Niepełnosprawność nie przeszkadza w sporcie

Tomasz Szwedo, członek kadry narodowej parabadmintona i międzynarodowy mistrz Polski oraz międzynarodowy mistrz Czech w grach pojedynczych i podwójnych. W wyniku wypadku na motocyklu kilkanaście lat temu stracił nogę i obecnie porusza się na protezie.

– Przed wypadkiem też byłem aktywnym człowiekiem, ale po wypadku jestem o wiele bardziej aktywny. Obserwując moich znajomych, sportowców w różnych dyscyplinach parasportu, dochodzę do wniosku, że osoby które będąc jeszcze w pełni sprawne funkcjonowały normalnie: praca, dom, spędzali aktywnie czas, ale nie było w tym tej odrobiny szaleństwa. A po wypadku starają się jakby udowodnić sobie i wszystkim dookoła, że niepełnosprawność w niczym nie przeszkadza. To jest taki element rywalizacji, przede wszystkim z samym sobą.
Sport, początkowo jako forma rehabilitacji, może stać się dla osób z niepełnosprawnościami pasją, sposobem na życie. Parasport często otwiera okno na świat, sprawia, że życie nabiera nowej, nieprzewidywalnej wartości.

Pan Tomek zaczynał od pływania, doszedł jednak do wniosku, że świetnych pływaków z niepełnosprawnością jest sporo i będzie mu trudno zostać najlepszym. Szukał więc innych form aktywności fizycznej i przez pewien czas organizował imprezy offroadowe dla osób z niepełnosprawnościami.

Do badmintona trafił zupełnie przez przypadek, bo jego młodsze dziecko zaczęło jakiś czas temu grać w badmintona i zapisało się do klubu sportowego w śląskim Bieruniu. Kiedy w Imielinie, gdzie mieszka, powstała nowa hala sportowa, Tomasz Szwedo namówił trenerów syna żeby tam też założyli sekcję badmintona. Udało się i jest to już osobny klub obecnie.

Podczas któregoś z treningów syna trener namówił go i kilku jego kolegów czekających na dzieci żeby poszli na salę gimnastyczną i tez spróbowali zagrać – tak już pozostało. Zaczął grać regularnie a potem wpadł na pomysł powołania sekcji parabadmintona. Po tym jak wziął udział w zawodach międzynarodowych i został powołany do kadry narodowej. Zobaczył tam fantastycznych ludzi z całej Europy, którzy uprawiają ten sport i powstał pomysł żeby powstała taka grupa osób z niepełnosprawnościami, którzy będą regularnie uprawiać badmintona w Miejskim Klubie Sportowym w Imielinie.

Obecnie jest to najbardziej prężnie działająca sekcja parabadmintona w Polsce. Propaguje parabdmintona bo tę dyscyplinę zna i kocha, a poza tym nie ma takiej niepełnosprawności, która uniemożliwiłaby grę w parabadmintona, bo są różne kategorie – jest kilka kategorii dla osób niskiego wzrostu, kilka kategorii dla osób na wózkach, dla osób z niepełnosprawnością rąk czy nóg – właściwie każdy może grać.

Organizuje również wspólne treningi z Czechami i Słowakami. Marzy także o tym żeby stworzyć w Imielinie specjalny klub sportowy skupiający sportowców z różnymi niepełnosprawnościami, w różnych dyscyplinach sportu – nie tylko parabadmintonie, ale na przykład żeglarstwie, kolarstwie. Nie ma dyscypliny sportu której nie może uprawiać ktoś z jakąś niepełnosprawnością.

Tomasz Szwedo d 2018 r. to trener sekcji parabadmintona Turbo Team, klubu MKS Imielin. Organizator turniejów i wydarzeń promujących tę dyscyplinę sportu. Otrzymał w tym roku za swoją działalność nagrodę Mr. Disabled w kategorii „Życie społeczne”. Jest także członkiem Lędzińskiego Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych i Ich Rodzin.

– Nagroda Mr. Disabled w moim przypadku była bardzo dużym zaskoczeniem, nigdy nie uważałem, że jestem w jakikolwiek sposób wyjątkowy, albo że moja działalność w stowarzyszeniu osób z niepełnosprawnościami czy w sekcji sportowej jest jakaś szczególna. Wyróżnienia i nagrody są bardzo miłe i to oczywiste, że jestem dumny i szczęśliwy. Tak po ludzku, bardzo się cieszę, że moja działalność została zauważona i doceniona. Jednak, szczerze mówiąc, w naszej działalności nie myślimy o nagrodach. Myślę, że każdy z laureatów, na co dzień, robi to, co uważa za słuszne i potrzebne. Mamy swoje pasje, dzielimy je z innymi, to nam daje siłę i napędza nasze dalsze działania. W mojej opinii takie wyróżnienie to nie tylko nagroda za dotychczasową działalność, to również poczucie jeszcze większej odpowiedzialności za to co robimy i w jaki sposób jesteśmy postrzegani, które dodatkowo motywuje do dalszej pracy i rozwoju.

Ewa Maj, fot. Bartosz Macek

Data publikacji: 10.07.2023 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również