10 000 km w pogoni za zdrowiem

Ostatecznie niezwykła wyprawa rowerowa, o której planowaniu pisaliśmy w poprzednim numerze „NS" w tekście „Siłacze nadziei" rozpoczęła się 30 września br., wtedy bowiem jej uczestnicy wylecieli z Okęcia. Joachim Czerniak, któremu po usunięciu guza mózgu do końca życia groził wózek inwalidzki, wsiądzie na rower i w pół roku pokona ponad 10 tys. km po Australii.

Dlaczego Australia? Ze względu na sprzyjające warunki pogodowe i terenowe. Ale także ze względów symbolicznych.

– Zawsze uwielbiałem podróże. Kiedy leżałem na szpitalnym łóżku i słyszałem opinie lekarzy, że grozi mi wózek inwalidzki, myślałem, że nigdy już nigdzie nie pojadę. A Australia wydawała mi się tak egzotyczna i odległa, że zupełnie niedostępna. Podobnie myślałem wówczas o swoim zdrowiu. Ale dzięki pomocy Taty przezwyciężyłem to. Poza tym, gdy już wylądujemy w Australii, nie będzie możliwości zawrócenia do domu. Mimo zmęczenia, trzeba jechać dalej. To tak, jak walka z rakiem. Nie oglądaj się za siebie, tylko jedź do celu- powiedział Joachim Czerniak.

Wyprawa potrwa pół roku, bo ze względu na kondycję Joachima potrzebne są przerwy i czas na regenerację sił. Towarzyszyć mu będą jego ojciec Robert, fizjoterapeutka Ewelina oraz wolontariusz Bartek, który zajmie się dokumentowaniem wyprawy i będzie ją na bieżąco relacjonował w Internecie pod adresem www.joachim.allforplanet.pl . Ekspedycja ma mieć także walor podróżniczy, dlatego uczestnicy będą spać w namiotach, sami sobie gotować, a po drodze odwiedzać ciekawe miejsca. Zdjęcia i filmy trafią na wymieniony wyżej serwis www. Trasa ma prowadzić z Darwin do Perth. Średni dzienny dystans to ok 80 km.

– Te 10 tys km to dla mnie walka o odzyskanie dawnej sprawności. To nie wyścig, ani ucieczka, tylko pogoń za zdrowiem – powiedział Joachim.

Realizację wyprawy umożliwiła Fundacja Allegro All For Planet. – Kiedy kilka miesięcy temu poznałem historię Joachima, uznałem, że musimy zrobić wszystko co możliwe, żeby ta wyprawa doszła do skutku. Fundacja, zajmuje się miedzy innymi promocją roweru, jako ekologicznego środka transportu. W tym konkretnym przypadku, rower stał się narzędziem walki z ciężką chorobą. Każdy przejechany kilometr, który dla zdrowego człowieka jest mało znaczącą liczbą, dla Joachima oznacza kolejny krok do zdrowia i postęp w rehabilitacji. Dlatego pomogliśmy w organizacji, a teraz będziemy czuwać nad przebiegiem wyprawy. Przed Joachimem stawiamy jedno zadanie: pokonaj chorobę!- mówi Krzysztof Śpiewek, dyrektor Fundacji All For Planet.

Wyprawę wspiera także Inicjatywa Policzmy się z Rakiem (www.policzmysie.pl). Patronat medialny objęły „Polska na rowery”, magazyn Rowertour i National Geographic. Swoje wyrazy wsparcia dla Joachima i jego walki z chorobą wyraziły już Martyna Wojciechowska, Maryla Rodowicz, Monika Pyrek i inne, znane osoby.

Oprac. MaC

 

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również