Komentatorzy podkreślali zgodnie - tak ogromnego zainteresowania nie było jeszcze nigdy w ponad półwiecznej historii tych igrzysk. Dodajmy - igrzysk niezwykle udanych dla polskiej reprezentacji. W 20. dyscyplinach rywalizowało ponad 4000 sportowców, wśród nich - 101 Polaków, w 11 dyscyplinach.
Pierwszy medal
…zdobyła w Londynie 32-letnia Anna Harkowska, zawodniczka klubu Warmia i Mazury Olsztyn, zajmując drugie miejsce w wyścigu na 3 000 m w kolarstwie torowym. Urodzona w Świnoujściu, gdzie również mieszka i trenuje, absolwentka Instytutu Kultury Fizycznej Uniwersytetu Szczecińskiego, jako nastolatka ukończyła Maraton Warszawski. Bieganie było jej pasją, potem pojawiły się rower i triathlon. Marzenia o wyczynie odebrał jej w 2002 roku wypadek. Została potrącona przez samochód na przystanku autobusowym w Szczecinie.
Miała 26 złamań w obu nogach, groziła amputacja. Nie poddała się. Po wielu operacjach i długiej rehabilitacji, dzięki uporowi i ciężkiej pracy, powróciła do profesjonalnego sportu. Zaczęła w klubie Lider Słubice (trener Marian Kowalski), dziś z powodzeniem rywalizuje ze sprawnymi zawodniczkami. Jest zdobywczynią sześciu medali kolarskich mistrzostw świata osób niepełnosprawnych (2009, 2010, 2011). W Londynie wykonała klasyczny hat-trick, zdobywając 3 srebrne medale w kolarstwie torowym. W reprezentacji takiego wyczynu nie dokonał nikt poza nią.
Pierwsze złoto
…pojawiło się dla Polski już po dwóch dniach Igrzysk. Zdobyła je 26-letnia Katarzyna Piekart. Przy komplecie 80 tys. widzów na stadionie, wygrała konkurs rzutu oszczepem. Wynikiem 41,15 m ustanowiła rekord świata, o 3,75 m poprawiła rekord życiowy. Trenuje od szkoły średniej, a lekkoatletyka to jej największa pasja. Sport jest nieodłączną częścią jej życia – ćwiczy dwa razy dziennie, pięć dni w tygodniu, czasami więcej. Urodzona w Siedlcach, startuje w kategorii oznaczonej jako F46 – ma niesprawną jedną rękę. Godzinę po zwycięstwie w rzucie oszczepem Katarzyna Piekart wystartowała w finale 200 m, zajęła siódme miejsce, ustanawiając swój rekord życiowy. W tym samym biegu, srebrny medal wraz z rekordem Europy zdobyła Alicja Fiodorow z Radomia, która nie ma jednej ręki (kategoria T46). Rekordy świata poprawiali też: Karolina Kucharczyk w skoku w dal (6,00 m), Mateusz Michalski w biegu na 200 metrów (21,56 s), Maciej Lepiato w skoku wzwyż (2,12 m), Joanna Mendak na 100 m motylkiem.
Bywały dni…
…kiedy polscy zawodnicy zdobywali cztery medale w kilkanaście minut. Tak było np. 2 września, kiedy jednego wieczoru srebrne medale wywalczyli: Mateusz Michalski na 100 m i Daniel Pek na 1500 m, brązowe: Rafał Korc także na 1500 m i Marta Makowska w szermierce. Pochodzący z Wrześni 25-letni, niedowidzący Mateusz Michalski ze Startu Gorzów Wlkp. przebiegł 100 m w 10,88 sek. W finałowym biegu na 1500 m zawodników z lekką niepełnosprawnością intelektualną, startowało dwóch Polaków. Drugie miejsce zajął urodzony w Kościerzynie 21-letni Daniel Pek z KS Olimpijczyk Skorzewo a trzeci był 30-letni Rafał Korc ze Startu Otwock. Rezultaty jakie osiągnęli, były ich rekordami życiowymi. Brązowy medal w szermierce na wózkach (floret) zdobyła też utytułowana 35-letnia Marta Makowska z IKS AWF Warszawa. W wyrównanej walce pokonała o dziesięć lat młodszą Chinkę Jingjing Zhou 15:14.
Złoto po raz trzeci…
…z rzędu na Igrzyskach (po Pekinie i Atenach) zdobyły dwie zawodniczki – pływaczka Joanna Mendak i tenisistka stołowa Natalia Partyka. Obie panie były zdecydowanymi faworytkami w swych konkurencjach, niektórzy złote medale wieszali im na szyi na długo przed Igrzyskami. W tej sytuacji najtrudniejsza była zapewne walka ze stresem, lękiem przed niespełnieniem oczekiwań. Obie panie poradziły sobie znakomicie. Joanna Mendak ma 23 lata a medale z najważniejszych imprez światowych trudno chyba jej policzyć. Urodziła się w Suwałkach, była wcześniakiem i zaczęły się problemy ze wzrokiem – na jedno oko przestała widzieć w ogóle, na drugie widziała bardzo słabo. Groziła jej całkowita utrata wzroku. Światowa medycyna nie potrafi jej pomóc, choć na szczęście obecnie proces pogarszania wzroku się zatrzymał. Joanna nie może ćwiczyć siłowo tak, jak pełnosprawne pływaczki, bo grozi to kolejnymi komplikacjami ze wzrokiem; gdyby nie ten fakt, byłaby gwiazdą światowych pływalni, chociaż i tak wyniki sytuują ją w krajowej czołówce pełnosprawnych zawodniczek.
Natalia Partyka, która urodziła się bez prawego przedramienia, wygrała w Londynie pięć meczy. W finale po zaciętej walce pokonała 3:2. Chinkę Yang Chian. Gdańszczanka mówiła w wywiadach, że najłatwiej jest wygrać po raz pierwszy, gdy zwycięstwo nie jest oczekiwane, trudniej to powtórzyć, gdy jest się faworytem, a jeszcze trudniej powtórzyć raz jeszcze. Mimo że przed turniejem wszyscy rozdawali medale, a o finale mówili jak o formalności, to sama Natalia uważała, że nie będzie tak łatwo. I nie pomyliła się. Tym większa radość ze złota.
Debiut-marzenie…
…zanotował Rafał Wilk. Został uznany za gwiazdę polskiej ekipy. W Londynie debiutował na igrzyskach i w swoich dwóch startach wywalczył dwa złote medale! Ma 38 lat, był żużlowcem, wychowankiem Stali Rzeszów. W 2006 roku miał groźny wypadek na torze, po którym wydawało się, że do sportu nie wróci już nigdy. Stracił władzę w nogach, ale się nie poddał. Po dwóch latach rehabilitacji zaczął jeździć na nartach i ścigać się na rowerze z napędem ręcznym (handbike). W Londynie zdobył dwa złote medale w jeździe na czas na dystansie 16 km oraz w wyścigu ze startu wspólnego na dystansie 64 km. Po tym sukcesie opowiadał, że jeździł na rowerze często. Startował w maratonach MTB, na rowerze dojeżdżał na treningi żużlowe do Krosna, był mistrzem Polski amatorów. Zrządzeniem losu, ten właśnie pojazd, choć z innym napędem, stał się w jego życiu znacznie bardziej ważny niż kiedyś. Zawsze uśmiechnięty, twierdzi: widać Pan Bóg miał taki pomysł na moje życie…
Dysonans…
…to najdelikatniejsze określenie jakie nasuwa się przy próbie całościowej oceny stosunku polskich władz olimpijskich i rządowych do wydarzeń w Londynie. Jeszcze przed wylotem na wyspy doszło do poważnego zgrzytu. PLL LOT nie były w stanie dostarczyć sprzętu niepełnosprawnych sportowców do Londynu. Tylko skromna część ekwipunku poleciała LOT-em, całą resztę przetransportowały prywatne firmy. PKOl nie zapewnił sportowcom nawet jednolitych strojów olimpijskich, nie mówiąc już o wydatkach: na „normalną” Olimpiadę pojechało 2 razy więcej sportowców, 4 razy więcej osób towarzyszących, kosztowali 15 razy więcej, niż niepełnosprawni, którzy przywieźli prawie 4 razy więcej medali, w tym 7 razy więcej złotych. Taka jest skala porównawcza. I dalej: na lotnisku nikt sportowców nie żegnał; prezydenta, premiera i ministrów zobaczyli dopiero po odniesionym sukcesie. W Londynie pracowało ponad sto stacji telewizyjnych; Telewizja Polska wysłała do Londynu jednego dziennikarza i operatora. Państwowe telewizje innych krajów, jak niemiecki ZDF, przeprowadzały wielogodzinne transmisje na żywo z zawodów, TVP karmiła od niechcenia nędznymi migawkami. Mizeria finansowa naszej „misyjnej” telewizji nie wydaje się tu wystarczającą przyczyną. Dodać do tego należy niefortunną wypowiedź prominentnego polityka, że” paraolimpiada budzi różne wzruszenia, ale nie są to emocje porównywalne z olimpiadą”. No cóż, jak dla kogo; Brytyjczycy dowiedli, że są odmiennego zdania. Mój wujek ze Stuttgartu wprowadził mnie ostatnio w konfuzję szczegółowymi opowieściami o wyczynach niepełnosprawnych w Londynie. Swą wiedzę czerpał z transmisji ZDF i ARD, które oglądała cała rodzina. Był zachwycony, podobnie jak setki tysięcy londyńczyków i miliony widzów na całym świecie. Widać tam nikt nie „umawiał się” co do skali emocji…Te rażące dysproporcje, nietakty budzące niesmak, żenujące opinie nie wymagają komentarzy. A tych pełno na internetowych forach. Przytaczamy tylko jeden z nich, z portalu nie-pełnosprawni.pl. Pisze nachbar:
„Właśnie dzisiaj sprawa wygląda w taki sposób, że w telewizji i wszędzie wokół oglądamy jeśli nie wyłącznie, to przede wszystkim ludzi zdrowych, pięknych, bogatych, wysportowanych, rzekomo mądrych, i tak dalej, i tak dalej. Ludzie i tak już postradali zmysły od tego wiecznego gapienia się w różnorakie ekrany, byłoby dobrze, ażeby nie tylko plastykowi herosi i wyedukowane miernoty intelektualne w nich brylowały, jako przykład ideału, ale również ażeby przeciętny obywatel miał styczność z szarzyzną, defektami, ułomnościami i kalectwem. Takie rzeczy uwrażliwiają, rozbudzają empatię, są dziś – szczególnie w hedonistycznym świecie i krańcowym materializmie – potrzebne, jako element naturalnej, a nie przekłamanej, wykreowanej prawdy.”
Jest jednak pierwszy objaw przełomu. Po igrzyskach minister sportu Joanna Mucha doprowadziła do zmian w systemie nagradzania sportowców za zdobyte medale-nagrody będą jednakowe dla wszystkich, a nie jak dotąd – 10 razy mniejsze dla niepełnosprawnych. Zmiana ma nastąpić – niestety – od następnych Igrzysk.
Zwycięzcy
Polska ekipa zgromadziła 36 medali: 14 złotych, 13 srebrnych i 9 brązowych, plasując się z tym dorobkiem na 9 pozycji w gronie 75 krajów z dorobkiem medalowym. Poniżej wszyscy polscy medaliści:
Złoto
Rafał Wilk (Start Szczecin) – 2: w jeździe na czas i ze startu wspólnego, handbike
Mateusz Michalski (Start Gorzów Wlkp.) – bieg na 200 m
Maciej Lepiato (Start Gorzów Wlkp.) – skok wzwyż
Barbara Niewiedział (LUKS MGOKSiR Korfantów) – bieg na 1500 m
Ewa Durska (UKS Barnim Goleniów) – pchnięcie kulą
Karolina Kucharczyk (Kadet Rawicz) – skok w dal
Katarzyna Piekart (Start Gorzów Wlkp.) – rzut oszczepem
Joanna Mendak (Start Białystok) – pływanie, 100 m stylem motylkowym
Natalia Partyka (Szansa Start Gdańsk) – tenis stołowy, gra pojedyncza
Patryk Chojnowski (Start Ostródzianka Ostróda) – tenis stołowy, gra pojedyncza
Piotr Grudzień, Marcin Skrzynecki (obaj Start Zielona Góra) – tenis stołowy, drużynowo
Grzegorz Pluta (IKS AWF Warszawa) – szabla na wózkach
Dariusz Pender (IKS AWF Warszawa) – szpada na wózkach
Srebro
Anna Harkowska (Warmia i Mazury Olsztyn) – 3 w kolarstwie: 3 000 m na torze i szosowym – w jeździe na czas i ze startu wspólnego
Alicja Fiodorow (Start Radom) – bieg na 200 m
Arleta Meloch (Olimpia Grudziądz) – bieg na 1500 m
Mateusz Michalski (Start Gorzów Wlkp.) – bieg na 100 m
Mariusz Sobczak (Start Radom) – skok w dal
Janusz Rokicki (KS MOSiR Cieszyn) – pchnięcie kulą (kat.F58)
Karol Kozuń (IKS Zduńska Wola) – pchnięcie kulą (kat. F55)
Oliwia Jabłońska (Start Wrocław) – pływanie, 100 m stylem motylkowym
Krzysztof Kosikowski, Artur Korc (Warmia i Mazury Olsztyn) – kolarski wyścig tandemów ze startu wspólnego
Patryk Chojnowski (Start Ostródzianka Ostróda), Sebastian Powroźniak (Start Radom) – tenis stołowy, drużynowo
Daniel Pek (KS Olimpijczyk Skorzewo) – bieg na 1500 m
Brąz
Alicja Fiodorow (Start Radom) – bieg na 400 m
Rafał Korc (Start Otwock) – bieg na 1500 m
Tomasz Blatkiewicz (Start Gorzów Wlkp.) – rzut dyskiem
Tomasz Rębisz (Start Koszalin) – pchnięcie kulą
Łukasz Mamczarz (Start Gorzów Wlkp.) – skok wzwyż
Paulina Woźniak (Start Szczecin) – pływanie, 100 m stylem klasycznym
Milena Olszewska (Start Gorzów Wlkp.) – łucznictwo
Marta Makowska (IKS AWF Warszawa) – floret na wózkach
Partyka, Alicja Eigner (Start Wejherowo), Małgorzata Jankowska (IKS AWF Warszawa) – tenis stołowy, drużynowo
Marek Ciszak