foto: Bartłomiej Zborowski/PKPar
W biegu biathlonowym na 15 km Kamil Rosiek zakończył rywalizację na 12. miejscu. Iweta Faron , która biegła 12,5 km, uplasowała się również na 12., ostatniej pozycji. Piotr Garbowski z przewodnikiem Jakubem Twardowskim będzie jeszcze biegł w biegu biathlonowym na 12,5km.
Kamil Rosiek to zawodnik ścigający się na siedząco na specjalnie dostosowanym sledżu. Dziś przede wszystkim może mówić o dobrym strzelaniu. Pierwsze dwa były bezbłędne, w trzecim zaliczył jedno pudło. Sporo do życzenia pozostawia jednak szybkość biegu Rośka i z pewnością był to zasadniczy powód tego, że nie wszedł do pierwszej dziesiątki.
– To było moje najlepsze strzelanie w życiu – powiedział Rosiek tuż po biegu – warunki się poprawiły, trener udzielił mi odpowiedniej rady na przestrzeliwaniu, coś „pykło” i przypomniałem sobie, jak się strzela.
Warunki dzisiejszego biegu były prawdziwie zimowe. Padający śnieg, temperatura -6 C, jak przyznaje Rosiek, i lepiej się strzela, i lepiej się biega. Jednak nie udało się mu się osiągnąć celu, jaki sobie założył. – Liczyłem na ósemkę, ale na tym sledżu nie da się zrobić wyniku. Od ośmiu lat mam tę samą pozycję. Nic się nie zmienia. Biegowo ciężko zrobić wynik. Sledż jest przestarzały, a technika poszła do przodu. Ten sledż jest nieprzystosowany do moich warunków – tłumaczył Rosiek.
Rywalizację wygrał Niemiec Martin Fleig , drugi był Daniel Cnossen ze stratą blisko 1 minuty. Brąz trafił do rąk Kanadyjczyka Collina Camerona. Rośkowi do zwycięzcy brakło ponad 6 minut.
Zarówno bieg, a zwłaszcza strzelanie Iwety Faron, która startuje na stojąco, nie były najlepsze. 9 „pudeł” przełożyło się na 9 dodatkowych minut i przy takiej stracie trudno mówić o dobrym miejscu. Debiutująca na igrzyskach młodziutka zawodniczka, która w tym roku zdaje maturę ogólnie jest zadowolona ze swoich startów.
– Nie poszło mi to strzelanie. Wyłączyłam to myślenie, które do tej pory było niezawodne- tłumaczy Faron. Jest 9 karnych, więcej jak do tej pory, w całej mojej karierze. To były moje błędy. Wiatru nie było, nie wiem jak to się stało. Narty też nie były złe, warunki były średnie. Padający śnieg powoduje, że narty zwalniały. Ten bieg podsumowuje jako średni.
Podium należało do zawodniczek rywalizujących pod neutralną flagą. Wygrała Anna Milenina, druga była Ekaterina Rumantseva. Na trzecim stopniu podium stanęła Kanadyjka Brittany Hudak.
Podsumowując, Faron dodała, że igrzyska zaczęła od ostatniego miejsca i kończy ostatnim miejscem. Jednego z biegów nie ukończyła. Najlepiej poszło jej gdy zajęła 8. miejsce.
– Debiut podsumowuję jako nie najgorszy. Udało mi się wystartować w czterech konkurencjach. Pozytywnie jestem zaskoczona atmosferą. Bardzo dobrze będę wspominać igrzyska. Ważne jest zebrane tutaj doświadczenie. Muszę poprawić technikę, zwłaszcza strzelanie. To nie jest łatwe pogodzić strzelanie ze stresem, umieć wyrównać oddech.
Przed Iwetą dni wolne na kibicowanie biegaczom i czas na przygotowywanie się do matury.
Paulina Malinowska-Kowalczyk
Rzecznik prasowy PKPar
Data publikacji: 16.03.2018 r.