II Puchar Polski Goalball Silesia Cup. Z trudnościami, ale bez niespodzianek

II Puchar Polski Goalball Silesia Cup. Z trudnościami, ale bez niespodzianek

Turniej został zorganizowany przez WSSiRN START Katowice w dniach 14-16 czerwca br. w Szkole Podstawowej nr 37 im. Karola Grzesika w Chorzowie.

Uczestniczyły wszystkie wcześniej zgłoszone drużyny z wyjątkiem zespołu z Lasek. W efekcie pięć drużyn z całej Polski rywalizowało systemem „każdy z każdym”. Po rozegraniu fazy grupowej, najlepsza drużyna grała z drugą, a trzeci zespół grał z czwartym. W sumie do rozegrania było 10 meczy w fazie grupowej i dwa o pierwsze i trzecie miejsce.

Początek

Uroczystego otwarcia turnieju w sobotę 15 czerwca dokonał zastępca prezydenta Chorzowa, Wiesław Ciężkowski oraz przyjaciel Startu Katowice, Andrzej Kostka. Według rankingu z 2012 roku pierwsza trójka zespołów to Lublin I, Bierutów i Katowice I. Jakie więc były prognozy przedturniejowe? Piotr Szymala, prezes Startu Katowice, zapytany w trakcie turnieju o faworytów rozgrywek, odpowiedział:

– Faworytami są Katowice I i Lublin, choć wszystko się może zdarzyć. Można wygrać wszystkie mecze w eliminacjach, ale przecież później są jeszcze spotkania o miejsca od pierwszego do czwartego. Co do udziału drużyn w Pucharze – w Warszawie panuje różyczka i nie zaryzykowaliśmy zaproszenia zespołu z Lasek, innych nie zapraszaliśmy ze względów finansowych. Start Katowice zorganizował turniej z własnych środków przy współudziale miasta Chorzów,  Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego i zaprzyjaźnionej firmy Limatherm. Nie mniej to II Puchar Polski. Chcemy poszerzać jego formułę – miał przyjechać zespół z Kataru, który przebywał w Polsce, ale nie dojechał.

Turniej zaczął się w sobotę 15 czerwca od druzgocącego zwycięstwa faworyta rankingu – Lublina nad drugą ekipą Katowic, 10:0. Nadspodziewanie łatwo, równie wyraźną różnicą bramek, Lublin pokonał pierwszy zespół Katowic – 11:1! To mógł być sygnał ostrzegawczy dla gospodarzy, którzy mieli już za sobą zwycięstwo nad Wrocławiem 16:8. Pierwszy dzień rozgrywek zakończył się trzecim zwycięstwem Lublina, tym razem nad Bierutowem 17:8.

Rozgrywki niedzielne…

…przyniosły jednak mocną weryfikację faworyta – niespodziewanie Lublin przegrał z Wrocławiem 11:14. W ten sposób na turnieju nie było już drużyny bez porażki! Nie sprawdziły się prognozy prezesa Startu Katowice. Drużyna, której jest liderem, nie zagrała na swoim poziomie. Katowice I wygrały co prawda z Wrocławiem 16:8, drugą drużyną Katowic 14:4, ale na tym się skończyło… Katowice I najpierw poniosły druzgocącą porażkę z Lublinem 1:11, by potem przegrać z Bierutowem 5:9. Drużyna gospodarzy zmierzyła się więc w meczu o 3. miejsce ponownie z Wrocławiem i choć poprzedniego dnia z tą drużyną wygrała, to w boju o medalowe miejsce – uległa po zaciętej walce 8:13. W finale spotkały się drużyny Lublina i – nieoczekiwanie – Bierutowa. Niespodzianki nie było i faworyt wygrał 14:9. Lublin zdobył Puchar Polski. Radość zawodników była ogromna…

Piotr Szymala zapytany o ocenę występu Katowic powiedział: – Bywa tak, że jak się za bardzo chce, to nie wychodzi. Trenujemy, gra była dobra, swoją rolę odegrały brak szczęścia i zmęczenie. Teraz wygrała z nami młodzież, ale my przecież też w II zespole Katowic mamy utalentowanych młodych. Nasze czwarte miejsce jest najgorszym dla sportowca, sportowo jest trochę złości, bo każdy chce wygrać. W tym roku z Wrocławiem już dwa razy wysoko wygraliśmy, dziś po prostu nie szło…

Finanse

Turniej zorganizowany został nie bez kłopotów. Z pieniędzmi jest coraz trudniej, co zresztą można zauważyć nie tylko w przypadku goalballa ale w ogóle we wszystkich dyscyplinach sportu niepełnosprawnych.

Mówią o tym wszyscy organizatorzy. Andrzej Kostka, były prezes zarządu Limatherm, firmy zawsze wspierającej goalball, jest od pewnego czasu…wolontariuszem. Mimo, że nie pełni już żadnej funkcji w Limathermie, nadal uczestniczy w organizacji turniejów. Pytany o kondycję finansową tego sportu, odpowiada:

– Generalnie jest coraz trudniej. Start jest organizacją samofinansującą się, dotacje z PFRON, konkretnie dla goalballa, są niewielkie. Próbujemy zdobyć innych sponsorów, jednym z nich jest na pewno miasto Chorzów, jego władze zawsze nam pomagają. Nadal firma Limatherm sponsoruje sekcję goalballa, choćby z tej racji, że kilku jej pracowników to gracze Startu Katowice. To II Puchar Polski i do tej imprezy sekcja nie otrzymała dofinansowania z PFRON. Będziemy nadal szukali alternatywnych źródeł finansowania. Mam pomysł aby zwracać się o pomoc do dużych firm i organizacji, które posiadają środki i są skłonne określoną kwotę na to przeznaczyć. Dla mnie idea sponsoringu dla stowarzyszeń niepełnosprawnych, to coś fantastycznego. To są naprawdę niewielkie środki, a dla nich – ogromne pieniądze.

Grzegorz Ząbkowski, główny specjalista w wydziale turystyki i sportu Urzędu Marszałkowskiego, wręczający medale i zamykający imprezę powiedział:

– Zgodnie z procedurami ustawy o pożytku publicznym i wolontariacie, co roku organizujemy konkursy, w których biorą udział tego typu organizacje jak Start Katowice. Wspieramy mistrzostwa i puchar Polski, zawody międzynarodowe. To wsparcie finansowe i w postaci gadżetów promocyjnych. W tym roku uwarunkowania w kraju powodują konieczność zmniejszania liczby i wysokości dofinansowań, natomiast cieszę się, że mimo tych problemów ludzie potrafią coś zrobić i robią to dobrze.

Piotr Szymala nie kryje żalu: – I Puchar Polski, ubiegłoroczny, był w 90. proc. sfinansowany przez PFRON. Dzisiejsze rozgrywki zorganizowaliśmy przy znacznie mniejszej ilości pieniędzy, bo komisja uznała, że Puchar Polski nie jest imprezą cykliczną. Poradziliśmy sobie z tym. Startowało 6 drużyn, zespół z Lasek wycofał się w ostatniej chwili, nie przyjechał m. in. Szczecin ale po prostu nie stać nas było na opłacenie kosztów. Dobrze, że nie opuszczają imprezy sponsorzy.

Wolontariusze

Puchar finansowali Wojewódzkie Stowarzyszenie Sportu i Rehabilitacji Niepełnosprawnych Start Katowice, Limatherm Components, Urząd Marszałkowski, Urząd Miasta Chorzów.

Wiesław Ciężkowski, zastępca prezydenta Chorzowa ds. społecznych mówi:

– Jesteśmy tylko instytucją wspierającą, nie organizatorem. Cieszymy się, że znalazło się miejsce do rozgrania turnieju, są dobre warunki. Ważne, że Puchar Polski jest rozgrywany w Chorzowie, to także forma promocji miasta. Staramy się aby nasze hasło – Chorzów bez barier – coraz pełniej wprowadzać w życie, obudowywać konkretnymi działaniami. Wiemy, że nie wszystko jest doskonałe, wiele przed nami. Staramy się robić to nie tylko własnymi siłami, ale także poprzez nawiązanie kontaktów międzynarodowych. Chcemy aby osoby niepełnosprawne czuły się w mieście jak każdy z nas, miały zaplecze do realizacji planów życiowych i marzeń.

Gościnnie wystąpiły i dodały innych barw turniejowi cheerleaderki Polonii Bytom. Jak zwykle na goalballu nie zabrakło wolontariuszy. W tym roku na szczególnie wysoką ocenę – co podkreślał prezes Piotr Szymala – zasłużyła praca czterech wolontariuszek z Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach: Katarzyna Nieć, Marta Ornas, Klaudia Gajewska i Natalia Kocoń.

– Studiuję na  pierwszym roku fizjoterapii studiów magisterskich – mówi Klaudia Gajewska. – Na turnieju jesteśmy jako sędziowie, ale zajmujemy się wszystkim – jesteśmy do pomocy. Na AWF każdy student musi odbyć zajęcia ze sportu osób niepełnosprawnych, podczas których przygotowujemy się do pracy z osobami o różnym stopniu i typie niepełnosprawności, poznajemy wszystkie dyscypliny sportu uprawiane przez te osoby. Próbujemy się wczuć w ich położenie, poznajemy zasady tych dyscyplin.

Katarzyna Nieć dodaje: – Nasz zawód wiąże się z osobami niepełnosprawnymi, będziemy magistrami fizjoterapii, ale mam świadomość, że na rynku pracy będzie ciężko. Różne prywatne szkoły, niewyspecjalizowane, wypuszczają absolwentów o mniejszym niż nasze, na AWF, przygotowaniu. Po drugie – po ukończeniu studiów musimy jeszcze zrobić dużo różnych kursów, a to dużo kosztuje. To nasze narzędzie pracy, ale uczelnia tego nam nie zapewnia.

Natalia Kocoń z kolei wspominała, że dotąd, jako wolontariuszki, studentki uczestniczyły w zawodach pływackich osób niepełnosprawnych intelektualnie i w turnieju bowlingu.

Wyniki

I dzień: Lublin – Katowice II 10:0, Wrocław – Katowice I 8:16, Bierutów – Katowice II 9:4, Lublin – Katowice I 11:1, Bierutów – Wrocław 12:11, Katowice I – Katowice II 14:4, Lublin – Bierutów 17:8.

II dzień: Wrocław – Katowice II 11:7, Katowice I – Bierutów 5:9, Lublin – Wrocław 11:14, Finały: Katowice I – Wrocław 8:13, Bierutów – Lublin 9:14

Klasyfikacja: 1.Lublin (bramki 63:32) 2.Bierutów (47:51), 3.Wrocław (57:54), 4.Katowice I (44:45), 5.Katowice II (15:44)

Najwszechstronniejszy zawodnik: Marcin Lubczyk (Wrocław), najlepszy strzelec, 41 bramek: Marek Mościcki (Lublin), najlepszy obrońca: Marcin Gibuła (Lublin). Dodatkowe wyróżnienia dla Jerzego Czarnocińskiego ze Startu Katowice, który po przebytym raku wrócił do gry (20 lat w kadrze Polski, jeden z najlepszych zawodników) oraz dla Wiktora Millera (także Start Katowice), który mimo 62. lat jest znakomitym obrońcą.

Zespoły, które zajęły miejsca I, II i III otrzymały puchary a zawodnicy tych drużyn medale. Wszystkim startującym w Goalball Silesia Cup 2013 wręczono pamiątkowe dyplomy, jak również upominki ufundowane przez Urząd Miasta Chorzów oraz nagrody rzeczowe – kosmetyki. Król strzelców, najwszechstronniejszy zawodnik oraz najlepszy obrońca otrzymali pamiątkowe statuetki. Zakończenia turnieju dokonał przedstawiciel wydziału sportu i turystyki Urzędu Marszałkowskiego, Grzegorz Ząbkowski.

Zobacz galerię…

Marek Ciszak

fot.: autor, Ilona Raczyńska

Data publikacji: 19.06.2013 r.

 

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również