Uczniowski Klub Sportowy Laski po raz czwarty z rzędu zdobył mistrzostwo Polski w goalballu. Zawodnicy trenera Roberta Mazurka odnieśli komplet zwycięstw w Szczecinie, gdzie zorganizowano finałowy krajowego czempionatu. Wśród drużyn żeńskich triumfował UKS OKEJ Lublin. Ekipa ta zgromadziła tyle samo punktów, co obrończynie tytułu mistrzowskiego – Start Katowice.
7-10 listopada w Szczecinie odbył się finałowy turniej Mistrzostw Polski. Wcześniej męskie drużyny rywalizowały o ligowe punkty w kwietniu w Chorzowie oraz w październiku w Bydgoszczy. UKS Laski przyjechał na decydujące zawody jako lider rozgrywek. Obrońcy tytułu mistrzowskiego mieli 5 punktów przewagi nad drużyną z Wrocławia oraz 8 nad ekipą z Lublina.
– Oczywiście, cieszymy się z kolejnego tytułu mistrzowskiego. Każdy sukces uskrzydla, dodaje motywacji i mobilizuje do dalszej ciężkiej pracy. Przebieg zawodów pokazał, że chłopcy chcą grać i są w świetnej formie – powiedział „NS” Robert Mazurek, trener UKS Laski.
Jego podopieczni rozpoczęli turniej od wygranej ze Startem Bydgoszcz 13:3. Następnie pokonali 13:3 UKS OKEJ II Lublin i tym samym zapewnili sobie czwarty z rzędu tytuł MP. Wcześniej bowiem Wrocław przegrał 12:13 z WBR Groundhogs Kraków. W takiej sytuacji matematyczne szanse na zdetronizowanie ekipy z Lasek mieli tylko lublinianie. Aby mogli triumfować w rozgrywkach, jednym z warunków było zdobycie przez nich kompletu punktów w pozostałych trzech meczach, w tym z mistrzem Polski.
– Byliśmy w trudnym położeniu po pierwszym spotkaniu. Jeden z naszych kluczowych zawodników musiał udać się do domu z przyczyn osobistych. Obserwując poziom innych drużyn, wiedzieliśmy, że Laski nie są w stanie stracić tyle punktów. Założyliśmy, że z liderem rozgrywek zagramy spokojnie i skupimy się na pojedynku z Wrocławiem – podkreślił Robert Prażmo, trener lubelskiej drużyny.
Droga do medali
W dalszej części turnieju nowi-starzy mistrzowie podtrzymali zwycięską serię. Najpierw pokonali 6:2 Kraków, a później – 19:9 Wrocław. Ekipa ze stolicy Dolnego Śląska ostatecznie zajęła drugie miejsce w rozgrywkach. Zgromadziła tyle samo punktów, co UKS OKEJ II, ale miała lepszy bilans bramkowy od lublinian. W Szczecinie mecz tych drużyn zakończył się remisem 6:6.
– Po pierwszym turnieju pomyślałem, że trudno będzie wyprzedzić wrocławian. W Chorzowie wygrali mecz z nami, prowadzili w ligowej tabeli. Natomiast w końcówce sezonu zabrakło im jednego zawodnika, który mocno wspierał drużynę. Kiedy w Krakowie zdobyliśmy Puchar Polski, byłem już spokojniejszy. Wierzyłem, że mamy większe szanse na obronę tytułu – opisał Robert Mazurek.
Jak zaznaczył Robert Prażmo, celem na ten sezon dla UKS OKEJ II było zajęcie trzeciego miejsca. Turniej w Szczecinie pokazał, że niewiele zabrakło do wywalczenia jeszcze lepszej pozycji. Trener lublinian liczy na to, że brązowy medal będzie początkiem większych sukcesów w przyszłych latach.
Tuż za podium finiszował WBR Groundhogs Kraków. Aby utrzymać miejsce w elicie, popularne Świstaki musiały rozegrać baraż. W nim wygrały 18:8 z Katowicami, które zajęły drugie miejsce w drugoligowej stawce. Z pierwszą ligą pożegnała się drużyna z Bydgoszczy, która przez cały sezon nie zdobyła żadnego punktu. Z kolei bezpośredni awans wywalczył Bierutów, wyprzedzając Katowice o 6 punktów.
Z liczeniem bramek
W Szczecinie rozstrzygnięta została kwestia tytułu MP wśród drużyn żeńskich. One miały za sobą turniej w Wiśle, zorganizowany pod koniec października. Tam najlepsze okazały się zawodniczki z Katowic, które wygrały wszystkie swoje mecze. Ubiegłoroczne mistrzynie wypracowały sobie 3 punkty przewagi nad wiceliderem – UKS OKEJ Lublin. To jednak nie wystarczyło do obrony tytułu. Po mistrzostwo sięgnęły lublinianki, które zgromadziły tyle samo punktów, co przeciwniczki ze stolicy Górnego Śląska. Miały jednak od nich nieznacznie lepszy bilans bramkowy.
– Dość mocno się przygotowywaliśmy pod kątem gry zespołowej. Fajnie, bo nam to wyszło. Przed rozpoczęciem sezonu bardziej nastawialiśmy się na srebrny medal. Po pierwszym turnieju zobaczyliśmy, że Katowice nie są daleko przed nami, więc nabraliśmy wiatru w żagle – powiedział Robert Prażmo.
Na początek UKS OKEJ wygrał 6:1 z UKS Laski. Niezwykle istotne dla losów tytułu MP było zwycięstwo 7:2 nad Katowicami. W swoim ostatnim meczu lublinianki pokonały 10:0 Wrocław. Wspomniane katowiczanki triumfowały w dwóch spotkaniach – 10:0 z Wrocławiem i 9:3 z UKS Laski, co nie wystarczyło do powtórzenia ubiegłorocznego sukcesu. Natomiast na najniższym stopniu podium stanęły zawodniczki z Lasek. Na czwartej pozycji, bez punktów, sezon ukończyły goalballistki z Wrocławia. One, w porównaniu z sezonem 2023, dołączyły do stawki. W niej zabrakło za to WBR Groundhogs Kraków, czyli mistrzyń Polski z lat 2021-2022.
– Celem na kolejny sezon będzie obrona złotego medalu. Ponadto planujemy wystawienie dwóch drużyn w rozgrywkach żeńskich. U nas trenuje sporo dziewczyn, ale część z nich siedzi na ławce rezerwowych lub nie jeździ na turnieje. Chcemy to zmienić – podsumował Robert Prażmo.
Wyniki końcowe MP 2024
I liga mężczyzn
1. UKS Laski
2. Wrocław-BYKI
3. UKS OKEJ II Lublin
4. WBR Kraków I
5. Bydgoszcz
II liga mężczyzn
1. Bierutów
2. Start Katowice
3. WBR Kraków II
4. Jantar Gdańsk
5. UKS OKEJ I Lublin
6. Wrocław II
I liga kobiet
1. UKS OKEJ Lublin
2. Start Katowice
3. UKS Laski
4. Wrocław
Turniej w Szczecinie
I liga mężczyzn
1. UKS Laski
2. UKS OKEJ II Lublin
3. WBR Kraków I
4. Wrocław-BYKI
5. Bydgoszcz
II liga mężczyzn
1. Start Katowice
2. WBR Kraków II
3. Jantar Gdańsk
4. Bierutów
5. UKS OKEJ I Lublin
6. Wrocław II
I liga kobiet
1. UKS OKEJ Lublin
2. Start Katowice
3. UKS Laski
4. Wrocław
Nagrody indywidualne – I liga mężczyzn
Najlepszy obrońca: Szymon Tyburski (WBR Kraków I)
Król strzelców: Marcin Czerwiński (UKS Laski)
MVP: Marcin Czerwiński (UKS Laski)
Nagrody indywidualne – II liga mężczyzn
Najlepszy obrońca: Ryszard Guzowski (Bierutów)
Król strzelców: Marcin Lisowski (Katowice)
MVP: Damian Hortecki (Bierutów)
Nagrody indywidualne – I liga kobiet
Najlepsza obrończyni: Emilia Kuźmiczuk (UKS OKEJ)
Królowa strzelczyń: Katarzyna Twardoch (Katowice)
MVP: Katarzyna Twardoch (Katowice)
Marcin Gazda, fot. Robert Mazurek, Włodzimierz Domański, z profilu UKS Okej na FB
Data publikacji: 26.11.2024 r.