przypadku wad serca mogą tworzyć się skrzepliny, które przedostają się do naczyń doprowadzających krew do mózgu i blokują jedno z nich, co skutkuje udarem.
Z kolei w grupie dzieci w wieku 2-4 lata wśród czynników ryzyka dominują arteriopatie, czyli uszkodzenie ściany naczynia tętniczego, które zaopatruje mózg – na przykład tętnicy środkowej albo tętnicy szyjnej wewnętrznej. Ta patologia doprowadza do gorszego przepływu krwi w obrębie tkanki mózgowej w danym obszarze i jego niedotlenienia.
– Arteriopatie te nie są spowodowane, tak jak u dorosłych, miażdżycą naczyń. W naszej szerokości geograficznej najczęściej to jest tzw. ogniskowa arteriopatia mózgowa (focal cerebral arteriopathy of childhood – FCA), która przeważnie jest nabyta w wyniku infekcji dróg oddechowych. Towarzyszy jej zapalenie naczynia – tłumaczyła prof. Kopyta.
Zwróciła uwagę, że jedną z infekcji, która predysponuje do wystąpienia zapalenia naczynia i udaru mózgu u dziecka jest ospa wietrzna. – Arteriopatia po ospie wietrznej stanowi 7 proc. wszystkich arteriopatii w udarze dziecięcym. Uważa się, że związek przyczynowo-skutkowy między nimi może utrzymywać się nawet do roku od przebycia ospy – podkreśliła neurolog. Zwróciła uwagę, że szczepienia na ospę wietrzną u dzieci nie są obowiązkowe.
– Lepiej zaszczepić dziecko i uniknąć nie tylko samej choroby przebiegającej z wysypką, ale jej potencjalnych poważnych konsekwencji, jak zapalenie móżdżku, mózgu, zapalenie rdzenia kręgowego czy właśnie udar niedokrwienny – wymieniała specjalistka.
Jak podkreśliła, w przypadku udaru mózgu u nastolatków najczęściej czynnikami ryzyka są choroby zapalne, ale potencjalnie można brać również pod uwagę stosowanie używek. Na ich związek z wyższym ryzykiem udaru mózgu wskazują badania obserwacyjne, zwłaszcza u młodych dorosłych. Wynika z nich np. to, że amfetamina zwiększa ryzyko udaru niedokrwiennego, a kokaina krwotocznego.
Prof. Kopyta zaznaczyła, że aby zidentyfikować czynnik ryzyka udaru u dzieci i nastolatków, trzeba wykonać wiele badań (nie tylko obrazowych badań mózgu, ale też toksykologicznych). – Ale mimo wszystko, nawet u jednej trzeciej dzieci z udarem mózgu nie udaje się go wykryć. Jest to trudna sytuacja, również dla rodzica – oceniła neurolog.
Wyniki badań międzynarodowych wskazują, iż głównym problem jest jednak brak świadomości zarówno w społeczeństwie, jak i w środowisku lekarzy, odnośnie tego, że dziecko może zachorować na udar. Ponieważ jest to choroba rzadka, lekarze rzadko mają z nią do czynienia. To sprawia, że dziecko, które ma objawy udaru, często nie jest odpowiednio wcześnie zdiagnozowane i nie jest traktowane jako przypadek pilny. – W naszej świadomości społecznej udar to domena starszych dorosłych, wówczas ostre objawy neurologiczne są szybko rozpoznawane jako potencjalny udar, natomiast dziecko nie jest traktowane jako potencjalny pacjent z udarem, stąd wynikają opóźnienia w rozpoznaniu – tłumaczyła prof. Kopyta.
Neurolog wyjaśniła, że objawy udaru mózgu u dzieci zależą od wieku pacjenta i lokalizacji niedokrwienia. U dzieci kilku- czy kilkunastoletnich, jeśli ognisko udaru jest zlokalizowane w półkuli mózgu, objawy będą podobne do tych, które występują u dorosłych: niedowład po jednej stronie ciała, zaburzenia mowy. Natomiast u noworodka czy niemowlęcia objawy udaru często są niespecyficzne, takie jak: zaburzenia świadomości, drgawki. Mogą one świadczyć o bardzo wielu, bardzo różnych problemach zdrowotnych, stąd też wynikają trudności z rozpoznaniem.
To między innymi z tej przyczyny większość dzieci z udarem mózgu ma wykonywane pierwsze badanie typu tomografia czy rezonans magnetyczny po ponad 20 godzinach od zachorowania. – To grupa dzieci, które są już a priori zdyskwalifikowane z leczenia przyczynowego udaru, czyli zastosowania trombolizy (rozpuszczenie skrzeplin w naczyniu, które doprowadziły do niedokrwienia mózgu – PAP) lub trombektomii (mechaniczne usuwanie skrzepliny ze światła naczynia – PAP) – oceniła prof. Kopyta.
Z przytoczonych przez nią danych wynika, że około 4 proc. dzieci z udarem umiera w ostrej fazie choroby. Dotyczy to szczególnie niemowląt i małych dzieci z wadami serca oraz licznymi ogniskami udaru.
– Dzieci, które przeżyły ostrą fazę choroby w ogromnej większości będą miały trwałe deficyty neurologiczne, takie jak mniejsza aktywność kończyn po jednej stronie ciała. Ponadto, u większości dzieci występuje pogorszenie zdolności poznawczych, takich jak uczenie się, zapamiętywanie, koncentracja uwagi. Mogą one mieć większe trudności w szkole – wymieniała neurolog. Kilkanaście procent dzieci będzie mieć padaczkę poudarową.
– Trzeba pamiętać, że mówiąc o skutkach udaru u dziecka mówimy o perspektywie całego życia, czyli np. 70 lat. Dlatego to jest gigantyczny problem dla całej rodziny i wyzwania dla pacjenta – mówiła specjalistka.
Zwróciła uwagę, że aby pomóc lekarzom w szybkim rozpoznawaniu i opiece nad dziećmi i nastolatkami z udarem mózgu, specjaliści opracowali – wspomniane już wcześniej – polskie rekomendacje dotyczące diagnostyki i leczenia udaru mózgu w populacji pediatrycznej. Rekomendacje zostały opracowane w gronie ekspertów udaru dziecięcego, reprezentujących takie specjalności, jak neurologia dziecięca i dorosłych, hematologia, radiologia, neonatologia oraz kardiologia.
– Nie wszystkie kraje europejskie mają takie rekomendacje, wiec możemy być dumni. W ramach ustawicznego szkolenia każdy lekarz zajmujący się dziećmi może i powinien po nie sięgnąć, aby wiedzieć, co robić, gdy trafi do nich dziecko z objawami udaru – podkreśliła prof. Kopyta, która jest również współautorką podręcznika dla lekarzy na temat udarów mózgu u pacjentów pediatrycznych, wydanego przez PZWL w 2021 r.
W jej opinii konieczne jest dotarcie do lekarzy z wiedzą, że ostre objawy u dziecka mogą być spowodowane udarem mózgu. Wówczas zwiększamy szanse, że u dziecka szybko zostanie włączona diagnostyka i że skorzysta ono ze skutecznych metod leczenia udaru – tłumaczyła neurolog. Dodała, że tomografię komputerową czy rezonans magnetyczny mózgu powinno się u takiego pacjenta wykonywać maksymalnie do godziny od przybycia do szpitala.
– Jeśli będziemy zwlekać i czekać aż objawy miną, to od razu pozbawiamy to dziecko szansy na skuteczne leczenie – powiedziała prof. Kopyta. Przypomniała, że trombolizę można u dziecka z udarem niedokrwiennym wykonać, podobnie jak u pacjentów dorosłych, w oknie czasowym 4,5 godziny od wystąpienia objawów.
Neurolog zwróciła uwagę, że stosowany w tym celu rekombinowany tkankowy aktywator plazminogenu można podać – zgodnie z charakterystyką produktu leczniczego – od 16. roku życia. Można go jednak zastosować poza wskazaniami rejestracyjnymi (off label), tj. u młodszych dzieci, pod warunkiem otrzymania świadomej zgody rodzica dziecka.
Skorzystali z tej możliwości lekarze z Zielonej Góry, dzięki czemu u chłopca ustąpiły deficyty neurologiczne.
– To leczenia jest skuteczne, ale musi być zastosowane odpowiednio wcześnie, dlatego tak duże znaczenie ma popularyzowanie wiedzy na temat udarów mózgu u dzieci – podsumowała prof. Kopyta. (PAP)
Joanna Morga, fot. freepik.com
Data publikacji: 24.10.2025 r.




