Ruszyły turnieje Mistrzostw Polski w Goalballa 2024!

Tegoroczne pierwsze mecze w walce o mistrzostwo Polski w goalballu rozpoczęły się w pierwszy weekend kwietnia, tradycyjnie od wielu lat w Chorzowie, tym razem w hali sportowej Szkoły Podstawowej nr 22.Rywalizację podjęło aż 11 drużyn z I i II ligi.

Która z nich zostanie Mistrzem Polski 2024, która spadnie, a która awansuje do I ligi? To się okaże dopiero w listopadzie, podczas finału Mistrzostw Polski w Szczecinie. Ale pierwszy turniej, w Chorzowie, już wyłonił pretendentów do złota – aby móc grać w turnieju finałowym drużyna musi wziąć udział przynajmniej w jednym turnieju eliminacyjnym. Poziom był niezwykle wyrównany, a mecze tym razem rzadko kończyły się przed czasem.

Nie miała sobie równych drużyna Wrocław – Byki. Przypomnijmy – nazwana tak na cześć zmarłego w marcu ubiegłego roku 29-letniego Łukasza „Byka” Byczkowskiego, kapitana drużyny blind futbola złożonej z zawodników niedowidzących i niewidzących, która w barwach Śląska w 2019 r. wywalczyła klubowe mistrzostwo świata.

Wrocławskie Byki wygrały wszystkie cztery mecze, plasując się na pierwszym miejscu w pierwszej lidze.

Niewiele słabsi byli zawodnicy UKS Laski. Przegrali tylko jeden mecz i tylko jedną bramką, właśnie z Wrocławiem. Trzecie miejsce zajęła drużyna UKS OKEJ z Lublina. Kolejne miejsca zajęły ekipy WBR Kraków I i Bydgoszcz.

W drugiej lidze na prowadzenie wysunęła się drużyna z Bierutowa, za nią drużyna z Katowic, na trzecim – ekipa WBR Kraków II. Czwarte miejsce zajęła drużyna UKS OKEJ II. Zwycięski Bierutów ma 9 punktów na swoim koncie, kolejne trzy drużyny mają równo po 6 punktów, co świadczy o wyrównanym przebiegu walk o każdy punkt. Na piątym i szóstym miejscu – drużyny Jantar Gdańsk i Wrocław II.

Katowicki zawodnik Marcin Lisowski zdobył 50 bramek, wygrywając ranking Króla Strzelców drugiej ligi, liderem strzelców I ligi został Marcin Czerwiński z UKS Laski, z 45 bramkami.

Organizatorami zawodów byli PZSN Start Warszawa i WSSiRN Start Katowice, dofinansowane zostały przez PFRON, Ministerstwo Sportu i Turystyki, Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego, Urzędy Miast Chorzów i Katowice oraz ze środków własnych.

Kondycja zawodników w pierwszym tegorocznym turnieju była zadziwiająco wysoka. Dawid Nowakowski z Lasek, zawodnik kadry narodowej wysoko ocenił poziom rozgrywek. Widać, że zawodnicy nie zrobili sobie przerwy zimowej, były treningi, przygotowania. Osoby, które grają goalballa często zajmują się również innymi sportami, jak biegi, pływanie, więc można powiedzieć, że cały czas „są w gazie”, są przygotowani kondycyjnie, nawet jeśli nie ma czystego ogrania z salą.

Miała też miejsce duża rotacja zawodników w obydwu ligach. Wrócili zawodnicy, którzy grali kiedyś, na przykład do Wrocławia Kamil Czachara, wielu graczy boryka się z kontuzjami, ale wszystko idzie w dobrą stronę.

Dawid Nowakowski wspomina sobotnie starcie jego drużyny z lublinianami: – To był mecz soboty, zakończył się wynikiem 19 do 18 na korzyść Lasek, a bramka na wyrównanie padła 4 sekundy przed zakończeniem drugiej połowy! Cały czas walka, gol za gol. Lublin miał 3 punktowe prowadzenie, ale Laski momentalnie je odrobiły.
Starali się zmęczyć zawodników Lublina. Laski mają przewagę wiekową, najstarszym zawodnikiem jest właśnie Dawid, ma 24 lata, więc „jest z czego rzeźbić”

Ale dodaje, że wiek nie jest wyznacznikiem sukcesu, niektórzy starsi zawodnicy cechują się wytrzymałością, dobrą techniką, stylem rzutów, celnością.

Podaje przykład zespołu Katowic – wielu ludziom, którzy młodość mają już az sobą nie chce się już nic robić, a tu panowie stale trenują, regularnie grają. Patrząc na poziom ich reakcji, wytrzymałości, można im gratulować, zazdrościć, to wzór do naśladowania na przyszłość, szczególnie dla młodzieży – uważa Nowakowski.

Piotr Szymala, prezes katowickiego Startu i trener kadry Polski również zadowolony z dobrej rywalizacji na turnieju. W sobotę ostatni mecz zakończył się przed 21.00. Było dużo bramek, co znaczy, że w sobotę obrona była słabsza, w niedzielę mecze w obronie już lepsze. W Chorzowie stawiło się dużo kadrowiczów, jest ich aż jedenastu.

Przed drużynami goalballa sporo pracy – po uczestnictwie w turnieju w litewskich Trokach, gdzie będą trudni rywale, tylko tydzień przerwy i zaraz potem trener planuje zgrupowanie w Wiśle. Potem zawody w Lublinie dla dziewczyn i młodzików, tydzień przerwy i znowu zgrupowanie w Wiśle przed najważniejszymi zawodami – Mistrzostwami Europy grupy B we Włoszech, w Lignano Sabbiadoro.
– Więc przed nami bardzo intensywny okres. Odpoczywamy dopiero po 18 lipca podsumował trener Szymala.

Powodzenia! Trzymamy kciuki za naszą reprezentację w mistrzostwach Europy, które odbędą się w czerwcu.

Zobacz galerię…

Info i fot. Ilona Raczyńska

Data publikacji: 22.04.2024 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również