Karolinka nie starzeje się

Cała impreza trwała od piątku do niedzieli (2-4 października), a w przeciwieństwie do ubiegłego roku tym razem dopisała piękna, słoneczna pogoda.
– Sporty motorowe dla niepełnosprawnych to też wyraz integracji ze społeczeństwem – mówił prezes Automobilklubu Śląskiego Stanisław Olewiński. – Na drodze jest zawsze jakieś zagrożenie bezpieczeństwa, od każdego uczestnika ruchu drogowego wymagana jest pełna mobilizacja. Moim zdaniem, mówię to jako były policjant drogówki, niepełnosprawni wręcz przyczyniają się do poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego. Nie zauważają tego faktu nie tylko media; niepełnosprawni dzięki zdawanym testom drogowym, nabytej kulturze i technice jazdy zwiększają bezpieczeństwo na drodze. Jak wiadomo nasz kraj jest w czołówce statystyk pod względem ilości zabitych i rannych w wypadkach drogowych, dlatego też warto, aby wszystkie służby i urzędy dostrzegły pracę stowarzyszeń i samych osób niepełnosprawnych, które chcą działać i pracują społecznie na rzecz poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego – o co tak bardzo zabiega Unia Europejska.
Na starcie stanęło 13 załóg, w różnych typach samochodów, w różnych składach osobowych. Były małżeństwa, koledzy lub koleżanki, pary klubowe. Przed startem zawodnicy zawsze spotykają się na odprawie, gdzie wysłuchują ostatnich uwag autora trasy rajdu: – Po drodze będziecie mieli tam kaplicę św. Huberta. Jest na tyle czasu, że spokojnie możecie ją zwiedzić. Nie jest opisana w waszych mapach, ale polecam – informował Grzegorz Kocerba. – Zwracajcie uwagę na roboty drogowe, ostatnio są niemal wszędzie. Pojedziecie przez nowy obiekt drogowy, tunel, tam są świetlne znaki ograniczenia prędkości – ich nie zapisujemy. Pozostałe znaki notujemy.
Trasa zaczynała się na ul. św. Huberta, potem przez dzielnicę Muchowiec wiodła do skansenu w WPKiW
w Chorzowie, powrót do Katowic, potem przez Nikiszowiec do Mysłowic i inną drogą z powrotem na ul. św. Huberta. Łącznie było to 55 km podzielonych na dwa odcinki. Pilot i kierowca mieli sporo pracy do wykonania – zadanie turystyczne (znalezienie obiektów przedstawionych na zdjęciach), znalezienie punktów opisanych na mapie, dojazd do punktu kontroli czasu, testy turystyczne, ze znajomości przepisów ruchu drogowego i testy medyczne. Nie wolno przekroczyć limitu czasu.
Rajd Karolinka jest jednocześnie kolejną rundą Mistrzostw Polski i eliminacją Mistrzostw Okręgu. Poszczególne etapy MP odbywają się w Opolu, Warszawie, Poznaniu i Katowicach. W tym roku w Karolince startowały załogi z Poznania, Lublina, Rzeszowa, Tarnowskich Gór, Katowic, Chorzowa, Mysłowic.
– To już 16. Karolinka; dzieci nam rosną, ale my się nie starzejemy – mówi komandor rajdu, Sonia Osiecka–Babut. – Konwencja i ramy rajdu są niezmienne, podobnie jak regulamin, jednak co roku jest inna trasa, inne jej atrakcje. Szukamy nowych miejsc wartych zobaczenia. W ramach działań kulturalnych mieliśmy w tym roku wieczór literacki będący efektem konkursu poetyckiego dla osób niepełnosprawnych, zorganizowanego przez Wielkopolski Związek Inwalidów Narządu Ruchu, gościliśmy też Stanisława Ryterskiego – przedstawiciela Głównej Komisji Sportów Popularnych i Turystyki, wiceprezesa PZMot.

Sponsorami imprezy byli Automobilklub Śląski, PFRON, Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego, Wielkopolski Związek Inwalidów Narządu Ruchu, Toyota z Katowic.

Marek Ciszak
fot.: Autor, Automobilklub Śląski

Wyniki indywidualne Karolinki 2009:
1. Jerzy Girałt/Milan Kudela,
Rzeszów, 100 pkt
2. Grzegorz Karpiński/Agnieszka Słupek, Lublin/Tarnobrzeg, 97 pkt
3. Zbigniew Daniel/Jacek Sobczyk, Mysłowice, 95 pkt

Klasyfikacja okręgowa:
1. Katowicki – 276 pkt,
2. Wielkopolski – 262,
3. Rzeszowski – 193 pkt.

Klasyfikacja klubowa:
1. Centur Poznań, 262 pkt,
2. Rzeszowski, 193 pkt,
3. Pionier Lublin, 188 pkt.