Koncert, zainicjowany przez Łukasza Barucha odbył się w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. H. Kołłątaja w Dąbrowie Górniczej. Było coś baśniowego w tym zdarzeniu. Zmarznięci artyści przygarnięci przez gościnnych bibliotekarzy opowiadali o sobie i publiczności, o tym jak się poznali i zaprzyjaźnili. Owocem tej przyjaźni, z pozoru dziwnej, ponieważ reprezentują różne środowiska, grupy wiekowe, specjalności zawodowe i artystyczne, a mimo to owocem ich przyjaźni są dalsze wspólne plany koncertowe i artystyczne. Opowiadali o nich na scenie wspominając pierwsze koncerty, spotkania te w Poznaniu i we Wrocławiu, które tym razem zaprowadziły ich tym razem do Dąbrowy Górniczej. Ale skoro Łukasz zaprosił – nie można było przecież odmówić!
Gdy wokaliści i muzycy wspierani przez konferansjera – R. Kaweckiego opowiadali publiczności swoją historię, przy pomocy charakterystycznych dla nich środków wyrazu, czyli słów i muzyki, Jerzy Łuczak artysta malarz szkicował obrazki z występów i zasłuchanej w prezentacjach muzycznych widowni.. Prowadzący zakończył koncert frazą, że mimo iż bardzo pragnęli napisać ciekawy scenariusz koncert powstał niejako spontanicznie – bo życie samo – zarówno dla występujących na scenie, jak i dyskretnie ocierających łezki widzów – pisze zadziwiające scenariusze.
Trudno się nie wzruszyć, gdy Łukasz śpiewa „Kocham cię życie”, a niewidoma Kasia Nowak niejako odpowiada, że najważniejsze, że „nie urodziła się pod wulkanem … a dzieciaki są przeważnie roześmiane…” A rockmani z „Curly Head” głosem Dawida Podsiadły stwierdzają, że „podobno można latać”, chociaż jako młodzi ludzie zadają także poważniejsze pytania o swoją teraźniejszość i przyszłość.
Gdy skończył się koncert, artystyczna trupa długo celebrowała pożegnanie – nie mogąc się rozstać. Chociaż trzeba w końcu było opuścić przytulną świątynię książek, aby po chwili zniknąć w zaśnieżonej Dąbrowie, a potem jechać dalej i dalej. Zgodnie ze scenariuszami, który dla każdego z przyjaciół napisało życie. I jeszcze deklaracja: kiedyś musimy znów spotkać się w tym samym gronie! Może w Krakowie, Poznaniu, Koninie lub Kutnie? A może znów w gościnnej Dąbrowie Górniczej?
Roman Kawecki
Nota wydawcy
„12 kropel życia”
Autorzy: Katarzyna Nowak, Karolina Kasprzak, Roman Kawecki
ISBN 978-83-62653-06-5
Liczba stron: 188 + 16-stronicowa wklejka z kolorowymi i czarno-białymi zdjęciami
Oprawa: miękka
Format: 14,5 × 20,5 cm
Rok wydania: 2011
Książka jest budującym przykładem, jak dzięki systematycznej pracy, wytrwałości i pomocy najbliższych i przyjaciół można pokonać ograniczenia wynikające z niepełnosprawności i uczestniczyć w normalnym życiu. Pozwala również lepiej zrozumieć, w jaki sposób można pomagać takim osobom, którym z naszej strony potrzebna jest empatia, „uchylenie drzwi do świata”, a nie litość.
Katarzyna Nowak, bohaterka i współautorka 12 kropel życia, jest osobą niewidomą od urodzenia. Ukończyła dwa kierunki studiów (kulturoznawstwo i polonistykę) oraz podstawową i średnią szkołę muzyczną. Jest wokalistką i gitarzystką, z sukcesem występującą na festiwalach i koncertach (jest m.in. laureatką Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty w Krakowie organizowanego przez Fundację Anny Dymnej Mimo Wszystko).
Publikacja jest efektem rozmów z Katarzyną Nowak, jej rodzicami i siostrą, pedagogami oraz przyjaciółmi, a także z Ireną Santor, która zaprosiła Katarzynę do występu na swoim koncercie jubileuszowym.
Książkę napisało wspólnie z jej bohaterką dwoje widzących autorów: Roman Kawecki będący także pomysłodawcą projektu i współwydawcą książki i Karolina Kasprzak. Jak sami uważają pełnili oni w tym projekcie rolę sekretarzy i przewodników. Katarzyna Nowak w pewnym fragmencie książki nazywa ich nawet „swoimi oczami”. Mniej ważne jest jednak chyba jakich słów użyto aby określić końcowy efekt, który wzbogacony o ilustracje poznańskiego artysty malarza Jerzego Łuczaka jest doskonałym dowodem na tezę w książce postawioną, że bariera pomiędzy światem osób niepełnosprawnych i pełnosprawnych ma w gruncie rzeczy charakter bardziej psychologiczny aniżeli realny. Jeśli bowiem tę psychiczną barierę chce się przekroczyć – słowo chce się dotyczy obydwóch stron – można wspólnie tworzyć wspaniałe rzeczy. Można koncertować, a nawet razem robić filmy czy pisać książki. Najważniejsze pokonać własne obawy i otworzyć się na drugiego człowieka. Okazuje się że tak jak w przypadku projektu 12 kropel życia, gdy osiągnie się zamierzony cel wszyscy mają wielką satysfakcje i zostają wzajemnie obdarowani ubogaceni różnorodnością swoich osobowości.
Przesłanie 12 kropel życia dobrze oddają następujące wymowne cytaty:
KATARZYNA NOWAK: Wszyscy rodzice uczą swoje dzieci podstawowej wiedzy o świecie. Jednak rodziców dziecka niewidzącego muszą dziecku świat nie tyle pokazać, co opowiedzieć. [s. 39]
Nauczyłam się pewnej prawdy. Fakt, że nie widzę, nie zwalnia mnie z próby radzenia sobie w życiu. Jeśli mogę coś zrobić sama – muszę to zrobić. Jeśli potrzebna jest pomoc – muszę o nią poprosić. Nie wolno także zapomnieć o podziękowaniu. [s. 167]
PROF. JOLANTA ŁUGOWSKA: Od pierwszej rozmowy zauważyłam, że dokładnie wie, co chce rozwinąć w swojej pracy dyplomowej. Pamiętam jak siedziała zawsze skupiona, z nieodłącznym dyktafonem. Miałam wówczas wrażenie, że chłonie każde zdanie mojego wykładu. [s. 65]
IRENA SANTOR: Jeśli patrzymy na Katarzynę Nowak, stojącą lub siedzącą z gitarą na scenie, czy nie dostrzegamy w Niej uroczej kobiety? Ale dopiero gdy zaśpiewa i zagra, możemy zobaczyć również osobę o pięknym wnętrzu. [s. 134]