Po raz pierwszy
24 września br. w chorzowskiej hali Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Sportu odbył się Ogólnopolski Turniej Piłki Nożnej Niewidomych i Słabowidzących. W ten sposób wielce zasłużony dla sportu osób z dysfunkcją wzroku Klub „Karolinka" z Chorzowa zadebiutował w organizacji turnieju piłkarskiego.
Nie wszyscy dojechali…
Trzeba od razu dodać, że mimo trudności, premiera była udana a sportowa pasja i umiejętności zawodników mogły zaimponować nawet wytrawnym znawcom futbolu. Turniej wart był uwagi tym bardziej, że zaistniał z inicjatywy uczniów Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Młodzieży Niewidomej i Słabowidzącej w Chorzowie. Dodać wypada, że ośrodek znajduje się na ulicy Hajduckiej, o rzut kamieniem od stadionu Ruchu Chorzów…
– Nasi wychowankowie grają w piłkę nożną i trenują już od kilku lat, ale nigdy nie mieli okazji zagrać w jakimś turnieju u siebie, jako gospodarze – mówi Adrian Hibner, kierownik Klubu „Karolinka”. – Zorganizowaliśmy ten turniej właśnie dla młodzieży z tych ośrodków, ale frekwencja jest poniżej naszych oczekiwań, bo zaproszonych było siedem drużyn z całej Polski, między innymi z Łodzi, Krakowa, Bydgoszczy, ale przyjechały tylko z dwóch ośrodków – Dąbrowy Górniczej i dwa zespoły z Wrocławia. My jako gospodarze również wystawiliśmy dwie drużyny. Głównym powodem absencji zaproszonych z innych miast, były kłopoty finansowe, a mówiąc po prostu – brak pieniędzy na przyjazd zespołów. Trudno w takich realiach poważnie myśleć o systematycznych zajęciach sportowych dla tej młodzieży, a bez nich nie może być satysfakcjonujących wyników – nie kryje rozżalenia nasz rozmówca.
W turnieju wzięli udział wyłącznie zawodnicy słabowidzący, tzn. grający bez osłony oczu. W chorzowskiej hali MORiS nie ma warunków, aby przygotować turniej dla osób całkowicie niewidzących, co wymaga specjalnych osłon na bandy, a poza tym w kraju jest zbyt mała liczba klubów grających w blind futbol; znacznie więcej jest ekip słabowidzących. Piłka nożna dla niewidomych praktycznie uprawiana jest tylko w dwóch ośrodkach – w Chorzowie i we Wrocławiu, choć pojawiają się drużyny w Laskach czy Krakowie. Najsilniejszym ośrodkiem jest Wrocław, gdzie ta dyscyplina prowadzona jest przez trenera kadry narodowej Lubomira Praska, stamtąd też pochodzi wielu zawodników reprezentacji.
Ambicje chorzowian
Trenerem chorzowian jest Zdzisław Małys z Raciborza a w klubie panuje przekonanie, że już niedługo będą mogli śmiało konkurować z Wrocławiem. Na razie zawodnicy z Chorzowa nie mogą narzekać ani na brak ogrania ani na niedostatek sukcesów. We wrześniu wzięli udział w trzech międzynarodowych zawodach we – Wrocławiu, Czechach i w Niemczech.
– Nasi chłopcy wolą walki nie ustępują zawodnikom zdrowym, starają się walczyć ze swoją niepełnosprawnością, cieszymy się, że mają możliwość wykazania się i rywalizowania w dyscyplinach, które z założenia trenowane są przez pełnosprawnych – okazuje się, że niewidomi też mogą kopać piłkę. Staramy się organizować spotkania z piłkarzami Ruchu Chorzów, mamy z nimi dobry kontakt, wspierają nas przy treningach, zresztą my sami występujemy w biało-niebieskich strojach, trzymamy się tradycji. Na razie staramy się tę dyscyplinę promować poprzez organizację jak największej liczby turniejów, bo być może w przyszłości uda się przeprowadzić coś na kształt ligowych rozgrywek o mistrzostwo Polski.
Na zawodach w Chorzowie nagrody wręczali – Alina Zawada, dyrektor MORiS, dwie panie wiceprezes KS Karolinka – Aleksandra Donerstag (koordynator turnieju) i Bożena Duś oraz kierownik klubu Adrian Hibner.
Marek Ciszak
fot.: Ryszard Rzebko, autor
Data publikacji: 26.09.2013 r.