Zintegrowani alpejczycy i Mistrzostwa Polski EDF CUP 2012

W terminie 5-6 marca br. w Rzykach Praciakach na stoku Czarny Groń k. Andrychowa rozegrano kolejne, już dziewiąte Mistrzostwa Polski Osób Niepełnosprawnych w Narciarstwie Alpejskim EDF CUP, których organizatorem było Beskidzkie Zrzeszenie Sportowo Rehabilitacyjne START z Bielska-Białej. Ich celem było promowanie tej dyscypliny sportu wśród osób z niepełnosprawnością oraz wskazanie, że nie tylko mogą oni ją uprawiać, ale mają w tej dziedzinie spore osiągnięcia. W ich trakcie wyłoniono skład na Paraolimpiadę Zimową w Soczi.

Poprzedziły je Ogólnopolskie Integracyjne Zawody w Narciarstwie Alpejskim, które odbyły się w tym samym miejscu, w terminie 3-4 marca. Postawiły sobie one za cel integrację wszystkich, których pasją jest narciarstwo alpejskie.

W obu tych turniejach rywalizowały osoby z różnymi dysfunkcjami: po urazach kręgosłupa – jeżdżące na mono-ski, amputanci kończyn górnych i dolnych jeżdżący na stojąco, niewidomi, niedowidzący, a także pełnosprawni zawodnicy. Podział na kategorie w tego typu zawodach odbywa się na zasadzie rodzaju i poziomu niepełnosprawności danego zawodnika

Startowali oni w dwóch konkurencjach – slalom i slalom gigant, łącznie 63 zawodników, między innymi alpejczycy z polskiej reprezentacji paraolimpijskiej, podzielonych na kategorie wiekowe. Wspólna walka sportowa pomiędzy uczestnikami pełno- i niepełnosprawnymi jest możliwa dzięki specjalnym przelicznikom czasu przejazdów tzw. faktorom, ustalanym na podstawie klas startowych wynikających z rodzaju niepełnosprawności, które określa Międzynarodowy Komitet Paraolimpijski (IPC).

Zawody odbyły się zgodnie z zasadami FIS i w prawdziwej integracyjnej atmosferze, a relacjonował je znany komentator sportowy Tadeusz Majcherek.
– Nie brakowało chwil wzruszeń, silnych emocji, ale także radości wynikającej z adrenaliny sportowej – powiedział Łukasz Szeliga, prezes Zarządu bielskiego STARTU.

Piotr Szymala, szef katowickiego STARTU uczestniczył w obu tych zawodach jako zawodnik, w kategorii osób niedowidzących. Rozmawiamy z nim na temat ich organizacji i przebiegu.

– Które miejsce pan zajął?
– W slalomie i slalomie gigancie dwa razy czwarte miejsce, najgorsze, bo tuż za „pudłem”.

– Pan na co dzień uprawia narciarstwo, czy tylko rekreacyjnie?
– Rekreacyjnie, głównie przy okazji obozów zimowych z goalballa, między treningami z trenerem Robertem Prażmo jeździmy na narty, żeby przygotować się do zawodów.

– Jak pan ocenia ich organizację i przebieg?
– Startuję od początku, teraz była 9 edycja Mistrzostw Polski i uważam, że były to najlepsze zawody pod względem organizacyjnym, przygotowania stoków, noclegów, ogólnie całej imprezy.

– Czy były jakieś zaskakujące wyniki, czy wygrali faworyci? Jak to przebiegało?
– Zaskoczeń nie było. W swojej kategorii Maciej Krężel jeździ najlepiej w Polsce. W tym roku nie startowali niestety Słowacy i Czesi. Ich nieobecność z pewnością trochę obniżyła poziom.

– Niewiele było zawodniczek, bo tylko z dysfunkcją narządu wzroku. Z czego to wynika?
– Dużą grupę pań wystawiali Czesi i Słowacy. Poza tym ten sport nie cieszy się dużą popularnością. Kiedyś rzeczywiście było ich trochę więcej, ale czołówka, która jeździ na zawody nie zmieniła się od 9 lat.

– A czy jest jakiś młody narybek jeżeli chodzi o narciarstwo alpejskie?
– Niestety, nie było nowych osób. To jest droga dyscyplina sportu, a zewnętrzne wsparcie finansowe jest zbyt małe, za to wkład własny musi być duży, żeby zaistnieć na zawodach.

– A gdyby – wszyscy mamy na to nadzieję – system finansowania się poprawił to jest szansa by więcej młodzieży z niepełnosprawnością uprawiało tę dyscyplinę?
– Myślę, że tak. Poza tym jest to sport trudny i trzeba mieć predyspozycje aby uprawiać narciarstwo, ponadto – jak w każdej dyscyplinie – regularne treningi trzeba zaczynać bardzo wcześnie.

– Dziękuję bardzo za rozmowę.

Zobacz galerię…

Wyniki

Rozmawiał: Ryszard Rzebko
fot.: BZSR Start

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również