Piłka doszła do głosu

Piłka doszła do głosu

Rozgrywki Ligi Centralnej Europy w blind futbolu (piłka nożna osób niewidomych) przekroczyły półmetek. W sezonie 2017/2018 w zmaganiach uczestniczą dwie ekipy z Polski: Tyniecka NWP Kraków oraz UKS Sprint Wrocław. Zajmują one odpowiednio drugie i czwarte miejsce w tabeli, a ponadto stoczyły batalię o Puchar Polski. Liderem po trzech z pięciu turniejów jest Avoy MU Brno.

11-12 listopada po raz pierwszy w Krakowie odbył się turniej w blind futbolu. Zawodom w hali Com-Com Zone w Nowej Hucie towarzyszyło hasło „Pozwól sobie usłyszeć piłkę”. W roli gospodarza wystąpiła Tyniecka Nie Widzę Przeszkód Kraków. Licznie zgromadzona publiczność miała też okazję obejrzeć w akcji ekipy: Avoy MU Brno, LASS Budapeszt, UKS Sprint Wrocław oraz BSC Praga. Walczą one o punkty w Lidze Centralnej Europy w blind futbolu. W ramach rozgrywek przewidzianych jest 5 turniejów z meczami według zasady każdy z każdym. Inauguracja sezonu odbyła się we Wrocławiu (2-3 września). Następnie rywalizacja przeniosła się do Pragi (30 września-1 października). Po przerwie zimowej, już w 2018 r., drużyny przyjadą do Brna oraz Budapesztu.

Droga po puchary
W stolicy Małopolski najlepsza okazała się ekipa Avoy MU Brno, zdecydowanie najbardziej doświadczona w stawce. Goście z Czech umocnili się na prowadzeniu w rozgrywkach Ligi Centralnej Europy. Oprócz dziesięciu punktów, zdobyli też puchar ufundowany przez prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego, który objął turniej honorowym patronatem. Wśród partnerów wydarzenia znalazł się Małopolski Związek Piłki Nożnej. W uroczystości otwarcia wzięli udział m.in. pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. osób niepełnosprawnych Bogdan Dąsal oraz dr Paweł Żychowicz z AWF w Krakowie.

– Z miastem w zasadzie współpracujemy od samego początku istnienia klubu. Bardzo duże podziękowania dla Wydziału Spraw Społecznych i Wydziału Sportu, które bardzo nas wspierają. Nasz klub profesjonalnie działa od dwóch lat, więc zaufanie, które budujemy, rośnie z roku na rok – powiedział „NS” Piotr Niesyczyński, trener Tynieckiej NWP Kraków.

Jego drużyna triumfowała w pierwszej edycji Pucharu Polski, pokonując UKS Sprint Wrocław. O losach tej rywalizacji przesądziły dwa mecze. Zostały one rozegrane podczas pierwszego i trzeciego turnieju Ligi Centralnej Europy. Krakowianie wygrali 2:1 w stolicy Dolnego Śląska, a w rewanżu zremisowali bezbramkowo.
– Cieszymy się z Pucharu Polski. To był nasz priorytet, wygrać tu w Krakowie przed własną publicznością. Dokonaliśmy tego i jesteśmy bardzo szczęśliwi – powiedział Marcin Ryszka, kapitan Tynieckiej NWP Kraków.

Kierunek rozwoju
Turniej w Krakowie był jednak słodko-gorzki dla Tynieckiej NWP. Gospodarze zajęli trzecie miejsce, zdobywając 5 punktów. W Lidze Centralnej Europy pozostają wiceliderem, ze stratą ośmiu punktów do ekipy z Brna. – Musieliśmy sobie poradzić bez dwóch kluczowych graczy, ponieważ napastnik [Martin Jung – przyp. red.] doznał kontuzji w pierwszym spotkaniu, a podstawowy obrońca [Michał Szpyrka] w drugim. Boli nas ostatni mecz z Brnem [0:1], dwie minuty przed końcem straciliśmy bramkę, ale z drugiej strony szczęście sprzyjało nam w poprzednich spotkaniach – powiedział Marcin Ryszka.

Tyniecka NWP zalicza debiutancki sezon w Lidze Centralnej Europy. Zaczęła go świetnie, wygrywając turniej we Wrocławiu. W Pradze zajęła drugie miejsce, co oznaczało utratę fotela lidera na rzecz ekipy Avoy MU Brno.

– Chcemy wygrać, ale będziemy bardzo zadowoleni, jeśli zakończymy sezon w pierwszej trójce. Mówię: pomalutku, debiut, pierwszy turniej – to są takie elementy, których się uczymy – poinformował Piotr Niesyczyński. Zwrócił uwagę, że efekty przynosi ciężka praca wykonywana na treningach, odbywających się 3 lub 4 razy w tygodniu. Wkrótce drużyna poszuka hali, w której będzie mogła trenować w chłodniejsze dni.

Martin Jung podkreślił, że Tyniecka rozwija się, gra coraz lepiej, wprowadza nowe rozegrania taktyczne. – Staramy się zdobywać doświadczenie, grając nawet z lepszymi od siebie. Myślę, że idzie to w dobrym kierunku – powiedział najlepszy strzelec Tynieckiej NWP w Lidze Centralnej Europy. Potwierdzeniem tych słów są wyniki osiągane w różnych turniejach międzynarodowych.

Sprintem przez bariery
Drugie miejsce w Krakowie zajął UKS Sprint Wrocław, zdobywając 7 punktów. To spory sukces w porównaniu z dwoma wcześniejszymi turniejami. W nich ekipa z Dolnego Śląska zgromadziła 6 punktów. W tabeli Ligi Centralnej Europy pozostaje na czwartej pozycji, mając mniej o punkt niż LASS Budapeszt.

– Ten sezon jest bardzo ciężki dla nas, bo mieliśmy przerwę, budujemy drużynę od podstaw. Musieliśmy się nauczyć przegrywać, bo do tej pory byliśmy przyzwyczajeni do wygrywania. Kilka lat temu naprawdę mieliśmy team, którego bała się cała Europa Centralna. Niestety Stowarzyszenie Cross, które odcięło nam finansowanie, spowodowało regres piłki nożnej Niewidomych w Polsce – powiedział Lubomir Prask, trener UKS Sprint Wrocław.

Jego ekipa nie nastawia się na walkę o zwycięstwo w rozgrywkach. W tym sezonie chce przede wszystkim zdobyć cenne doświadczenie, co powinno zaowocować w przyszłości. W kadrze znajdują się zawodnicy, którzy mają za sobą sporo treningów, ale grają dopiero pierwsze mecze. – Mimo że nie idzie nam teraz najlepiej, to bardzo się cieszymy z powstania takiej drużyny w Krakowie. Oni nas mobilizują, żeby grać lepiej. Na boisku mocno rywalizujemy z Tyniecką, ale poza nim naprawdę jesteśmy bardzo dobrymi znajomymi – powiedział Robert Mkrtchyan, zawodnik UKS Sprint Wrocław.

Gramy razem
W blind futbolu olbrzymią rolę odgrywają bandy rozstawiane wokół boiska. Tyniecka marzy o nich. Te, z których korzysta standardowo, przygotowała metodą chałupniczą. Jednak nie spełniają one wymogów turniejowych. Żeby Liga Centralnej Europy zawitała do Krakowa, konieczne było wypożyczenie profesjonalnego sprzętu z Wrocławia.

– Bandy kosztują ok. 70-80 tys. zł. My je otrzymaliśmy w prezencie, inaczej nie byłoby nas stać. UEFA zapytała przed EURO 2012, czy jesteśmy w stanie przygotować mecz pokazowy. Odpowiedzieliśmy pozytywnie i zagraliśmy przed ćwierćfinałem Niemcy-Grecja w Gdańsku – powiedział Lubomir Prask.

Tyniecka NWP zebrała sporo zasłużonych pochwał za organizację turnieju. Mecze Ligi Centralnej Europy przyciągnęły sporo widzów na trybuny. – Tak jak jeździmy po Europie, to czegoś takiego nie spotyka się na co dzień. Na pewno chcieliśmy zostawić dobrą wizytówkę i pokazać, że się da. Mamy nadzieję, że to pomoże nam jako klubowi w rozwoju – powiedział Piotr Niesyczyński.

Podjęte zostały różne działania, aby zachęcić kibiców do przybycia do hali Com-Com Zone. Przed turniejem przygotowano spot (https://www.facebook.com/T6NWP/videos/533440453662260/). Jednym z nośników reklamowych były monitory w pojazdach komunikacji miejskiej.

Tyniecka NWP i UKS Sprint są jedynymi drużynami w Polsce, które dają szansę grania w blind futbol. O planach utworzenia kolejnej nie słychać. Jednak może się to zmienić. Krakowianie zamierzają w 2018 r. promować dyscyplinę. – Celem jest dotarcie do szesnastu ośrodków, które opiekują się osobami niewidomymi i słabowidzącymi. Mamy nadzieję, że poprzez kontakt powstaną inne drużyny – powiedział Marcin Ryszka. Czas pokaże, ile osób pozwoli sobie usłyszeć piłkę.

Zobacz galerię…

Tekst i fot. Marcin Gazda

Data publikacji: 16.11.2017 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również