Bartosz Górczak
Dwa srebra to dorobek polskich zawodników 3 czerwca na porannej sesji Paralekkoatletycznych Mistrzostw Europy w Bydgoszczy. Na drugim stopniu podium stanęli biegaczka Alicja Jeromin i kulomiot Bartosz Górczak.
W tej chwili Polacy zajmują trzecie miejsce w klasyfikacji medalowej z dorobkiem 23 medali – siedmiu złotych, dwunastu srebrnych i czterech brązowych.
Oba medalowe starty Polaków były bardzo emocjonujące. Alicja Jeromin, startująca w finale biegu na 200 metrów w kat. T47 przegrała z reprezentantką Serbii Saską Sokolov o… jedną setną sekundy.
– W przeliczeniu na odległość daje to pewnie około 2 centymetrów. Cóż, nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz tak mała różnica decyduje o kolorze medalu. Najważniejsze, żebym na 100 metrów wygrała i dołożyła złoty medal do kolekcji. Z samego biegu jestem zadowolona, bo po raz kolejny udało się poprawić rekord mistrzostw, co potwierdza moją wysoką formę. Fajnie, że z każdym dniem poprawia się pogoda, bo takie słońce jest idealne dla sprinterów – mówiła Jeromin.
W tym samym biegu wystartowały jeszcze dwie Polki – Agata Krzywdzińska i Agata Galan. Obie przybiegły na dalszych pozycjach – Krzywdzińska była siódma, a Galan ósma – ale nie miały powodów do smutku.
– Wreszcie udało mi się poprawić rekord życiowy, a wczoraj nic tego nie zapowiadało, bo miałam ciężkie nogi. Udało się pokonać tę barierę, o której tak marzyłam. Jestem przeszczęśliwa, że pobiłam rekord życiowy na mistrzostwach Europy, które odbywają się w naszym kraju. Było słychać polską ekipę z trybun. Doping jest super, to jest naprawdę dla nas ważne i dodaje skrzydeł w trakcie biegu – mówiła Krzywdzińska.
– A ja bardzo się cieszę, że udało mi się trafić do finału, powalczyć i to w dodatku razem z dwiema koleżankami z reprezentacji. Gdy obok ciebie na starcie stają koleżanki z kadry, to motywacja jeszcze bardziej rośnie. To nie jest mój docelowy dystans, więc nie załamuję się ostatnim miejscem w finale, ale niewątpliwie na kolejnych mistrzostwach chcę powalczyć o znacznie lepszy czas i miejsce – mówiła Galan, która w Bydgoszczy zdobyła już medal zajmując trzecie miejsce na dystansie 400 metrów.
Bartosz Górczak, rywalizujący w pchnięciu kulą w kat. F53, pobił rekord życiowy i wynikiem 7,77 metra wywalczył srebrny medal, przegrywając z rewelacyjnym Azerem Elvinem Astanovem. Rywal Polaka pchał jako ostatni i do tego czasu Górczak był na prowadzeniu.
– Liczę, że w końcu dorównam najlepszemu Azerowi i to ja będę miał złoto, a on srebro. Cieszę się, że takie mistrzostwa odbywają się w naszym kraju właśnie w tym szczególnym olimpijskim roku. Bardzo dziękuję też za wsparcie z trybun – mówił Górczak.
W czwartkowej sesji porannej jeszcze dwie Polaki wystąpiły w finale pchnięcia kulą w kat. F37, ale nie udało im się zdobyć medalu – Natalia Jasińska była czwarta, a Iwona Koprowska piąta.
pr/, fot. Bartłomiej Zborowski / PZSN Start
Data publikacji: 04.06.2021 r.