Wiceminister Jacek Foks, który odpowiada za sport dla niepełnosprawnych stwierdził na antenie TVN, że to nieporozumienie i że pieniędzy na sport paraolimpijski będzie tyle, co w roku 2011. Na sport paraolimpijski być może tak, ale zapomniał dodać, iż sport niepełnosprawnych obejmuje również wydatki na szkolenia, dofinansowanie zadań, stypendia i nagrody. Sport paraolimpijski to tylko część zadań resortu w zakresie finansowania sportu osób niepełnosprawnych.
Longin Komołowski, prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego powiedział tvn24.pl, iż ma nadzieję na zmianę decyzji ministerstwa i że przygotowania do paraolimpiady w Londynie uzyskają należne wsparcie.
Ministerstwo Sportu wszystkie wydatki na sport osób niepełnosprawnych obcięło o połowę. Nie ma nawet pieniędzy na sfinansowanie udziału zawodników w mistrzostwach Polski. Wojciech Kikowski, trener paraolimpijskiej kadry lekkoatletycznej, mówi, iż z trzech na cztery zaplanowanych w I kwartale szkoleń musiał zrezygnować.
Niepełnosprawny kolarz, Krzysztof Jarzębski twierdzi, że gdyby nie sport, wegetowałby w czterech ścianach. Polscy sportowcy paraolimpijscy przywożą z zawodów więcej medali niż ich pełnosprawni koledzy. Resort sportu wydaje się niestety tego nie zauważać.
Longin Komołowski, a także Robert Szaj, prezes Polskiego Związku Sportu Niepełnosprawnych „Start”, rozmawiali w ministerstwie o brakujących środkach finansowych i ciągle mają nadzieję na ich uzyskanie.
Tadeusz Kowalski
Materiał pochodzi z portalu Wiadomosci24.pl