Sukces w Indiach. Nowy rozdział w historii blind futbolu

Reprezentacja Polski zajęła trzecie miejsce podczas IBSA Blind Football Intercontinental Cup. Te nowe rozgrywki powstały dla drużyn, które nie są najmocniejsze na swoich kontynentach. Pierwsza edycja imprezy została zorganizowana 26 września – 2 października w Koczinie (Indie). W rywalizacji uczestniczyło 10 zespołów. Najlepsze okazało się Chile, które w finale pokonało Kostarykę.

– Niewątpliwie odnieśliśmy bardzo duży sukces. Jeszcze do mnie nie dociera, że wywalczyliśmy brązowe medale. Dla nas to był pierwszy występ poza kontynentem, sama impreza zadebiutowała w kalendarzu IBSA. Cieszymy się, że tak dobrze zapisaliśmy się na kartach historii – powiedział „NS” Mateusz Krzyszkowski, reprezentant Polski w blind futbolu.

Nowe rozgrywki powstały z myślą o reprezentacjach, które nie są najmocniejsze na swoich kontynentach. Dla zespołów z Europy kluczowe były wyniki ubiegłorocznych ME w Pescarze. 5 czołowych ekip tej imprezy zakwalifikowało się na MŚ w Birmingham. Natomiast do Indii polecieli zdobywcy miejsc od szóstego do ósmego, czyli Grecja, Polska oraz Rumunia.

W trakcie przygotowań do turnieju okazało się, że w naszej kadrze zabraknie dwóch ważnych zawodników. Z przyczyn osobistych wyjechać nie mogli kapitan Marcin Ryszka oraz bramkarz Krzysztof Bednarkiewicz. Miesiąc przed imprezą dwóch kolejnych reprezentantów doznało poważnych urazów.

Upragniony awans
W Koczinie swoje umiejętności zaprezentowało 10 ekip. W pierwszej fazie turnieju zostały one podzielone na dwie grupy. Zajęcie w nich pierwszego lub drugiego miejsca oznaczało awans do półfinału. Biało-Czerwoni rozpoczęli turniej od porażki 0:1 z Uzbekistanem. Kolejnego dnia wygrali 1:0 z Egiptem, a na listę strzelców wpisał się Martin Jung.

– Twierdzę, że pierwszy mecz bardziej przegraliśmy z szokiem klimatycznym niż z rywalem. W nocy było po 28 st. C, w ciągu dnia – 100 proc. wilgotności powietrza. Przed kolejnym spotkaniem wiedzieliśmy, że musimy m.in. częściej rotować składem. Było bardzo dużo walki, Egipcjanie okazali się bardzo zdeterminowani, ale zwyciężyliśmy – opisał Mateusz Krzyszkowski.

Następnie Polacy przegrali 1:3 z Kostaryką. Honorowe trafienie dla naszej kadry zanotował Paweł Zinkow. Dla niego był to pierwszy gol w oficjalnym spotkaniu reprezentacji. Na zakończenie grupowych zmagań Biało-Czerwoni wygrali 2:0 z Grecją. Najpierw bramkę zdobył Martin Jung. Wynik ustalił Mateusz Krzyszkowski, wykorzystując rzut karny z ośmiu metrów. Zwycięstwo oznaczało awans do najlepszej czwórki turnieju z drugiego miejsca.

– Kostaryka była faworytem naszej grupy i okazała się najlepsza. U nich świetnie zaprezentował się Angel Flores, który na co dzień występuje w lidze brazylijskiej. Z Grekami przegraliśmy w 2021 r. i 2022 r., ale byliśmy pozytywnie nastawieni przed meczem z nimi. Od początku kontrolowaliśmy przebieg spotkania i wywalczyliśmy upragniony awans – zaznaczył skuteczny egzekutor rzutu karnego.

Gra o medale
Rywalizację w grupie B wygrało Chile, zapisując na swoje konto 3 zwycięstwa i remis. To właśnie drużyna z Ameryki Południowej zmierzyła się z Polską w półfinale imprezy. I wygrała 4:1 z Biało-Czerwonymi. Jedynego gola dla ekipy trenera Dominika Forysia zdobył Paweł Zinkow. W meczu o trzecie miejsce Polacy zagrali z Koreą Południową, która w drugim półfinale uległa Kostaryce – 0:1. Nasza kadra zwyciężyła 2:0 po bramkach Pawła Zinkowa oraz Martina Junga.

– Chile to była drużyna z innej planety. Przede wszystkim ze względu na prowadzenie piłki, przyspieszenie i drybling. Miało się wrażenie, że ci zawodnicy widzą. Naprawdę chapeau bas. W meczu z Koreą Południową daliśmy z siebie wszystko. Mieliśmy w nogach już 5 spotkań i czuliśmy ogromne zmęczenie. Śmialiśmy się, ze nie mieliśmy nawet siły cieszyć się ze zwycięstwa – opisał Mateusz Krzyszkowski.

W finale Chile wygrało 3:0 z Kostaryką. Reprezentant zwycięskiej ekipy Victor Silva został wybrany najbardziej wartościowym graczem turnieju. Z tytułu króla strzelców cieszył się Angel Flores z Kostaryki. Wśród bramkarzy wyróżnienie odebrał Choi Si Hong z Korei Południowej. Nagrodę fair play otrzymała Rumunia.

– Chilijczycy przegrywają kilkoma bramkami z Brazylią czy Argentyną, co jest bolesne dla nich. W Indiach potrafili zdominować średniaków z innych kontynentów. To pokazuje, że w Ameryce Południowej jest wysoki poziom. My możemy mieć satysfakcję, że jako jedyna drużyna strzeliliśmy im bramkę na tym turnieju – podsumował Mateusz Krzyszkowski.

IBSA Blind Football Intercontinental Cup 2023 (końcowa kolejność)
1. Chile 2. Kostaryka 3. Polska 4. Korea Południowa 5. Egipt 6. Indie 7. Uzbekistan 8. Kazachstan 9, Grecja 10. Rumunia

Zobacz galerię…

Marcin Gazda, fot. Blind Football Poland, Blind Football India

Data publikacji: 24.10.2023 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również