Tegoroczny Puchar ma nie byle jaką rangę – każdy zdobyty punkt liczy się do kwalifikacji na paraolimpiadę w Tokio w 2020 roku, dlatego zażarte walki toczą się na eliminacjach, każdy cios jest na wagę złota olimpijskiego. Wśród zawodników było dużo kobiet, szczególnie licznie przybyły zawodniczki z Ukrainy, Chin i Tajlandii. Drużyny europejskie nie mają licznej reprezentacji kobiecej. Polskę reprezentowało pięć pań.
Polscy faworyci w szermierce na wózkach:
Marta Fidrych – szabla, szpada kat. A, Kinga Dróżdż – szabla kat. A, Patrycja Haręza – szabla kat. B
Adrian Castro -, szabla kat. B, Grzegorz Pluta – szabla kat. B, Dariusz Pender – floret, szpada kat. A, Michał Nalewajek – floret, szpada kat. A, Rafał Ziomek – floret kat. A, Jacek Gaworski – floret kat. B, Norbert Całka – szpada kat. A, Kamil Rząsa – szpada kat. B
Czy parytet pomoże w szermierce kobiet?
Żeby startować w eliminacjach Pucharu Świata należy opanować dwa spośród trzech rodzajów białej broni: szablę, floret lub szpadę. W polskiej ekipie pań zabrakło aktualnie florecistek. Czy mają szanse żeby pojechać do Tokio?
– Kwalifikacje są bardzo skomplikowane i trudne – mówi trener IKS AWF Marek Gniewkowski – są określone limity krajowe i kontynentalne. Na igrzyskach zawsze było mniej kobiet, a obecnie regulaminowo jest parytet, i mimo, że dobrych zawodniczek jest mniej, to połowa uczestników w Tokio to będą właśnie panie. Mężczyźni będą mieli trudniej, bo dla nich zostanie mniej miejsc. W danej broni startować może tylko dwóch zawodników z jednego kraju oraz drużyna trzyosobowa. Przepisy też ciągle się zmieniają, a punkty z zawodów do kwalifikacji ostatecznie zostają liczone dopiero w marcu – tuż przed igrzyskami – wyjaśnił trener.
Podkreślił jak cenną dyscyplina jest szermierka, bowiem angażuje pełnię fizycznych i psychicznych właściwości człowieka. Liczy się szybkość, wytrzymałość, technika, myślenie, siła woli. Szermierka to kurs myślenia problemowego i wnioskowania. Szermierka jest sztuką umysłu.
Jedna spośród wielu walecznych kobiet
Patrycja Haręza to jedna spośród reprezentantek Polski w szabli. Ubolewała nad przegraną walką z Chinką – trafiła na bardzo silna przeciwniczkę. Wynik bowiem zależy i od techniki i od rozstawienia w walkach, zależy na jakiego przeciwnika się trafi. Czasem silny zawodnik spotyka słabego i wygraną ma w kieszeni. Mistrzowskie Chinki zdominowały w walce nie tylko Polki.
Haręza druga w światowym rankingu w szabli i ósma w szpadzie, ostatnio zdobywczyni brązowego medalu w Dubaju w szabli, szermierkę uprawia od 10 lat i szpadę ma nieźle opanowaną, ale chciałaby żeby było lepiej. – Jednak, ponieważ mieszkam w Jaworznie, nie mam obecnie z kim trenować walk na szablę, jedyną okazją do treningów są zawody, których co prawda jest wiele, ale to za mało by osiągnąć poziom medalowy.
Polki są niezłe w szpadzie. A od czasu, gdy pojawiła się szabla w kat. B w Tokio na paraolimpiadzie, coraz więcej zawodniczek zaczęło tę dyscyplinę uprawiać. – Kiedyś łatwiej było zdobyć medale. Przy obecnej konkurencji niestety jest coraz trudniej – powiedziała ze smutkiem P. Haręza. – Dziewczyny są bardziej delikatne, ciężko je zaciągnąć do szermierki. Obecnie mniej ich uprawia tę dyscyplinę, bo mają dużo innych możliwości, gdy nie muszą tak ciężko walczyć i się obijać – podkreśla zawodniczka. – Ale szermierka przynosi wiele emocji i zadowolenia, udział w zawodach to również możliwość nawiązywania międzynarodowych kontaktów towarzyskich.
Polki, mimo nie najlepszych wyników w Warszawie, mają szanse na kwalifikacje do paraolimpiady w 2020 w Tokio.
Co wybrać – szabla, floret, szpada?
Szabla
to broń sieczno-kolna, ciosy można zadawać w cały tułów łącznie z maską, 90 proc to są cięcia, a nie pchnięcia; obowiązuje tzw. konwencja, czyli zasada pierwszeństwa natarcia przed przeciwnatarciem i ocena zadawanych ciosów przez arbitrów.
Walka wydaje się często brutalna i bardziej widowiskowa, ale atestowane stroje chronią przed urazami. Nie ma grzybka na końcu broni, ale są elektroniczne kamizelki wychwytujące trafienia przeciwnika, więc wystarczy dotknąć przeciwnika i zapala się lampka na ekranie.
Floret
to broń, gdzie liczy się precyzja – ważne są tylko trafienia – pchnięcia; zadaje się je w korpus, bez głowy i kończyn; obowiązuje tzw. konwencja pierwszeństwa i inicjatywa w zadawaniu ciosów.
Szpada
to broń kolna, najcięższa, o przekroju trójkątnym z największą gardą. Na końcu ma grzybek, który trzeba wcisnąć przy kontakcie z przeciwnikiem – elektroniczny czujnik w kamizelce odbiera ciosy i wyświetla na ekranie. W walce liczy się „kto pierwszy ten lepszy” – kto pierwszy trafi zdobywa punkt, ciosy zadaje się poprzez pchnięcia, od pasa w górę łącznie z maską; walki trwają najdłużej, bo zawodnik czeka na błąd przeciwnika.
Cztery grupy działań szermierczych:
• Natarcie – czyli ruch do przodu uzbrojonej ręki i całego ciała w celu trafienia przeciwnika;
• zasłona, czyli pozycje lub ruchy szablą mające na celu uniknięcie ataku przeciwnika; do tej grupy zalicza się także uniki;
• odpowiedź, czyli cięcie lub pchnięcie natychmiast po wykonaniu zasłony;
• przeciwtempo – czyli cięcie lub pchnięcie w natarcie przeciwnika, które trafia przed jego zakończeniem.
Walki na wózkach inwalidzkich niejednokrotnie są bardziej widowiskowe, ponieważ przeciwnicy wykonują gwałtowne silne ruchy tułowiem, wózki na platformach robią dodatkowy hałas, a w połączeniu z emocjonalnymi okrzykami zawodników sprawia to niesamowite wrażenie. Można to było obserwować szczególnie w walkach Chinek i Węgierek. Panowie też potrafili nieźle krzyczeć przy zadawanych ciosach.
Wolontariusze z WAT
Wolontariuszki i wolontariusze z Wojskowej Akademii Technicznej co roku wspierają organizację zawodów szermierczych. W tym roku grupa 10 osób z III roku Wydziału Lotnictwa o statusie uczeń-żołnierz pomagała zawodnikom.
Wolontariuszki, które były tu po raz pierwszy, zapytane o wrażenia, powiedziały, że zaskoczone są rozmachem imprezy, liczbą osób zgromadzonych w jednym miejscu na zawodach: kumulacja wielu kultur, wielu języków, rożnych krajów. Jednak nie szokuje ich niepełnosprawność zawodników na wózkach inwalidzkich, choć często przed walką zdejmują protezy i odkładają na bok – co może widzów zaskoczyć. U studentów WAT budzi podziw waleczność, ogromny wysiłek i zapał z jakim zawodnicy uprawiają szermierkę – pewnie dużo ich to kosztuje. Dziewczyny zaznaczyły, że wielu zawodników nie chce indywidualnego wsparcia, są bardzo samodzielni, z dystansem podchodzą do oferowanej pomocy. Wolontariusze głównie pomagają w kwestiach technicznych na planszy. Żołnierze z WAT w mundurach z flagami uczestniczą w uroczystościach dekorowania medalistów przy dźwiękach hymnów narodowych.
Waleczni szermierze – trening czyni mistrza a dom daje wytchnienie
Tegoroczny laureat cennego trofeum – szabli Kilińskiego, Adrian Castro po zdobyciu złota pierwszego dnia zawodów powiedział: – Jestem bardzo zadowolony, bo zbieramy punkty do kwalifikacji olimpijskiej, więc jest to kolejny kroczek, a przed nami kilka pucharów. Myślimy już o mistrzostwach świata za dwa miesiące w Korei, to najważniejsza impreza czekająca nas jeszcze w tym roku. A puchar świata u nas w Warszawie to taki puchar „domowy”, ze wspaniałym dopingiem, więc ta wygrana cieszy podwójnie.
Z całego świata na olimpiadę kwalifikuje się ścisła czołówka najlepszych zawodników, a z Polski ja i Grzegorz Pluta walczymy w jednej kategorii. Już niewiele nam potrzeba, zdobyliśmy już tyle medali, że musiałby się jakiś kataklizm wydarzyć żebyśmy się na te igrzyska nie zakwalifikowali.
Trenowaliśmy ciężko na obozie przed tymi zawodami, ale to standard, bo szermierkę trzeba trenować codziennie, przez wiele lat, ja trenuję już 11 lat. Mam jednego trenera od szabli, z którym robię lekcje i wielu sparing-trenerów do walki, z którymi ćwiczę różne style. Pracujemy też z psychologiem, z trenerem personalnym, mamy specjalne diety. Sport niepełnosprawnych jest obecnie na poziomie zawodowym, więc trzeba tak poukładać te elementy żeby wszystko pasowało i dawało satysfakcjonujące wyniki – podsumował jedyny polski złoty medalista tego turnieju..
Adrian Castro podkreślił jeszcze: – Nie można trenować szermierki całe dnie, bo to sport wyczerpujący emocjonalnie, więc musi być czas na życie prywatne, rodzinę i jakieś wakacje, z którymi w tym roku jest ciężko, ale może jakoś się uda. Przed zawodami człowiek jest skupiony na zawodach, a po nich jest zmęczony, chce wracać do domu. Żona wspiera mnie i podbudowuje, więc sukcesy są także dzięki niej. Kobiety przydają się…
Multimedalista Dariusz Pender jest skromny jak mało kto. Jeden z najbardziej zasłużonych i utytułowanych polskich szermierzy, stwierdził, że ciągle dostawał kłopotliwe pytania ile ma tych trofeów, więc ostatnio je policzył: 9 paraolimpijskich medali, 13 z mistrzostw świata, 28 medali mistrzostw Europy i parędziesiąt trofeów w pucharach świata. Ale każda wygrana jest cenna, okupiona wysiłkiem, treningami.
Na pytanie jak się mistrz czuje, z poczuciem humoru odpowiada: – Jaki mistrz? Raczej emeryt. Nadal jednak trenuję. Jeszcze koledzy się ode mnie uczą, uzupełniamy się i jesteśmy sobie nawzajem potrzebni. Każdy ma swoją rolę w czteroosobowej drużynie, w której trzech jest walczących. W trakcie pojedynku można jednego wymienić, jeśli słabiej mu idzie. Natomiast na paraolimpiadzie jest tylko trzech zawodników, ale przepisy zmieniają się na każdych igrzyskach. Kwalifikacje trwają do marca przyszłego roku, więc nie wiadomo kto pojedzie do Tokio. Było już 6 pucharów świata, a będą jeszcze trzy i mistrzostwa świata oraz mistrzostwa Europy, dopiero wtedy będzie już wiadomo. Skąd zawodnicy biorą siły i energię żeby podołać tylu turniejom, tylu niewygodom podróży, rozłąkom z rodzinami? Jak to wszystko ogarnąć? – pytał nieco retorycznie konkludując, że zawodnicy w innych dyscyplinach przeżywają to samo.
Wyniki XIX Puchar Świata – Szabla Kilińskiego
• Reprezentanci Chin wygrali 50 proc. wszystkich konkurencji.: 26 złotych, osiem srebrnych oraz dziewięć medali brązowych.
• Drugie miejsce zajęli Rosjanie (3-0-10),
• Trzecie miejsce zdobyli Węgrzy (2-0-2), wyprzedzając Polaków.
Medale Polaków:
• Złoto: Adrian Castro – szabla indywidualnie, kat. B
• Srebro: Grzegorz Pluta – szabla indywidualnie, kat. B,
• Srebro: Jacek Gaworski, Michał Nalewajek, Dariusz Pender, Rafał Ziomek – floret drużynowo
• Brąz: Jadwiga Pacek, Marta Fidrych, Kinga Dróżdż, Renata Burdon – szabla drużynowo
Wszyscy zdobywcy złotych medali w walkach indywidualnych – tradycyjnie już – otrzymali wyjątkowe trofeum – repliki szabli Kilińskiego. Wśród wyróżnionych był lider polskiej reprezentacji Adrian Castro. Dr Tadeusz Nowicki prezes Stowarzyszenia Integracyjny Klub Sportowy AWF, organizator warszawskiego Pucharu Świata otrzymał honorową szablę Kilińskiego z rąk prezesa Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego Łukasza Szeligi.
Wydarzenie komentowali i w tajniki szermierki wprowadzili niezawodna Paulina Malinowska-Kowalczyk oraz Jakub Nowicki, wiceprezydent Międzynarodowej Federacji Szermierki na Wózkach, fachowiec od skomplikowanych przepisów kwalifikacyjnych.
IKS AWF należy do Polskiego Związku Szermierczego oraz do Polskiego Związku Sportu Niepełnosprawnych Start i PKPar.
Magazyn „Nasze Sprawy” niemal od początku obejmuje patronatem medialnym turniej Szabla Kilińskiego – wydarzenie wyjątkowo widowiskowe i posiadające znaczącą sportową międzynarodową rangę i renomę.
Joanna Kowtun, fot autorka, szablakilinskiego.pl., Bartłomiej Zborowski / PKPar
Wszystkie informacje, relacje na żywo z zawodów oraz wyniki znajdują się na stronie: www.szablakilinskiego.pl
Data publikacji: 22.07.2019 r.