Sikorski szósty w slalomie

Sikorski szósty w slalomie

Igor Sikorski, który w minioną środę, 14 marca zdobył brązowy medal w superkombinacji ukończył dzisiejszą rywalizację w slalomie na szóstym miejscu.

Trudne warunki sprawiły, że blisko 10. zawodników, w ogóle nie ukończyło pierwszego przejazdu. Choć w przypadku naszego zawodnika startującego na monoski, czyli tzw. „bobie” stawką nie było ukończenie konkurencji, tylko stanięcie na podium. Niemniej to zawsze jest sport i dopóki narta na śniegu, wszystko może się zdarzyć. Zwłaszcza, gdy czołówka jest szalenie wyrównana. Tak było i tym razem.

– Nie jestem zadowolony z pierwszego przejazdu, drugi poszedł trochę lepiej. Popełniłem też kilka błędów. No ale przynajmniej ukończyłem. Chciałem to dobrze przejechać, ale był lód, świeciło się wszystko i w takich warunkach bardzo ciężko jest jeździć – tłumaczył Sikorski po zakończeniu rywalizacji. – Rzadko mam okazję trenować na takim lodzie, na takiej ostrej górce. W drugim przejeździe bardzo fajnie jechałem na początku, trzymałem wysokość i linię. Potem był błąd, trener coś do mnie krzyczał, spóźniłem skręt. Przed metą też miałem problem. Kilka błędów i sekundę zabrakło do brązowego medalu.

Faktycznie, ci, którzy zajęli podium to zawodnicy, którzy od lat liczą się w tej grupie. Złoto zdobył reprezentant Chorwacji Dino Sokolovic, srebro Amerykanin Tyler Walker a brąz Frederic Francois Z Francji.

Dziś nie udało się zdobyć Sikorskiemu medalu, ale fakt, że alpejczycy już mają brązowy krążek to przełamanie złej passy.

Czy Sikorski czuje niedosyt? – W sumie nie, mam medal w gigancie, więc jest ok.

Kolejne igrzyska już za cztery lata.

Paulina Malinowska-Kowalczyk
Rzecznik prasowy PKPar

Data publikacji: 17.03.2018 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również