Nie ma podium, ale jest rekord świata Śliwińskiej!

Szóstego dnia Paralekkoatletycznych MŚ w Dubaju (12.11.) Polacy nie stanęli na podium. Michał Derus był czwarty, a Alicja Jeromin szósta w biegu na 100 m. Renata Śliwińska w konkursie rzutu dyskiem była ósma, jednocześnie ustanowiła nowy rekord świata w swojej klasie startowej.

Konkurs rzutu dyskiem toczył się w połączonych klasach F40 i F41 – stąd rekordzistka świata Renata Śliwińska nie zakończyła rywalizacji na najwyższym stopniu podium. Jednak wykonała plan maksimum. Wynik 24.65 m, o 4 cm niższy od. „personal best” Śliwińskiej przekłada się na nowy rekord świata. A takie właśnie. Było założenie i cel trenera Zbigniewa Lewkowicza i naszej zawodniczki.

– Nie dowierzam, ale bardzo się cieszę, że takie zamiary jakie z trenerem założyliśmy, udało się osiągnąć. Jest koniec sezonu, zmęczenie, była taka niepewność tego rekordu świata.

Koronną konkurencją Renaty Śliwińskiej jest pchnięcie kulą i jeśli można mówić o szansach medalowych to właśnie w tej konkurencji.

– Zobaczymy, jest Nigeryjka. Powalczymy. Ósemka może pęknie – wszystko okaże się w piątek.

O tym, że konkurencje sprinterskie na mistrzostwach świata stają się coraz szybsze mieli okazję się przekonać nasi specjaliści w tej dziedzinie – Michał Derus (Start Tarnów) i Alicja Jeromin (Start Radom). W biegu na 100 m w klasie T47 Derus czasem 10.83 zajął 4 m. Bolało nieco mniej, bo gwarantuje kwalifikację dla kraju na przyszłoroczne igrzyska paraolimpijskie. Srebrny medalista z igrzysk w Rio de Janeiro właśnie na tym dystansie nie krył zdumienia dla rezultatu bezkonkurencyjnego Brazylijczyka. Zresztą całe podium w tym biegu przypadło Brazylii. Kolejność jest taka: Brazylia, Brazylia, Brazylia, Polska.

– Brazylijczycy pokazali, że świat idzie do przodu. Można nawet rekord świata robić w kwalifikacjach. Czwarte miejsce jest najgorsze dla sportowca, pocieszenie jest takie, że jest miejsce na igrzyska. Taki plus z tego. Czasy Brazylijczyków są w moim zasięgu. Może nie złoto, bo te pierwszy Brazylijczyk jest piekielnie szybki, ale czasy, które prezentują dwaj pozostali zawodnicy są w moim zasięgu. W tamtym roku biegałem na poziomie 10.69 s, teoretycznie na tych zawodach dawałoby to medal.

Pierwszy Brazylijczyk to Petrucio Ferreira dos Santos, który czasem 10.44 zapewnił sobie najwyższy stopień podium. Wraz z dwoma kolegami z reprezentacji, Wasingtonem Juniorem i Yohansonem Nascimiento, którzy kolejno zajęli drugie i trzecie miejsce po zakończonym biegu odprawili na stadionie w Dubaju prawdziwe show.

Na szóstej pozycji z kolei w biegu na 100m (także klasa T47) rywalizację zakończyła Alicja Jeromin. Zdobywczyni 7 medali paraolimpijskich, w tym srebra na tym dystansie na igrzyskach w Rio de Janeiro zrobiła dziś najlepszy wynik w sezonie – 12.51 s. Za mało by myśleć o podium.

– Chciałoby się więcej. Gdy wbiegałam na metę myślałam, że jestem chociaż czwarta. Jak spojrzałam na tablicę wyników i okazało się, że jestem szósta, to trochę zabolało. Poziom jest strasznie wysoki. Nie ma się co dziwić. Sport idzie do przodu, rozwija się, nowi zawodnicy się pojawiają, 10, 15 lat młodsi ode mnie. Mój wynik jest bardzo dobry. Poprawiony od półfinału. Drugi tor, na którym biegłam mógł mi trochę zaszkodzić. Z lewej nie miałam nikogo, a z prawej miałam zawodniczkę na niższym poziomie. Gdybym bezpośrednio mogła rywalizować z jedną z tych najszybszych, może by mnie pociągnęły i inaczej mogłoby się to skończyć.

Złoto zgarnęła Amerykanka Brittni Mason – zawodniczka, która do tej pory nie była znana, która na liście startowej nie miała podanych żadnych i która czasem 11.89 ustanowiła dziś nowy rekord świata.
W sesji porannej o awans do finału walczył Michał Kotkowski (Start Poznań) – z sukcesem. Kotkowski wystartował w biegu na 200 m w klasie T27. Nie obyło się bez emocji. Nasz zawodnik jako trzeci przekroczył linię mety i minęło kilka sekund, zanim dowiedział się, że z czasem 23.55 s, czyli życiówką, awansował do biegu finałowego.

– Bardzo ciężko było. Widziałem kątem oka jak mnie dogania przeciwnik (Ali Alnakhli z Arabii Saudyjskiej – przyp. red.). Był stres. Wiedziałem, że kończę na trzeciej lokacie i nie mam gwarantowanego miejsca w finale, ale udało się dostać z czasem.

Finał Kotkowskiego już jutro 13 listopada w sesji wieczornej. Jutro też zobaczymy na arenie stadionu w Dubaju Pawła Piotrowskiego (pchnięcie kulą), Mirosława Madzię (rzut dyskiem), Mariusza Pietruchę (skok w dal), Alicję Jeromin (200 m), Jakuba Nicponia (100 m), Marka Wieteckiego (rzut oszczepem), Macieja Sochala (pchnięcie kulą), Krzysztofa Ciukszę (400 m), Martę Piotrowska (100 m) i Faustynę Kotłowską (pchnięcie kulą).

Polska ma na koncie w tej chwili 9 medali: 1 złoty, 2 srebrne i 6 brązowych.

pr, Bartłomiej Zborowski / PZSN Start
Data publikacji: 13.11.2019 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również