Część niewidomych ze Spółdzielni Elsin jednak straci pracę

Przynajmniej na razie udało się zapobiec likwidacji Elbląskiej Spółdzielni Niewidomych ELSIN, która od miesięcy boryka się z problemami finansowymi. Nie udało się jednak uniknąć planowanych już wcześniej zwolnień pracowników. Pierwszego kwietnia bez pracy zostanie 30 osób.

Elbląska Spółdzielnia Niewidomych ELSIN to jeden z największych i najstarszych zakładów pracy chronionej w województwie warmińsko-mazurskim. Obecnie jest tu zatrudnionych 120 osób, w większość niepełnosprawnych. Jednak już w kwietniu załoga pomniejszy się o 30 osób.

Tu nie są ważne dochody, 
ale sama praca
Kłopoty zaczęły się w sierpniu ubiegłego roku, gdy Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych wstrzymał dotacje co miesiąc wypłacane zakładowi. Te stanowiły trzydzieści procent wynagrodzeń, więcej ich brak bardzo szybko stał się odczuwalny. 
ELSIN zajmujący się głównie produkcją różnego rodzaju szczotek, nie jest przedsiębiorstwem przynoszącym duże dochody. Głównym zadaniem zakładu jest zapewnienie pracy osobom niewidomym i ich rehabilitacja społeczna. Nic dziwnego, że kilka miesięcy bez rządowych pieniędzy sprawiło, że spółdzielni zaczęła grozić likwidacja. W grudniu ubiegłego roku do Powiatowego Urzędu Pracy w Elblągu trafiło zawiadomienie o planowanych zwolnieniach. 31 marca kończy się okres wypowiedzenia dla 76 osób.

40 osób zostanie 
zatrudnionych z powrotem
Teraz pieniądze z PFRON-u popłynęły na nowo. Sytuacja zakładu trochę się poprawiła, ale nie na tyle, żeby uniknąć zwolnienia przynajmniej części załogi.
– Otrzymaliśmy 180 tysięcy złotych. To tylko połowa pieniędzy, których się spodziewaliśmy. Nadal nie trafiło do nas dofinansowanie za listopad i grudzień – mówi Jerzy Wilk, prezes spółdzielni. – Co gorsza zamiast pieniędzy za styczeń otrzymaliśmy z funduszu prośbę o przesłanie zaświadczenia z ZUS i list wynagrodzeń. Czyli cała zabawa zaczyna się na nowo. Obawiamy się, że PFRON nadal będzie opóźniał wypłaty pieniędzy. Jeśli taka sytuacja jak ostatnio się powtórzy istnienie zakładu stanie pod wielkim znakiem zapytania.

Na razie pewne jest jedno. Za trzy tygodnie pracę straci 30 z 76 osób wskazanych do zwolnienia. 

– Cała ta grupa otrzymała wypowiedzenia. Blisko 40 osób od pierwszego kwietnia zatrudnimy na nowo, jednak na zmienionych zasadach. 15 osób zdecydowało się przejść na wcześniejszą emeryturę. Zostaje 30 osób, które rzeczywiście zostaną bez pracy. Jednak nie bez możliwości powrotu. Przynajmniej części z nich chcielibyśmy umożliwić powrót, chociażby zatrudniając ich na stażu – dodaje Wilk.

naj

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również